Zobacz pełną wersję : Fotografia z lampami LED
Zastanawiam się nad zmianą lamp błyskowych na led.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie ze studyjnymi czy przenośnymi lampami Led - a może jakieś żarówki?
Wykorzystywane było by do portretu na cyfrze i analogu wielkoformatowym a może i kolodionie.
Z portretami może być ten problem, że niewiele osób lubi, jak im się świeci światłem ciągłym w oczy ;)
@fotna (https://forum.olympusclub.pl/member.php?u=52378)
Ja mam kombo z żarówkami 2x 3900 lm (65W) (http://www.inbest.pl/aa/img/DSC_0758_3e.jpg) z parasolką. Ale niestety nie lubię tego zestawu - po pierwsze, mam 2 oddzielne gniazda, więc 2 kable zamiast jednego. Do tego one są dość duże i upierdliwe w montażu - zamontuj mocowanie żarówki, wkręć, dołącz kable przez listwę (wszystko razy 2), nie potknij się po drodze, dołącz parasolkę. Cały czas się zastanawiam, czy przypadkiem nie ma w nich rtęci (niby mają ROHS, ale taką naklejkę można kupić w każdym sklepie z naklejkami:) ). Załączam dwie te żarówki na raz, bo jedna moim zdaniem daje za mało światła - może dlatego, że nie ma żadnego ukierunkowania światła i świecą gdzie popadnie?
Co do LED - jak już zdobędziesz jakieś konkretne info to podziel się proszę:).
@fret (https://forum.olympusclub.pl/member.php?u=12903)
Ja mam wyżej wspomniane kombo świecące jako światło "nie w paszczę" - stawiam je gdzieś od boku albo od tyłu, doświetlając kontur czy włosy. Głównym światłem jest stroboss 60 w softboxie. Ale szczerze - chcę te żarówki wymienić na dodatkową jedną czy dwie lampy błyskowe, bo są mniejsze, zasilane bateryjnie, można nimi walić w sufit, można je montować na zwykłym statywie...
Myślałem o LED z regulacją mocy w oprawie z możliwością montowania osprzętu Bowens.
Na razie zbieram informacje i fundusze.
Lampy są coraz tańsze i Chińczycy też robią:) choć nie wierze w prawdę o mocy ich produktów.
Generalnie do jakiejkolwiek fotografii oprócz produktowej (w sensie - nieruchomych i nieożywionych obiektów) nie polecam światła ciągłego.
Lampy błyskowe są dużo lepsze, osobiście używam 3 lamp YN z parasolkami wyzwalanych bezprzewodowo.
Lampy błyskowe mają tą zaletę że są dużo mocniejsze i zamrażają ruch. Mało kto zdaje sobie sprawę jak słabe jest światło ciągłe.
Aby fotografować ludzi w warunkach studyjnych z czasami po 1/200 trzeba było używać 6 lamp fotograficznych po 500W każda.
I jak napisał fret, to z pewnością nie było komfortowe dla osoby fotografowanej. No i te kable...
Myślałem o LED z regulacją mocy w oprawie z możliwością montowania osprzętu Bowens.
Na razie zbieram informacje i fundusze.
Lampy są coraz tańsze i Chińczycy też robią:) choć nie wierze w prawdę o mocy ich produktów. I słusznie, bo podają to dla odległości np 1 m i to w osi lampy, ze standardową czaszą. Załóż jakikolwiek modyfikator (np softbox i to nawet niezbyt wielki) i ... porzuć nadzieję :(
Jak bardzo podniesiesz ISO (1600 i wyżej) to będziesz w stanie pracować na pełnych dziurach jasnych obiektywów. tzn 1.4 - 2.0 - 2.8. Bo niestety czas musisz mieć 1/60-1/125. Stabilizacja obiektywu/matrycy nic nie da jak model się lekko przemieści. Lekko. Ja nie mówie o zdjęciach w ruchu, bo wtedy to totalna masakra. Czas 1/500 i wchodzisz w ISO 6400.
I cały czas otwarte przysłony. Jak lubisz takie glamour calutkie ostre to zapomnij, bo wchodząc w zakres bardziej przymknietęgo szkła czeka cie jeszcze wyższe ISO.
Na LEDach można robić ciasne portrety, tak jak robią na ringach makijażystki przed - po i to telefonami komórkowymi (mała matryca telefonu daje dużą GO, pomimo tego, że obiektywy telefonów mają jasność rzędu 1,7 - 1,8 - 2.0 więc łapią spor światła). Niestety gdybyś chciała robić szersze kadry, a już w ogóle całą sylwetkę .... to zapomnij. Silne LEDy, kosztujące ponad 1 tys i tak są za słabe, za to kupisz 2 lampy studyjne
Dziękuję za informację.
Z lampami robię głownie na analogu wielkoformatowym -ISO między 3 ( kolodion) a 200 (klisza) f5,6-8 ( przy formacie 18x24cm to głębia i tak jest papierowa)
Światło ciągłe daje mi kontrolę nad cieniami ale ilość lamp świetlówek zbytnio je rozprasza - zwłaszcza przy kolodionie. W tym wypadku błysk się nie sprawdza.
Lampy błyskowe przy kliszy sprawdzają się dobrze ale czasem przy pilotkach nie widać delikatnych cieni które klisza wyłapuje.
Robię testy na cyfrze ale to zupełnie inny obraz. Na robienie testów polaroidem mnie nie stać :)
Muszę zaczekać aż technologia LED będzie jeszcze tańsza.
Hm, kolodion nie lubi błyskania. Kolodion lubi bardzo wysoką temp barwową. Można do niego kupować takie źródła światła, które .. nie będą sie nadawały do normalnej fotografii.
Kolodion lubi UV ale nie chciał bym nikomu robić solarium - o wpływie na oczy nie wspomnę.
Czasy 5-7s są ok z podpórkami więc nie jest tak źle.
Nie ma szans ogarnąć wszystkich rodzajów fotografii jakie uprawiasz jednym źródłem światła. Gdy pisałem o pracy na przysłonach 1,4 - 2,8 to oczywiście nie może być mowy o wielkim formacie. Nie ma takich obiektywów.
11000 K to jeszcze nie solarium. Są nawet taśmy LED z takimi K do ozdoby pokoi mieszkalnych. Np przy ciekawym suficie podwieszanym. To świeci codziennie godzinami. Więc nie obawiaj się że tyle to już jest szkodliwe dla oczu gdy na sesji używasz ich góra kilkadziesiąt minut. A jak bardzo się boisz to kilkudziesięciu sekund - ustawienie ostrości + ekspozycja. Obawiam się jednak, że te LEDy choć mają fajne K to i tak będą za słabe.
Czym oświetlasz osiągając czasy 5 s? Ile W?
Kompletnie się nie znam na kolodionie, więc się wypowiem:
1. Nie z nam się, ale lubię. Do tego stopnia, że czasem sobie podrabiam w fotoszopie. Nic wielkiego, ale... Jedną z rzeczy, które dają kolodionowy klimat jest poruszenie. Ok, obecnie panuje fetysz ostrości, ale z klasycznym kolodionem nie ma to nic wspólnego. Klasyczny kolodion nie jest zorojedynkowy, coś się poruszyło, a coś nie i to daje genialny klimat. Dlatego moim zdaniem lampy odpadają i odpada zbyt silne światło.
2. Oczy. W oczach odbija się światło, te nowoczesne kolodiony z odbitymi modyfikatorami, a jeszcze gorzej, jeśli z odbitymi wieloma mniejszymi źródłami... masakra. Totalne ZERO klimatu. Nie znam się, ale na początek bym poeksperymentował ze zwykłymi żarówkami LED schowanymi za prześcieradłem/białą zasłoną prysznicową, dyfuzyjną blendą 200x150. To będzie bliższe efektu naturalnego światła i z 10x tańsze niż panele.
Do kolodionu używam 2 zestawów 3x 125W żarówki fotograficzne
Ale wolał bym 2 mocne źródła z możliwością modelowania światła.
Pisząc, że lampy odpadają miałem na myśli lampy błyskowe.
Do kolodionu używam 2 zestawów 3x 125W żarówki fotograficzne
Jestem zdziwiony. Masz jakieś jasne szkło (3,5 - 4,0) i chyba bardzo blisko przystawione lampy. Albo potrafisz robić bardzo czułą (jak na kolodion) emulsje.
Kompletnie się nie znam na kolodionie, więc się wypowiem:
Jedną z rzeczy, które dają kolodionowy klimat jest poruszenie. Ok, obecnie panuje fetysz ostrości, ale z klasycznym kolodionem nie ma to nic wspólnego. Klasyczny kolodion nie jest zorojedynkowy, coś się poruszyło, a coś nie i to daje genialny klimat. Dlatego moim zdaniem lampy odpadają i odpada zbyt silne światło..
fret, czułość emulsji jest szacowana na około 3 ISO, używając bardzo silnego światła ma się czasy rzędu 8 s, więc się nie martw o te ostrość. Nie będzie jej. Błysku prawie nikt nie używa, potrzeba raczej ponad tysiąc Ws.
1000 Ws w lampie studyjnej nie jest problemem. Nie wiem jak to się dzieje, ale współczesne kolodiony często są przesadnie ostre, kompletnie bez poruszeń.
Nie jest problemem, ale to już nie są tanie lampy.
Ok, kupujesz 500Ws i strzelasz 2x w siągu 2s lub strzelasz raz i dodajesz połowę światła zastanego, efekt może być ciekawy :)
Panele LED też nie są tanie...
2 strzały dałyby 2 ostre zdjęcia, przesunięte względem siebie. Taka fotografia stroboskopowa. W kolodionie nie widziałem by ktoś to praktykował.
natomiast 1 błysk + sporo zastanego stosuje się nawet często, jak chcesz zrobić czlowieka ostro, a światła rozmyte. Np gdy ktoś macha mieczami LED. Ale tego tez nie widziałem u "kolodionistów".
PS - robię też kolodiony, mało, nie mam czasu. Więcej robiłem na warsztatach u innych gdy sie tego uczyłem niż teraz, kiedy już mam wszystko swoje, mam format 18x24 cm, kuwety, odczynniki itd.
Szkła mam jasne 200/4 , 300/ 5,6 z migawką i kilka ciemniejszych bez np 490/9
Do tej 300 z migawka zakładam konwerter zewnętrzny (Średnica szkła ponad 100mm) od średniego formatu który nie zjada światła tylko zmiękcza obraz.
Lampy rzeczywiście muszą być blisko ale przy jarzeniowych jest takie rozproszenie że nie ma problemu z ostrymi cieniami. wręcz światło jest za bardzo rozlane i właśnie dla tego myślałem o czymś innym.
Światło zewnętrz w kolodionie to inna historia i inny wątek.
A ja używam tylko światła ciągłego i nigdy nie świecę w oczy no ale ja nie robię zdjęć do dokumentów tylko dla radości fotografowanych i siebie :-) Generalnie próbuj, kombinuj nie słuchaj zbyt uważnie rad innych, bo będzie tak samo jak u innych a nie o to chodzi ;-) Fotografia to eksperyment ze światłem znajdziesz to coś to dobrze, ale jeszcze fajniejsze jest samo szukanie.
A jeszcze jedno ( kurczę jednak radzę....) nie czytaj Dederki ;-)
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.