Zobacz pełną wersję : Olympus SP-350 i zasilanie.
olymp_user
26.02.08, 17:18
Witam. Mam model aparatu OLYMPUS SP-350. Tylko mam z nim taki o to problem. Chodzi mi o zasilanie tego aparatu. Używam teraz akumulatorów AA, ale zawsze jak są naładowane to mogę jedynie zrobić maksymalnie 30 zdjęć i padają. Słyszałem, że są akumulatory CRV3, więc mam prośbę do was. Czy ktoś mi może polecić dobry zestaw akumulator CRV3+ ładowarka, aby pasował do tego modelu, bo już nie mam siły z tymi bateriami walczyć.
Moja żona miała podobny problem, ale w innym kompakcie marki Samsung A7 Akumulatorki NiMH które jej kupiłem w MM/sic!/ firmy DURACEL padały po pełnym naładowaniu po 20-30 zdjęciach. Później przełożyłem moje stare z C725UZ 2 z 4 Trusty/ taka bodaj holenderska marka/ o poj. 2100 i pozwalały/ją/ na 100-150 zdjęć w zależności od pory roku itd. Za 50zł w AGD przed 4 laty kupiłem zestaw 4NiMH 2100 i ładowarkę 1,5-2godz. TRUST i to jest sprawne do dziś. Może spróbować z innymi akumulatorkami. Na http://www.imaging-resource.com/PRODS/SP350/SP35A.HTM sprawdziłem pod review Twojego aparatu żywotność baterii jaką przewidział producent i wychodzi całkiem znosnie. Pozdrawiam.
ja mam akumulatorki gp 2500 i też słabo, nie wiem co mam robic, nie będę nosił ze sobą 10 sztuk.. kupiłem teraz 4xAA 3800mah, zobacze jak przyjdą , jak będzie tak samo to trzeba będzie się zastanowic nad zmianą softu, nie wiem albo aktualizacją.:idea:
Nie wieżę w napisy 3800 3200 3000 o ile napisać można wszystko to już wyprodukować nie koniecznie. Znajomy pracował w firmie która zajmowała się importem części i akcesoriów GSM w zależności od potrzeb klienta na jedne i te same baterie do telefonu przyklejali różne naklejki z różnymi pojemnościami. Nie wiem ale dosyć dobrze ludzie mówią o bateriach HFR https://forum.olympusclub.pl/showthread.php?t=12771 oraz sanyo eneloop http://eneloop.pl/ te drugie zamierzam niedługo nabyć.
Dzięki, znając życie wyrzuciłem kasę w błoto.. szkoda ze wczesniej nie zobaczyłem tego forum ehh. Znalazłem jeszcze propozycje baterii crv3 wszyscy chwalą-może to było by dobre rozwiązanie
W moim SP-320 też miałem problem z zasilaniem. Zakupiłem akumulatorki AA Energizer 2500 mAh i z nimi działał już znacznie lepiej. Później szukając jeszcze lepszego rozwiązania spróbowałem AA Sanyo 2700 mAh model HR-3U, w porównaniu do Energizer okazały się znacznie lepsze - czas pracy aparatu jak i ilość robionych zdjęć w pełni mnie satysfakcjonował. Polecam Sanyo
Zobaczę jak będą się sprawowały te baterie które zamówiłem AA -R6 Ni-MH 38000mah firmy maxcell, licze że starczy na parę fotek:wink: pozdrawiam
W moim aparacie X-710 też są stosowane 2 baterie. Zasilanie wynosi 3V. Na akumulatorach w pełni naładowanych mogłem zrobić 5 zdjęć. Na Allegro kupiłem akumulator Li-pol wielkości CRV3 3V. Aby włożyć go do aparatu musiałem odkleić owijkę aby usunąć plastikowe wkładki po bokach. Wtedy okazało się, że to są 3,7 V Niby trochę za dużo ale zaryzykowałem i jestem zadowolony. Ten akumulator bardzo długo wytrzymuje i jest jeszcze jeden plus zniknęło ziarno. W komplecie kupiłem także ładowarkę, bo musi być specjalna do tego typu aku.
Witam,
To ja się dorzucę.
Mam niestety tylko Olympus SP-310 i problem z zasilaniem jest podobny. Na akumulatorkach 2000 mAh (jedna sztuka Energizer druga PowerBase) aparat cyka do kilkunastu zdjęć z zielonym wskaźnikiem baterii i CO NAJMNIEJ drugie tyle z czerwonym wskaźnikiem baterii. NIECO lepiej jest na akumulatorkach Vigor "2900" mAh. Teraz spóbuję na Duracell'ach 2650 mAh albo jeszcze mocniejszych i "firmowych". Jeśli aparat na zielonej i czerwonej baterii zrobi ponad 60 zdjęć to już przeboleję a jeśli nie to zastanowię się na CR-V3...
To jest właśnie głupota konstruktorów (a może cwaniactwo) żeby robić aparat cyfrowy zasilany 2 paluszkami. Przecież chwalą sie procesorem TruePic Turbo. Jeśli do tego doliczmy prąd na lampę błyskową (rzadko bo rzadko) i elementy ruchome w aparacie to robi się z tego taki mikrolaptopik. Dwa paluszki to zdecydowanie za mało. Powinny być co najmniej 3.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nominalne napięcie akumulatorków to ~1,2V (świeżo po naładowaniu ~1,45V) a nie 1,5V jak w przypadku zwykłych baterii ale dla mnie znaczy to tylko tyle, że problem ten powinien zostać rozwiązany, żeby klientowi życie ułatwiać a nie ździerać kasę ponad miarę.
Dla orientacji podaję link do 1 poz. akumulatora
http://www.allegro.pl/search.php?string=kodak&from_showcat=1&category=8876&country=1
Właściwie to chyba najlepiej jednak zaimplementować nowy firmware. W opisie dostępnym tutaj:
http://www.olympus.co.jp/en/support/imsg/digicamera/download/software/firm/sp350/sp350.cfm
można znaleźć stwierdzenie:
"Low battery indicator has been adjusted for rechargeable batteries."
Z czego można spekulować, że próg napięcia podczas którego pojawia się "low battery" został oryginalnie ustawiony za wysoko. Zmierzyłem po samowyłączeniu akumulatorki i miały one napięcie 1,2xx V. Oceniam więc, że ten próg wynosi około 1,3V a przypominam, że to jest mniej więcej normalne napięcie pracy akumulatorków. Jeżeli w nowym firmware próg będzie wynosił 1,1V albo 1,2V to aparat powinien działać całkiem przyzwoicie i przyjdzie mi przeprosić za to co napisałem w poprzednim poście ;)
Tu jest napisane jak to zrobić:
http://www.olympus.co.jp/en/support/imsg/digicamera/qa/contents/03b/ssoftware7.cfm
Ja co prawda mam sam goły używany aparat więc jest problem...
Poza tym update firmware zawsze jest ryzykowny.
Zrobiłem update firmware'u do wersji 1.4 i...
czerwony wskaźnik baterii pokazuje się przy napięciu 1.3V
Cóż, aparat chyba trafiony jest.
Co prawda podczas update'u za wcześnie kliknąłem "Next" ale aparat działa a OlympusMaster pokazuje wersję 1.4 i mówi, że najnowsza więc chyba OK.
Na czerwonym, migającym wskaźniku zrobiłem 20kilka zdjęć z lampą więc może jest lepiej ale mam mieszane uczucia bo po wyjęciu akumulatorki miały napięcie 1,27V.
Niżej podałem link na Allegro, zaraz pierwsza pozycja. Podają do jakich aparatów i są ładowarki.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.