Zobacz pełną wersję : Szkła do em 1 - jakie
Jako iż jest to mój pierwszy post chciałbym się przywitać , co niższym czynie.
Fotografia jest ze mną od dzieciństwa , nie będę zanudzal Was systemami jakie przewinęły się przez moje ręce , bo nie o tym temat.
W ostatnich tygodniach po dość długich przemyśleniach, postanowiłem całkowicie przemeblowac swoj dorobek sprzętowy , i tak oto cały system Nikona jaki posiadalem znalazł swój nowy dom.
Kiedyś aparat głównie służył mi do utrwalania scen z życia rodziny , tudzież portretów dzieci , itp.
W tej chwili większość moich zdjęć to fotografie wykonane z podróży motocyklowych ,- czyli reportaż i krajobraz , (a właściwie coraz mniejsza ilosc djęć , wynikających z faktu iż nie mam już ochoty dźwigać plecaka obiektywów i body ).
Właśnie z tad decyzja o zmianie systemu ,na coś mniejszego lżejszego i porecznego do tego typu fotografii. Body - omd em1 - już do mnie "jedzie" , teraz pozostał tylko wybór obiektywów , i stąd zapytanie do doświadczonych użytkowników :
Zuiko 12 f/2.0. plus 45 f/1.8
Zuiko 17 f/1.8 plus 45 f/1.8
Jestem czy raczej byłem zwolennikiem stalek w systemie Nikona , dlatego taki wybór. Jestem fotoamatorem starej daty i " zumuje" nogami , staram się przemyśleć kadr przed zwolnieniem migawki , dlatego nie zależy mi specjalnie na zoomach .
Serdecznie dziękuję za wszelkie sugestie.
Skoro jesteś amatorem starej daty to musisz wiedzieć czy potrzebujesz bardziej stałki 24 czy 34 mm w przeliczeniu na FF. Resztę pokae Ci Twóje archiwum fotograficznine z którego dowiesz sie która z tych ogniskowych jest bardziej Twoja...
Najlepszą stałką do Twoich potrzeb będzie 12-40/2,8 ;), a jeśli jesteś wystarczajaco starej daty, to pewnie pamiętasz, że klasyczny zestaw stałek składał się z trzech szkieł 35, 50 i 135. Później 35 było zastępowane przez 28. 45(90) do krajobrazu i reportażu, to doskonale nijaka ogniskowa. To jest szkiełko właśnie do fot rodzinnych i portretów w sytuacjach kiedy nie ma odejścia, żeby pstryknąć czymś dłuższym. Do M1 brałbym 12-40 + 75. Moim zdaniem doskonały stosunek możliwości do wygody. Zoom nożny przy landszaftach może oznaczać kilka km... :)
W starym systemie miałem i 24 i 35 , . Ok wezme 17 jak będzie za wąsko-najwyzej zamienie ..
12-40 plus 75 na dzień dzisiejszy nieosiągalne finansowo .....niestety
Najlepszą stałką do Twoich potrzeb będzie 12-40/2,8 ;), a jeśli jesteś wystarczajaco starej daty, to pewnie pamiętasz, że klasyczny zestaw stałek składał się z trzech szkieł 35, 50 i 135. Później 35 było zastępowane przez 28. 45(90) do krajobrazu i reportażu, to doskonale nijaka ogniskowa. To jest szkiełko właśnie do fot rodzinnych i portretów w sytuacjach kiedy nie ma odejścia, żeby pstryknąć czymś dłuższym. Do M1 brałbym 12-40 + 75. Moim zdaniem doskonały stosunek możliwości do wygody. Zoom nożny przy landszaftach może oznaczać kilka km... :)
Do M1 wziąłbym ZD 12+60 + ew. Sigmę 60/2,8 jak portfel nie puszcza.
Ja bym wziął m.ZD 9-18 do krajobrazu i architektury, m.ZD 45 do portretów i m.ZD 17 do reporterki/streeta.
Ja bym wziął m.ZD 9-18 do krajobrazu i architektury, m.ZD 45 do portretów i m.ZD 17 do reporterki/streeta. Piętnastka to lepsze szkło...
Piętnastka to lepsze szkło...
Nie ta ogniskowa.
... dzisiejszy nieosiągalne finansowo .....niestety
Następnym razem zacznij od wybrania szkieł, a puszkę kup za to, co zostanie. Końcowy efekt będzie zdecydowanie lepszy.
Ostatnio na urlopie z plecakiem mialem body i 5 obiektywow: 12-40, 17, 45, 75, 40-150. 45 i 40-150 w ogole nie uzylem., 17 w nocy, glowny moj duet to 12-40 plus 75. To bylo jeszcze przed kupnem 7-14, teraz pewnie wygladaloby to troche inaczej.
PS Nowa 17 wlasnie sprzedaje w dobrej cenie gdybys chcial.
Nevin, m.zujek 12mm i 45mm, zdecydowanie
a w przyszłości (bardzo niedalekiej) poleciłbym jeszcze m.zujka 25mm
Dla mnie szkło - które zawsze mam przy sobie to Pana-Leica 25/1.4, do tego noszę Panasonica 14/2.5 (doskonała cena). Jakbym miał do tego dokompletować coś dłuższego to doskonale mi się sprawdza olkowa 75/1.8, ale można ją zastąpić tańszymi i ciemniejszymi np : Olympusowym macro 60/2.8 (dochodzi macro a i do portretu fajne szkło), lub chwalona na forum Sigma 60/2.8. Nie wiem czy zestaw 25mm (Panasonica lub Olympusa) , 14mm i 60mm (Sigmy) nie wyjdzie w tej samej cenie co zestaw 12mm + 45mm? A mamy dość ciekawy zestaw ekw. FF 28 - 50 - 120 mm.
Następnym razem zacznij od wybrania szkieł, a puszkę kup za to, co zostanie. Końcowy efekt będzie zdecydowanie lepszy.
Jaką więc puszkę proponujesz aby była uszczelniona i miała solidny grip (mam wielkie dłonie) w systemie olka ?
... glowny moj duet to 12-40 plus 75. ...
Dzięki za wsparcie ;)
12-40 to cudowny obiektyw, pod warunkiem, że nie robi się zdjęć pod słońce...
Jaką więc puszkę proponujesz aby była uszczelniona i miała solidny grip (mam wielkie dłonie) w systemie olka ?
Uszczelniana puszka do nieuszczelnianych obiektywów? W ogóle, to nie rozumiem fetyszu uszczelnień, nie wybieram się do lasów tropikalnych ani na pustynię, a przy lekkiej mżawce jeszcze żadna nieuszczelniana puszka mi nie padła. Do dużych łap tani korpus z dodatkowym gripem, do bardzo dużych, to chyba bym się nie pakował najmniejszy system... ;)
Ja wlasnie wrocilem z tropikow i em5 + 12-40 nawet pyl wulkaniczny polaczony z oparami siarki nie straszny.
No właśnie, stara piątka wystarczy, nie trzeba szaleć z M1.
Może moje spostrzeżenia Ci pomogą, ponieważ miałem do tej pory podobne doświadczenia i preferencje, czyli lustrzanka + stałki. Nie lubiłem zoomów, absolutnie żadnych. Próbowałem wielu, nie szczędziłem nigdy złotówek, starałem się zawsze o te ze stałym 2.8.
Jednak Olka kupiłem w zestawie z dwoma zoomami, czyli 12-40 pro i Panasonicowy 7-14. Do nich dokupiłem jeszcze Olkowy 40-150 Pro, później Olkową 45, PanaLeicę 25, Olka 75 i Nocticrona. Czyli chyba najlepsze co system ma do zaoferowania. Aparat i pierwsze obiektywy kupowałem na valuebasket. Wymyśliłem sobie to tak, że kupując taki zestaw sprzedam te zoomy i aparat wyjdzie mi niejako za darmo, będzie kasa na stałki. Tak też zrobiłem, szybko sprzedałem panasonica i 40-150, ale 12-40 został. Nawet po dokupieniu wszystkich stałek nadal 99% czasu na aparacie zpaięty jest 12-40.
To jest chyba najlepszy obiektyw z jakim miałem do czynienia. Oczywiście przemawia tu głównie jego uniwersalność. Wystarczająco szeroki do każdego krajobrazu i długi do portretu. Najszybszy AF z tego co próbowałem. A przede wszystkim jakość, która nie ustępuje żadnej ze stałek. Fakt, łapie flary, ale bez jakiegoś rażącego spadku kontrastu, nie jest to problem, ot mała niedogodność. A dochodzi jeszcze do tego możliwość zbliżenia takiego "prawie makro" :)
I tym sposobem ja, wyznawca stałek, mógłbym pozbyć się wszystkich szkieł, ale nie tego. I jest to teraz dla mnie główny argument przeciwko zmianie systemu.
Dlatego polecam najmocniej jak mogę. Zawsze byłem przeciwnikiem rzeczy "uniwersalnych", nie lubię kompromisów. ALe w tym wypadku nie ma mowy o żadnym kompromisie.
12-40 jest fajny, dopoki nie podepniesz nowego 7-14 :)
7-14 za szeroki dla 90% "życiowych" zastosowań ;)
Ja wlasnie wrocilem z tropikow i em5 + 12-40 nawet pyl wulkaniczny polaczony z oparami siarki nie straszny.
O tym będziesz mógł powiedzieć dopiero za jakiś czas… ;)
Ok przekonaliascie mnie - na początek 12-40 do em1 potem coś do portretu dokupie .
Witam ponownie
12-40 wyladowało bezpiecznie , przez chwilę jeszcze będe Was zanudzał .... temat kolejny JAKA LAMPA .... ??? nissin i40 ? a moze systemowy FL-36 lub fl 600 ?
Witam ponownie
12-40 wyladowało bezpiecznie , przez chwilę jeszcze będe Was zanudzał .... temat kolejny JAKA LAMPA .... ??? nissin i40 ? a moze systemowy FL-36 lub fl 600 ?
Fl36 w porównaniu do fl600 ładuje się z rok ;)
Sanyo czarne.
12-40 jest fajny, dopoki nie podepniesz nowego 7-14 :)
A dla mnie 12-40 to w sumie najmniej użyteczne szkło w systemie. Tzn jest świetne optycznie i sporo nim fotografowałem ale w końcu sprzedałem bo:
1. F2.8 to i tak za slabo na matrycy m4/3 by zrobić z tego użytek w no domu bez użycia lampy. Jak mam dopinać lampę to nawet zwykly 14-42ez będzie super.
2. W otwartych przestrzeniach, gdzie korzystałem z szerokiego konca obiektywu to i tak F2.8 byl dla mnie bezużyteczny bo w np krajobrazach przymykałem go zawsze go min f5,6 czyli znów tani 12-50 tez by się sprawdzil.
To taki dla mnie drogi obiektyw ale w sumie nieopłacalny. Dużo lepiej kupic 12-50 za 660zl i do tego dwie jasne stalki i pieniadze wydamy takie same ale użyteczność mamy większą. NP 12-50 plus 25 f1.4 plus 45 f1.8 to wydatek okolo 3 tys. Czyli tyle co 12-40pro a w sumie zestaw wymienionych trzech szkiel da nam więcej możliwości niż to jedno drogie.
Co innego 40-150 pro. To szklo jest warte każdego grosza i tu f.2.8 wraz z dluga ogniskowa daje przepiękne zdjęcia, śliczne miękkie tło i super jakość obrazka. Tego szkla nie pozbędę się nigdy :)
A dla mnie 12-40 to w sumie najmniej użyteczne szkło w systemie.
No i widzisz, każdy ma inne potrzeby. Ja nie lubię żonglować szkłami, dlatego mam dwa body, ale nawet mając dwa body w Indonezji np. wewnątrz wulkanu szkieł nieuszczelnionych nie używałem, głównie ze względu na pył. Co do robienia zdjęć na 2.8 w mieszkaniu, to musisz jeszcze trochę poćwiczyć, ja nie mam z tym problemów, ale lata doświadczenia się kłaniają. 12-50 na 12 mm jest fatalny na krawędziach, nawet przy przymknięciu. Ale mówie Wam, kupcie 7-14, to szkiełko miażdży :)
Wiesz co, zrozumiałbym tą całą Twoją wypowiedź gdyby nie porównania do zómów pokroju 14-42...
A dla mnie 12-40 to w sumie najmniej użyteczne szkło w systemie. Tzn jest świetne optycznie i sporo nim fotografowałem ale w końcu sprzedałem bo:
1. F2.8 to i tak za slabo na matrycy m4/3 by zrobić z tego użytek w no domu bez użycia lampy. Jak mam dopinać lampę to nawet zwykly 14-42ez będzie super.
Oprócz paru wyjątków od Sigmy, cały foto świat stoi profesjonalnymi zoomami f/2.8. A niby czym różni się f/2.8 z m4/3 od tego z FF? Czemu tamte są wystarczające, a w m4/3 trzeba lampy? Bo mówisz o świetle, nie o głębi ostrości.
Jeśli komuś jest mało 2.8 to kupuje stałki.
2. W otwartych przestrzeniach, gdzie korzystałem z szerokiego konca obiektywu to i tak F2.8 byl dla mnie bezużyteczny bo w np krajobrazach przymykałem go zawsze go min f5,6 czyli znów tani 12-50 tez by się sprawdzil.
Kolejny raz... o czym Ty w ogóle piszesz? Co ma za znaczenie jak przymykasz przysłonę w krajobrazach? Różnica między 12-50 a 12-40 jest tak kolosalna, że głupio je wymieniać w jednym zdaniu. A wartość maksymalna przysłony jest w tym wszystkim najmniej istotna.
To taki dla mnie drogi obiektyw ale w sumie nieopłacalny. Dużo lepiej kupic 12-50 za 660zl i do tego dwie jasne stalki i pieniadze wydamy takie same ale użyteczność mamy większą. NP 12-50 plus 25 f1.4 plus 45 f1.8 to wydatek okolo 3 tys. Czyli tyle co 12-40pro a w sumie zestaw wymienionych trzech szkiel da nam więcej możliwości niż to jedno drogie.
Jak rozumiem to Ty negujesz sens istnienia wszystkich zoomów pro z zakresu 24-70 (80) / f2.8... Bo przecież każdy z nich można zastąpić tanim obiektywem kitowym i stałkami. Tak w m4/3 jak i u Canona czy NIkona.
Co innego 40-150 pro. To szklo jest warte każdego grosza i tu f.2.8 wraz z dluga ogniskowa daje przepiękne zdjęcia, śliczne miękkie tło i super jakość obrazka. Tego szkla nie pozbędę się nigdy :)
No widzisz, a ja je sprzedałem. Nie fotografuję ptaków, więc w sumie ekwiwalent 300mm nie potrzebny. Do bardzo dalekich obserwacji mam cały arsenał radzieckich armat, po ogniskową 2200mm. Ważą podobnie... I to jest problem. 40-150 jest ciężki, nieporęczny, źle wyważony, po prostu źle się go używało. A śliczne, super miękkie tło to uzyskam z Panasa 42,5/1.2 i Olka 75/1.8, a ten drugi służy mi także do krótkiego tele. No i jest malutki. Nie chcę tutaj bynajmniej twierdzić, że 40-150 pro nie ma sensu, bo ma. Chyba żaden inny system nie ma tak fajnego zooma, ale jest to szkło do portretów tak samo użyteczne jak 12-40 pro. Niby uzyskasz fajną GO na 150mm z f/2.8, ale czy ma to sens, stanie 15 metrów od modela, żeby tylko GO zmniejszyć? Wątpię. A jakość na 150mm też **** nie urywa, ale Tobie to chyba wszystko jedno, skoro nie widzisz różnicy między 12-40pro a 12-50... Poza tym przy okazji 40-150, chcąc podreślić jego użyteczność, piszesz o przyszłonie w kontekście GO, natomiast pisząc o 12-40 twierdzisz że f/2.8 to za ciemno... Konsekwencji trochę. Twoja wypowiedź, nei dość że się kupy nie trzyma, to jeszcze może kogoś w błąd wprowadzać.
Wiesz co, zrozumiałbym tą całą Twoją wypowiedź gdyby nie porównania do zómów pokroju 14-42...
Oprócz paru wyjątków od Sigmy, cały foto świat stoi profesjonalnymi zoomami f/2.8. A niby czym różni się f/2.8 z m4/3 od tego z FF? Czemu tamte są wystarczające, a w m4/3 trzeba lampy? Bo mówisz o świetle, nie o głębi ostrości.
Jeśli komuś jest mało 2.8 to kupuje stałki....
Kolejny raz... o czym Ty w ogóle piszesz? .... Twoja wypowiedź, nie dość że się kupy nie trzyma, to jeszcze może kogoś w błąd wprowadzać.
Dzięki!
Ostatnio najczęściej tu wypowiadają sie podobnej klasy "znawcy" I zaznaczam, że nie mam nic osobistego do autora cytowanej w poście poprzednim wypowiedzi, tylko chwilę wcześniej przejrzałem wątek o kalibracji...
W m43 lubię to ,że w zależności od potrzeby dokupuję, bo mogę, odpowiednie dla siebie szkło. Juz niedługo będzie to tylko kwestia zasobności portfela.
I niech każdy może i fotografuje czym mu wygodniej, tylko proszę niech sie przed napisaniem opinii, porady, chwilę się zastanowi...
A niby czym różni się f/2.8 z m4/3 od tego z FF? Czemu tamte są wystarczające, a w m4/3 trzeba lampy? Bo mówisz o świetle, nie o głębi ostrości.
Różnica jest jedna - mniejszy rozmiar matrycy pzrekłada się na mniejsze użyteczne czułości przy tym samym poziomie szumów - a jeśli trzeba użyć niższego ISO - przydałaby się jaśniejszy obiektyw lub lampa.
To już inna para kaloszy. Poziom szumów zależny jest od wielu kwestii, od wielkości matrycy, upakowania pikselami, jakości matrycy, jej oprogramowania. Daleka droga do bezpośredniego przełożenie tego wszystkiego na mądrości obiektywowe kolegi MikolajN. To jak Ci szumi puszka nie zmienia absolutnie nic, fakt jest taki, że f/2.8 jest taką samą jasnością na średnim formacie jak i na półcalowej matrycy.
Równie dobrze możemy zacząć dywagować nad tym, że f/2.8 w Olku jest jaśniejsze, przy w miarę statycznych scenach, ze względu na stabilizację. Możemy skrócić czas i zredukować ISO. Jedna i druga dyskusja nie ma sensu.
Mądrości obiektywowe są tylko wynikiem obserwacji. Jezeli mam zrobić bezużyteczne zdjęcie z f.2.8 w pomieszczeniu na ISO 3200 to wole podpiąć lampę. A z podpieta lampa to konia z rzędem temu kto rozpozna z jakiego obiektywu powstało zdjęcie. I nie mowie tu o zdjęciach ze statywu tylko z ręki i obiektom które się poruszają.
Weźcie proszę te 12-40 na jakąkolwiek imprezę w pomieszczeniu i zróbcie użyteczne zdjęcia bez lampy z reki. Powodzenia :) M4,3 jest super ale niestety matryce są mniej swiatloczule niż przy ff i nie piszcie tu bajek że f2,8 dla m4,3 to to samo co f 2.8 dla ff w kontekście całego aparatu. Z reszta sami piszecie tu wbrew swoim wcześniejszym wypowiedziom na które trafialem tu nie raz ale to juz normale na tym forum wiec szkoda dyskutować.
Poza tym jest tak jak napisałem, 12-40 to jest dobre szkło ale jak dla mnie smialo można sobie je odpuścić. A szklo to mialem bardzo długo i dlugo się zastanawiałem nad jego sprzedaniem. Ale sprawdziłem to o czym napisałem we wcześniejszym poście i decyzja zapadła.
To mówimy o puszkach, matrycach, całych systemach czy obiektywach do m4/3?
Małe matryce szumią bardziej, ale jest to kwestia do rozważania na etapie wyboru systemu.
ISO 3200 na OM-D jest bardzo dobre. Różnice miedzy nim a APS-c i FF są małe. Niewidoczne gołym okiem na ekranie 13-15 cali, nie mówiąc o odpitce 10x15 na przykład. Cropując zazcyna to wychodzić, ale nie mów mi że nie zrobisz dobrego zdjęcia na 3200... Bo to jest bzdura. Oglądając foto na kompie, komórce, małej odbitce nie poznasz które 3200 jest z FF, a które z m4/3. A w powiększeniu 100% to nawet na ISO200 znajdziesz różnicę, więc to naprawdę nie jest temat na tę dyskusję.
Ty piszesz że do krajobrazu nie zrobi różnicy czy użyjesz 12-50 czy 12-40pro. Nie wiem, skoro piszesz że miałeś 12-40 to może nie miałeś 12-50?
Mialem i mam 12-50 i mam bezpośrednie porównania z obu obiektywów. Podczas wędrówek po Dolomitach mialem i jedno i drugie i szczerze, bez kozery, zdjęcia są porównywalne nawet na 12mm. Natomiast nadal mówię, ze PRO jest dobrym szklem, ale jak dla mnie nie na tyle dobrym i uniwersalnym by wydawać na nie tyle kasy. 40-150 pro nie ma alternatywy bo nie ma innego szkla z f2.8 na ekwiwalencie 300 mm. Niewiem co się tak czepiliscie mojej wypowiedzi. Każdy ma swoje zdanie i moje nie jest jakies wyrwane z czapy tylko jest poparte obserwacją i praktyką.
To już inna para kaloszy. Poziom szumów zależny jest od wielu kwestii, od wielkości matrycy, upakowania pikselami, jakości matrycy, jej oprogramowania. Daleka droga do bezpośredniego przełożenie tego wszystkiego na mądrości obiektywowe kolegi MikolajN. To jak Ci szumi puszka nie zmienia absolutnie nic, fakt jest taki, że f/2.8 jest taką samą jasnością na średnim formacie jak i na półcalowej matrycy.
Ale jest bezsprzecznym faktem, że przy tej samej ilości megapikseli mniejsza powierzchnia matrycy oznacza mniejszą powierzchnię jej elementu światłoczułego. A to oznacza, że przy podobnej technologii wykonania matrycy i jakości oprogramowania aparatu użyteczna czułość będzie niższa. Zatem aby w tych samych kiepskich warunkach oświetleniowych zrobić nieporuszone zdjęcie trzeba będzie silniej otworzyć przysłonę.
Równie dobrze możemy zacząć dywagować nad tym, że f/2.8 w Olku jest jaśniejsze, przy w miarę statycznych scenach, ze względu na stabilizację. Możemy skrócić czas i zredukować ISO. Jedna i druga dyskusja nie ma sensu.
Aparaty o większych matrycach też często mają stabilizację i jej skuteczność przy statycznych scenach bywa porównywalna ze stabilizacją Olympusa.
Sam przeszedłem z systemu z matrycą APSC na micro 4/3 (Pentaxa nadal jeszcze też mam, ale używam coraz rzadziej) i jestem z tego systemu zadowolony, ale nie może to przesłaniać faktów - system z matrycą o mniejszych rozmiarach bierzemy z całym dobrodziejstwem inwentarza w którym są zarówno zalety jak i wady, a jedną z wad jest to, że do zdjęć przy świetle zastanym w kiepskich warunkach oświetleniowych będziemy potrzebować jaśniejszych obiektywów.
Ale jest bezsprzecznym faktem, że przy tej samej ilości megapikseli mniejsza powierzchnia matrycy oznacza mniejszą powierzchnię jej elementu światłoczułego. A to oznacza, że przy podobnej technologii wykonania matrycy i jakości oprogramowania aparatu użyteczna czułość będzie niższa. Zatem aby w tych samych kiepskich warunkach oświetleniowych zrobić nieporuszone zdjęcie trzeba będzie silniej otworzyć przysłonę.
Co nadal nie zmienia faktu, że f/2.8 to f/2.8. Bez względu na matrycę. Poza tym kwestia upakowania pikseli nie jest aż tak oczywista, dla przykładu Sony A7 vs Sony A7RII.
Aparaty o większych matrycach też często mają stabilizację i jej skuteczność przy statycznych scenach bywa porównywalna ze stabilizacją Olympusa.
Tak, druga generacja Sony A7 ma stabilizację z Olympusa. Reszta daleko w tyle.
Sam przeszedłem z systemu z matrycą APSC na micro 4/3 (Pentaxa nadal jeszcze też mam, ale używam coraz rzadziej) i jestem z tego systemu zadowolony, ale nie może to przesłaniać faktów - system z matrycą o mniejszych rozmiarach bierzemy z całym dobrodziejstwem inwentarza w którym są zarówno zalety jak i wady, a jedną z wad jest to, że do zdjęć przy świetle zastanym w kiepskich warunkach oświetleniowych będziemy potrzebować jaśniejszych obiektywów.
Jakiego masz Pentaxa? Ja mam K-5IIs. Z APS-C jedne z najlepszych, jeśli nei najlepsze wysokie czułości. Różnica między nim a E-M5II jest widoczna powyżej 1600, ale zauważalna gołym okiem dopiero przy 6400. Nie neguję jej istnienia bo jest to fakt, ale nie róbmy z tego nie wiadomo czego.
a ja tylko zapytałem o w miarę poręczną lampę do mego body ....?
a ja tylko zapytałem o w miarę poręczną lampę do mego body ....?.
Nissin i40 ;-) mała podręczną lub coś z tanich manualnch.
.
coś z tanich manualnch.
np :..?
bartlomiej
15.11.15, 16:13
Ja używam Yongnuo YN560 III (około 300 zł w necie) razem z E-M1. Co prawda manualna, chwile trzeba się pobawić jak błyska z różnymi ustawieniami. Plusem jej jest fakt, że ma dużą moc. Gorzej z poręcznością bo jest normalnego rozmiaru reporterskich.
Co do 12-50, używałem go podczas 3 tygodniowego wyjazdu wakacyjnego i do jasnych zdjęć krajobrazowych może być, w momencie kiedy brakuje trochę światła, zdjęcia wychodzą po prostu źle. W mieście zdecydowanie wolałem zwykły kit 14-42. Także po powrocie pozbyłem się tego 12-50. Do krajobrazu mam zuiko 9-18, a jako uniwersalny zoom 12-40.
np :..?
Ja mam starsze YN-460 II - kupiłem po 140zł / szt. mocne i bezproblemowe. Ale Nissin i40 jest o tyle ciekawy że bardzo malutki i z automatyką.
Co nadal nie zmienia faktu, że f/2.8 to f/2.8. Bez względu na matrycę.
Ależ tego nikt nie kwestionuje - liczba przysłony jest parametrem wynikającym z konstrukcji obiektywu i to, do czego go podłączymy nie ma żadnego znaczenia. Rzecz w tym, ze ja zgadzam się z twierdzeniem Mikołaja, ze w niektórych warunkach dla zrobienia ostrego zdjęcia trzeba będzie przy mniejszej matrycy użyć mniejszej liczby przysłony.
Poza tym kwestia upakowania pikseli nie jest aż tak oczywista, dla przykładu Sony A7 vs Sony A7RII.
Kwestia doskonalenia technologii. Rozmawiajmy o matrycach na tym samym poziomie technologicznym.
Tak, druga generacja Sony A7 ma stabilizację z Olympusa. Reszta daleko w tyle.
Z tym 'daleko w tyle' bym polemizował. Mam Pentaxa K-5 i Olympusa EM-5 - z moich doświadczeń wynika, ze skuteczność stabilizacji jest w tych aparatach zbliżona.
Jakiego masz Pentaxa? Ja mam K-5IIs. Z APS-C jedne z najlepszych, jeśli nei najlepsze wysokie czułości. Różnica między nim a E-M5II jest widoczna powyżej 1600, ale zauważalna gołym okiem dopiero przy 6400. Nie neguję jej istnienia bo jest to fakt, ale nie róbmy z tego nie wiadomo czego.
Mam K-5 pierwszej generacji - o ile wiem, z tą samą matrycą co K-5IIs, jedyna różnica to filtr antyaliasingowy i zapewne oprogramowanie. I w/g moich doświadczeń przy ISO1600 K-5 daje szumy zbliżone do EM-5 przy ISO800. Odpowiada to jednej działce przysłony - czyli dla uzyskania takiego samego czasu ekspozycji przy podobnych szumach musiałbym zamiast przysłony 2.8 użyć przysłony 2.
... Rzecz w tym, ze ja zgadzam się z twierdzeniem Mikołaja, ze w niektórych warunkach dla zrobienia ostrego zdjęcia trzeba będzie przy mniejszej matrycy użyć mniejszej liczby przysłony.
Lub dłuższego czasu lub lampy, lub innego systemu. To wszystko prawda.
...
Mam K-5 pierwszej generacji - o ile wiem, z tą samą matrycą co K-5IIs, jedyna różnica to filtr antyaliasingowy i zapewne oprogramowanie. I w/g moich doświadczeń przy ISO1600 K-5 daje szumy zbliżone do EM-5 przy ISO800. Odpowiada to jednej działce przysłony - czyli dla uzyskania takiego samego czasu ekspozycji przy podobnych szumach musiałbym zamiast przysłony 2.8 użyć przysłony 2.
Wtedy zakładasz istniejącą w systemie stałkę automatyczną, potem masz jeszcze systemową jaśniejszą stałkę manualna. Na szcżęście tak można w tym systemie. Masz dwie różne matyce, rózne aparaty z wysokiej pólki, tańsze Pen-y. Stosunkowo jasn zoomy, niezłe i nie pozbawione wad optycznych wynikających z cięcia kosztów i miniaturyzacji kity, Swietne stałki i mniej jasne wersje ciemniejszych stałek - wersje ekonomiczne oraz ciemne ale wciąż uzyteczne "dekielki: To bogactwo jest problemem tego systemu nie braki w nim.
Powoli krystalizuje się sytuacja, gdzie widać dwa wyrażne bieguny- m43 i FF. To co między nimi wciąz się miniaturyzuje, ale wskutek podziału na typy jakby powoli traci sens i ciekaw jestem co przyszłość w aps-c poszczególnych producentów przyniesie...
Ja ten wybór mam i lubie.
A Mikolaj napisał bzdury o wymienności i podobnej jakości i przydatności oraz zamienności między mZD 12-40 i mZD 12-50.
Rozumiem, że może być mniej wygodnie z większym szkłem i może brakować jego jasności ale naprawdę można mieć w kieszonce plecaka dwie, trzy sprawdzone stałki o jasności 1,7-1,8 i nie sprowadzać opinii o obiektywie do poszukiwanie na siłę równoważników ekonomicznych w systemie.
Lub dłuższego czasu lub lampy, lub innego systemu. To wszystko prawda.
...
Wtedy zakładasz istniejącą w systemie stałkę automatyczną, potem masz jeszcze systemową jaśniejszą stałkę manualna. Na szcżęście tak można w tym systemie. Masz dwie różne matyce, rózne aparaty z wysokiej pólki, tańsze Pen-y. Stosunkowo jasn zoomy, niezłe i nie pozbawione wad optycznych wynikających z cięcia kosztów i miniaturyzacji kity, Swietne stałki i mniej jasne wersje ciemniejszych stałek - wersje ekonomiczne oraz ciemne ale wciąż uzyteczne "dekielki: To bogactwo jest problemem tego systemu nie braki w nim.
Powoli krystalizuje się sytuacja, gdzie widać dwa wyrażne bieguny- m43 i FF. To co między nimi wciąz się miniaturyzuje, ale wskutek podziału na typy jakby powoli traci sens i ciekaw jestem co przyszłość w aps-c poszczególnych producentów przyniesie...
Ja ten wybór mam i lubie.
A Mikolaj napisał bzdury o wymienności i podobnej jakości i przydatności oraz zamienności między mZD 12-40 i mZD 12-50.
Rozumiem, że może być mniej wygodnie z większym szkłem i może brakować jego jasności ale naprawdę można mieć w kieszonce plecaka dwie, trzy sprawdzone stałki o jasności 1,7-1,8 i nie sprowadzać opinii o obiektywie do poszukiwanie na siłę równoważników ekonomicznych w systemie.
APZ - bzdurą to jest pisanie na siłę banialuków byle zrobić komuś pod prąd. Powiedz mi gdzie się mylę - wskaż wyraźnie różnicę a nie pisz ogólnikami. Jeżeli zrobię dwa zdjęcia na 12mm z tym samym kadrem z lampą i rozpoznasz które jest z którego obiektywu to będziesz mistrz. Ale nie rozpoznasz. Nie jesteś w stanie. F2.8 jest za ciemny do reporterki z ręki w pomieszczeniach a w warunkach zewnętrznych gdzie i tak nie operuje się f2,8 też nie będzie różnicy. Skoro więc sam piszesz o stałkach które można mieć w plecaku to sam sobie przeczysz i potwierdzasz moją wypowiedź którą to później nazywasz bzdurą... odrobina konsekwencji bo w tej dyskusji chodzi o to, czy 12-40 może zastąpić sam sobą jednym 12-50 + dwie stałki. Ano NIEMOŻE bo jest nadal za ciemny by być uniwersalnym.
I nadal zacinacie się na pojęciu światłosiły bo ona sama w sobie nic nie mówi - jest parametrem obiektywu który jest jako tako korygowany o możliwości matrycy.
Padło też stwierdzenie, że ISO 3200 jest użyteczne w m43 - owszem przy dobrym świetle, użyte po to by skrócić czas migawki to się zgodzę, ale na dłuższych czasach w ciemnych pomieszczeniach 3200 jest już mega zaszumione i trudno - ten system tak ma, ale też dlatego lepiej jest mieć jasne stałki w miejsce 12-40 PRO.
APZ - bzdurą to jest pisanie na siłę banialuków byle zrobić komuś pod prąd. Powiedz mi gdzie się mylę - wskaż wyraźnie różnicę a nie pisz ogólnikami. Jeżeli zrobię dwa zdjęcia na 12mm z tym samym kadrem z lampą i rozpoznasz które jest z którego obiektywu to będziesz mistrz. Ale nie rozpoznasz. Nie jesteś w stanie. F2.8 jest za ciemny do reporterki z ręki w pomieszczeniach a w warunkach zewnętrznych gdzie i tak nie operuje się f2,8 też nie będzie różnicy. Skoro więc sam piszesz o stałkach które można mieć w plecaku to sam sobie przeczysz i potwierdzasz moją wypowiedź którą to później nazywasz bzdurą... odrobina konsekwencji bo w tej dyskusji chodzi o to, czy 12-40 może zastąpić sam sobą jednym 12-50 + dwie stałki. Ano NIEMOŻE bo jest nadal za ciemny by być uniwersalnym.
...
Padło też stwierdzenie, że ISO 3200 jest użyteczne w m43 - owszem przy dobrym świetle, użyte po to by skrócić czas migawki to się zgodzę, ale na dłuższych czasach w ciemnych pomieszczeniach 3200 jest już mega zaszumione i trudno - ten system tak ma, ale też dlatego lepiej jest mieć jasne stałki w miejsce 12-40 PRO.
Mam i używam ZD 12-60, który jest dłuższy, ciemniejszy i minimalnie lepszy optycznie od mZD 12-40 i nie ma praktycznie AF , wymaga kontroli manualnej choć po ostatniej naprawie ostrzy powoli w punkt, Miałem na teście mZD 12-40, ma on dla mnie tylko jedną zaletę - szybki AF w stosunku do ZD 12-60.
Mam i używałem mZD 12-50 i mam go i nie używam, bo mi nie warto. Jedyną jego zaletą jest dla mnie AF i jakiś tam tryb macro...
Ale skoro akceptujesz zdjęcia z dobrego body i kita, to równie dobrze zaakcetujesz to samo z dobrego kompakta typu XZ-2 i będziesz zadowolony. Jest róznica w jakości obrazu z mZD 12-50 wynikająca z jego transmisji i rozdzielczości w całym jego zakresie w stosunku do obu wymienionych przeze mnie szkieł. Ale jeśli Tobie to w krajobrazie nie przeszkadza, to nie ma sprawy.
Mnie przeszkadza bardzo. Zwłaszcza w krajobrazie, gdzie chcę mieć mnogośc szczegółów w w całym kadrze.
W końcu zamiast obiektywu czy dekieka można zapiąć także otworek jak ktoś to akceptuje.
Chcesz konkretów to wrzucę zdjęcia na tablicach, Jestem także w posiadaniu takich...
PS. Masz M1? Może stąd ta niewielka na minus różnica w słabym świetle przy ISO 3200? Jak dla mnie akceptowalne jest 1600 i 2000 Czasem przy mocnej redukcji i 3200 ale używam go niezmiernie rzadko. Przy odpowiedniej obróbce i niezbyt długim czasie.
Co do ISO to fakt - ogólnie poddałem się i przerzuciłem się na jasne szkła stałoogniskowe i problem mam z głowy. A co do krajobrazów. Owszem - 12-50 w pewnych sytuacjach ma gorsza rozdzielczość ale to w częściach kadru które w sumie nie biora udziału w odbiorze zdjęcia. Osobiście nie przeszkadza mi ta wada bo w sumie nie występuje przy przysłonie od 5,6 w górę.
Wtedy zakładasz istniejącą w systemie stałkę automatyczną, potem masz jeszcze systemową jaśniejszą stałkę manualna. Na szcżęście tak można w tym systemie. Masz dwie różne matyce, rózne aparaty z wysokiej pólki, tańsze Pen-y. Stosunkowo jasn zoomy, niezłe i nie pozbawione wad optycznych wynikających z cięcia kosztów i miniaturyzacji kity, Swietne stałki i mniej jasne wersje ciemniejszych stałek - wersje ekonomiczne oraz ciemne ale wciąż uzyteczne "dekielki: To bogactwo jest problemem tego systemu nie braki w nim.
Ależ mam pełną świadomość, że mogę tak zrobić. W mojej wypowiedzi odniosłem się jedynie do tego, że uniwersalny zoom o jasności 2.8 może w przypadku robienia zdjęć w świetle zastanym przy małej ilości światła jeszcze sprawdzać się przy większej matrycy, a już się nie sprawdzać przy matrycy 4/3. Za wygłoszenie takiego poglądu Mikołaj został skrytykowany - według mnie niesłusznie.
Co do tego, czy amatorski 12-50 przy zdjęciach w dobrym świetle może zastąpić 12-40 - przypuszczam, że to zależy od wymogów co do jakości zdjęć. Osobiście nie miałem w ręku 12-40 i nie robiłem takich porównań, ale podejrzewam, że przy zdjęciach 800x600 pikseli na stronę www różnicy się nie zauważy, natomiast przy wydrukach 60x40cm oglądanych z małej odległości różnica będzie wyraźna, być może nawet porażająca:-)
... ale podejrzewam, że przy zdjęciach 800x600 pikseli na stronę www różnicy się nie zauważy, natomiast przy wydrukach 60x40cm oglądanych z małej odległości różnica będzie wyraźna, być może nawet porażająca:-)Mam ten problem, że mój monitor 1600X1200 a zdjęcia zmniejszam do 1200x850 co najwyżej i te róznice widzę. Mniejszych formatów nie oglądam...
Nie spodziewałem się tutaj takiej dyskusji... m4/3 to chyba system wybierany świadomo. Kwestie GO i szumów są raczej oczywiste i są rozważane na etapie wyboru systemu, nie obiektywu.
Nie rozumiem natomiast jak to jest, że nie widać gołym okiem różnicy między 12-40 a 12-50, a widać ją między ISO 3200 z FF a ISO 3200 z m4/3... Ale mniejsza z tym...
Mamy system jaki mamy i wybieramy z tego co mamy. Porówniania 12-40 z 12-50 w kontekście słabego światłą są dziwne. Na długim końcu jest to różnica 2 i 1/3 EV! Czyli z ISO 3200 robi nam się 640! Nawet jeśli w porównaniu do FF szumy będą wyższe, to co to zmienia? W omawianym systemie różnica między f/2.8 a f/6.3 jest analogiczna do takiej samej różnicy w FF.
Skupmy się na systemie, bo nikt przypadkiem w nim nie wylądował. Odnoszenie się do FF nie ma sensu. Temat dotyczy wyboru szkieł do Em-1. Nie o teoriach związanych z wielkością matrycy.
PS. Ja używam lamp Yongnuo. Zostały mi po Pentaxie. Łatwość obsługi, szybkość zmiany parametrów i cena - dla mnie argumenty nie do podważenia. Nie lubię i nie umiem pracować z lampami z automatyką. A przede wszystkim nie lubię lamp zapiętych na body. Dla mnie YN to taki no-brainer. A korzystam z lamp w większości zdjęć jakie wykonuję.
Powoli krystalizuje się sytuacja, gdzie widać dwa wyrażne bieguny- m43 i FF. To co między nimi wciąz się miniaturyzuje, ale wskutek podziału na typy jakby powoli traci sens...
Pozwolę się nie zgodzić. Dla mnie APS-C to idealny kompromis między 4/3, które już mocno ociera się o granicę użyteczności w mojej fotografii, a FF, które już dawno przekroczyło granicę akceptowalnej ceny i rozmiarów.
epicure
korzystałem ostatnio z Fujix 16-55/2.8, 90/2 i 56/1.2. O ile praca z tym ostatnim była bardzo przyjemna, to pierwsze dwa mimo, że świetne optycznie to jednak kobyły - mało wygodne z mniejszymi korpusami. 35/1.4 i 18-55 już lepiej, ale znów - pomiędzy nimi a body i szkłami MFT nie widzę kolosalnej różnicy. Jest, nie zaprzeczam ale przynajmniej dla mnie migracja z MFT do APS-C nie ma sensu, już lepiej od razu przeskoczyć do FF na Sony A7.
korzystałem ostatnio z Fujix 16-55/2.8, 90/2 i 56/1.2. O ile praca z tym ostatnim była bardzo przyjemna, to pierwsze dwa mimo, że świetne optycznie to jednak kobyły - mało wygodne z mniejszymi korpusami.
No bo to są kobyły. Ale też nie są to szkła, którymi byłbym zainteresowany.
35/1.4 i 18-55 już lepiej, ale znów - pomiędzy nimi a body i szkłami MFT nie widzę kolosalnej różnicy.
Kolosalnej różnicy nie ma, ale jest na tyle wyraźna, żebym ją odczuł na zdjęciach np. z nocy na ulicy.
...dla mnie migracja z MFT do APS-C nie ma sensu, już lepiej od razu przeskoczyć do FF na Sony A7.
Migracja rzadko kiedy ma sens, chyba że ktoś lubi wydawać kasę i zmieniać zabawki. A co do A7, to widziałbym sens, gdyby mieli jakieś ciekawe szkła. Póki co ich nie ma albo są ogromne i nieprzyzwoicie drogie. Lepiej już chyba kupić lustrzankę FF.
No bo to są kobyły. Ale też nie są to szkła, którymi byłbym zainteresowany.
Kolosalnej różnicy nie ma, ale jest na tyle wyraźna, żebym ją odczuł na zdjęciach np. z nocy na ulicy.
Migracja rzadko kiedy ma sens, chyba że ktoś lubi wydawać kasę i zmieniać zabawki. A co do A7, to widziałbym sens, gdyby mieli jakieś ciekawe szkła. Póki co ich nie ma albo są ogromne i nieprzyzwoicie drogie. Lepiej już chyba kupić lustrzankę FF.
Jakieś tam szkła do A7 są. W większości niestety drogie.
Za to fajnie się ten korpus nadaje do obiektywów manulnych.
Jakieś tam szkła do A7 są. W większości niestety drogie.
Za to fajnie się ten korpus nadaje do obiektywów manulnych.
taniość/drogość szkieł to rzecz wzgledna, dla jednego drogo jest za mZD45 (1350zł) dla innego 7000 zł za inne szkło jest do przełkniecia :)
to tak jak z cena za m2 mieszkania, 2500 jest dobrze, ale 2000 jest lepiej bo taniej :)
na czym polega ta fajność ?
...na czym polega ta fajność ?
Może na tym, że jeśli chodzi o obiektywy manualne kryjące pełną klatkę (np. M42) w A7 mają swoją faktyczną ogniskową. Chodzi o kąty widzenia obiektywu.
Mam A7R body od 2 tygodni i cały czas zabieram się za zakup szkła jakiegoś ale jak widzę ceny to jestem coraz bliżej myśli, że body pójdzie pod młotek...
na czym polega ta fajność ?
Na tym że można podpiąć praktycznie wszystko. A że to jest FF to szkła zachowują się tak jak zostały zaprojektowane.
Może na tym, że jeśli chodzi o obiektywy manualne kryjące pełną klatkę (np. M42) w A7 mają swoją faktyczną ogniskową. Chodzi o kąty widzenia obiektywu.
Ogniskową to maja swoją faktyczną niezależnie od tego, do czego są podpięte (a nawet i niepodpięte też). Natomiast z kątami widzenia - masz rację - po założeniu na A7 maja takie, jakie przewidywał ich producent podczas projektowania.
Ogniskową to maja swoją faktyczną niezależnie od tego, do czego są podpięte (a nawet i niepodpięte też).
Oczywiście masz rację i o tym wiem. Widać mało precyzyjnie się wyraziłem.
m4/3 to chyba system wybierany świadomo.
..AMEN..
PS. nie lubię lamp zapiętych na body.
ale czasami zapiąć po prostu trzeba , w tym wypadku YN chyba bedzie "kobylasta" ...
do błyskania w " domu" lub garażu mam Jinbei MSN , a potrzebuje lampy która mogę spakować w sakwę ....
Oczywiście masz rację i o tym wiem. Widać mało precyzyjnie się wyraziłem.
Właśnie o precyzję mi chodziło. Bo że Ty to wiesz - nie wątpiłem, ale forum czytują też początkujący i potem czytając takie nie do końca prawidłowo sformułowane teksty nabierają niewłaściwych wyobrażeń o fotografii.
Pozwolę się nie zgodzić. Dla mnie APS-C to idealny kompromis między 4/3, które już mocno ociera się o granicę użyteczności w mojej fotografii, a FF, które już dawno przekroczyło granicę akceptowalnej ceny i rozmiarów.
Świetnie napisane, zgadzam się w całej rozciągłości.
Świetnie napisane, zgadzam się w całej rozciągłości.
Świetnie napisane to fakt, ale to tylko opinia użytkownika. Brzmi wspaniale....
Historycznie rzecz biorac APS-C jest tylko śladem po ówczesnych mozliwościach technologii budowy matryc i pochodzi z czasu gdy Olek z Panasonicem wybrali format 4/3. Nie może być zatem kompromisem....
Może byc wyborem, producenta, użytkownika....
Nie może być zatem kompromisem....
Może byc wyborem, producenta, użytkownika....
Nie widzę związku logicznego między genezą powstania a rzekomą niemożnością bycia kompromisem. Tym bardziej, że wszystko jest jakimś kompromisem.
Świetnie napisane to fakt, ale to tylko opinia użytkownika. Brzmi wspaniale....
Historycznie rzecz biorac APS-C jest tylko śladem po ówczesnych mozliwościach technologii budowy matryc i pochodzi z czasu gdy Olek z Panasonicem wybrali format 4/3. Nie może być zatem kompromisem....
Może byc wyborem, producenta, użytkownika....
Wybór producenta to biznes, wybór użytkownika to kompromis.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.