Czy jest sens - w całkowicie amatorskiej fotografii - stosowanie jednego z tych obiektywów o bardzo dużym wachlarzu ogniskowych (np. sigma 18-125mm)? Jak wygląda jakość optyczna takiego cuda? Czy da się tym w miarę sprawnie fotografować? A może to próba przysłowiowego "utarcia d.. szkłem"?