Zamieszczone przez
helmuth
Smieszy, choc nie dziwi mnie kierunek w ktorym poszla dyskusja.
Typowo polskie podejscie:
Oczywiscie, jak zawsze zapominamy o tym, ze oprocz praw mamy rowniez obowiazki. Podstawowym obowiazkiem, jest przestrzeganie przepisow.
No wlasnie!
Ograniczenie do 50km/h, to przepis.
Dura (durne) lex, sed lex.
Jesli ktos ma czas i lubi to, moze sie wyklocac, wloczyc po sadach aby dochodzic swych praw.
Czy nie latwiej jednak tych praw, skoro juz je ustanowiono, przestrzegac a o ich zmiane waczyc w miejscach do tego przewidzianych?