Od kilkunastu dni jestem szczęśliwym (jakże by inaczej) użytkownikiem olka e-510 z double kit'em.
I pewnie jak wielu w mojej sytuacji, najbardziej doskwiera mi brak jakiegoś fajnegoi jasnego szkła do portretu.
Jako, że ostatnim moim (w precyfrowej epoce) aparatem był Nikon FE-2 to w moim posiadaniu jest miedzy innymi nikonowska manualna 50tka 1:1.2.
W teorii wygląda to całkiem nieźle: kupuję adapter i dostaję jasny ekwiwalent 100 mm, a dzięki Live View nawet da się na czymś takim ostrość ustawić ( oczywiście dla w miarę nieruchomych obiektów)
Ale to wszytko tylko teoria, być może jako "świerzonka" w systemie 4/3 nie dostrzegam jakiś "raf"?
Może lepiej od razu zacząć się przymierzać do ED 50 mm ?