Radlakos- coś się zaczyna dziać, a to dopiero początek. Śmielsze zbliżenia. Czekam na więcej
Radlakos- coś się zaczyna dziać, a to dopiero początek. Śmielsze zbliżenia. Czekam na więcej
Z kliszą na szyi.
Olympus 35 RD.
ciekaw jestem jaką historyjkę do tego dopniecie
60- spokojna zabawowa scenka w dość niepokojącej pogodzie podkreślonej niebem i wzburzonym morzem dobry kadr,
62- interesująca próba i ciekawe podejście do tematu lecz nie przekonuje,
63- dość interesujący portret o charakterystycznym wyrazie ale nie wiem co z uchem jakaś za ciemna obwódka, - seria z targowiska odbieram raczej jako przygnębiający obraz bo wszyscy tacy poważni, bez uśmiechu,
69- coś nie ciekawą i radosną minę ma gość musi to być zakup zlecony,
70- to chyba najbardziej oddaje ducha targu Świebodzkiego,
71- w tym kadrze przeciwnie do interpretacji Agi widzę nerwy z powodu tego, że kochanek nie przyszedł a dwa dni temu kupiłam mu garnitur aby wyglądał jak człowiek,
72- żyjąca wśród żywych.
pozdrawiam Wiejo
Ostatnia fotka fajowa. Straży rodzicielskiej (rodzinnej) po wielogodzinnych poszukiwaniach, udało się w końcu dorwać latorośl buszującą centrum handlowym. Oboje są pełni determinacji i nie dają się za nic ubłagać aby ją puśclili wolno. Wyjeźdżając spod wrocławskiej miejscowości, dziadkowie przyrzekli rodzicom, że bez zguby sami nie wrócą- oni znają to powiedzenie "Nie znami te numery Bruner", o znają. To przecież nie pierwszy jej raz. Ona się bawi a nam nie do śmiechu. Pekaes jest dopiero za 2,5 godziny. Młoda dzwoni po pizzę... .
ps. nie lubię za bardzo dopinać historyjek. Ale czasami.. .
Z kliszą na szyi.
Olympus 35 RD.
heh, dopiero teraz ją zauważyłem, szczerze powiedziawszy nie wiem skąd ona. Obróbka zdjęcia polegała na nałożeniu cyfrowego filtra niebieskiego, co uwypukliło czerwone elementy twarzy, wypieki etc., w tym i ucho.
Bit - ja również wolę aby fota broniła się sama. Ten temat chyba przetaczał się już w twoim wątku. Pomimo niechęci - nieźle Ci idzie
a skoro jesteśmy przy zdjęciach ludzi na ławkach...
przyjaciele ?
No dobra, ja w swoich zdjeciach nie lubię dopisywać historii, ale do cudzego - czemu nie
"Czekaj no ty... podejdź jeszcze bliżej... jeszcze... i ja wtedy laską ciach, i rosołek jak marzenie"
Ostatnie świetne! Prawdziwy pojedynek, tylko gołąb chyba nie wiem, że czyha na niego prawdziwy drapieżnik
Fajne
Dziadek ma zabójczą minę:
- Już ja ci dam okruszków, cholero, tylko podejdź bliżej...

ciekawa i wielowątkowa sytuacja pozwalająca na puszczenie wodzy wyobraźni. BW podkreśla scenę.
pozdrawiam Wiejo