macałem dzisiaj E-3+14-54+FL-50...
piękna sprawa zobaczyć ponownie duży aparat OLKA. w ręce leży elegancko, prawie tak jak E-1, wizjer dosłownie POWALA a mnogość punktów na matówce dziwnie wygląda po tych marnych trzech z dotychczasowych maszynek...
strzela niczym karabin, wszystko jest na swoim miejscu, tylko focić. po podpięciu do E-3, 14-54 to inny obiektyw jeśli chodzi o szybkość, bo starsze maszyny nie wykorzystują go w pełni.
aha, niektóre przyciski faktycznie jakieś takie gumowe.