Przecie prawie całe nasze Forum tym stoi.
Gdybym był promotorem Olka i chciał nieść ludziom kaganek oświaty, to skupiłbym się na konsekwencjach usunięcia lustra z aparatów, mówiąc wcześniej skąd to lustro tam się wzięło. Ludzie zaczynający fotografować, a IMHO głównie tacy są podatni na wpływ promotora/sprzedawcy, zwykle nie wiedzą na czym polegają różnice między lustrzankami i bezlusterkowcami i jakie są ich konsekwencje. Myślę, że część ludzi kupujących pierwszą lustrzankę, wybrałaby bezlusterkowaca, gdyby była ich świadoma.
Samo słowo "bezlusterkowiec" nie jest najszczęśliwsze - może sugerować, że mamy do czynienia z aparatem pozbawionym czegoś, prawie takim jak lustrzanki, ale z wyraźnymi deficytami względem nich. A to nie tak - zalet wywalenia lustra jest sporo: mniejsza wga/rozmiar, brak ff/bf, mniejsze wibracje, super dokładny pomiar światła - histogram na żywo z opcją wyświetlenia przepałów, nanoszenie zmian WB i innych na obraz w wizjerze... itd. Tylko żeby nie przesadzić i nie pójść w oly-talibanizm, lustro też ma swoje walory i w niektórych sytuacjach fotograficznych ciągle sprawdzi się lepiej niż bezlusterkowiec. Poza tym systemy lustrzanek budowane są od dziesięcioleci, mają ogromną ilość optyki i akcesoriów. Dla mnie bilans zysków i strat przemawia za bezlusterkowcami, każdy jednak fotografuje inaczej i ma nieco inne oczekiwania. Dobra, bądź zła, wiadomość jest taka, że obecnie świetne zdjęcia można zrobić prawie wszystkim, o ile ma się odrobinę wiedzy i wrażliwości fotograficznej.