Żartujemy, żartujemyale forum jest po to żeby sobie jakoś pomagać, rozwiązywać problemy, rozwiewać wątpliwości i czegoś się uczyć, nie?
Opiszę moje spostrzeżenia co by uspokoić autora wątku.
U mnie E-M1 + 12-40 szumi cały czas, podczas zmiany kadru (zmian wartości ekspozycji) wydobywają się z zestawu cichutkie trzaski, chyba jest to związane z pomiarem światła.
Odnośnie problemu poruszonego przez epafrasa, jest podobnie.
Wyłączony obiektyw przy zmianie ogniskowej zachowuje się normalnie, słychać ciche głuche tarcie, co jest oczywiście normalne (tarcie materiałów/uszczelek z jakich jest wykonany obiektyw)
Po włączeniu aparatu ten dźwięk lekko się nasila, a dodatkowo słychać terkotanie/chrobotanie, które nasila się wraz z coraz wolniejszą zmianą ogniskowej, przy szybkiej zmianie dźwięk ten jest praktycznie niesłyszalny, a im wolniej kręcimy pierścieniem ostrości tym słychać wyraźniej.
Dźwięk ten jest na moje ucho identyczny z tym jaki obiektyw wydaje przy manualnym ostrzeniu pierścieniem, ale za pomocą silnika, nie w sposób mechaniczny.
Na moje oko jest to związane z pewną funkcją obiektywu (jest jakieś fachowe określenie takiego zachowania, ale zapomniało mi się) Mianowicie obiektyw nie zmienia ustawienia ostrości wraz ze zmianą ogniskowej, np przy ogniskowej 20mm łapiemy ostrość na obiekt oddalony o 2metry, a zmieniając ogniskową na 40mm nadal mamy ustawioną ostrość na tym samym obiekcie.
W skrócie, wraz ze zmianą ogniskowej pracuje silnik AF i cały czas koryguje ustawienie ostrości na tą samą odległość...
Możliwe że jest jakaś funkcja w puszcze, która wyłącza tą funkcję.
PS
odnośnie szumów, trzasków i innych dźwięków to jestem z tych z lepszym aparatem słuchowym
pewnie dla wielu takie dźwięki są niesłyszalne, ale ja już tak mam
np mój komputer jest ciągle dla mnie głośny, a dla innych po prostu go nie słychać w ogóle![]()