Zamieszczone przez
salvadhor
Bracia w rozumie, pomóżcie.
Na fali pojawienia się ostatnich poprawek firmware do E-500, postanowiłem, że nie będę zostawała w ogonie postępu.
Niestety, nieprzemyślana procedura upgrade'u wymaga ode mnie posiadania Windowsa i uruchomienia programu Olympus Master. Windowsa u siebie na komputerze nie widziałem od paru lat, ale tak się złożyło, że na VirtualBoxie postawiłem ten system (oryginalny), zainstalowałem OlympusMaster, podłączyłem aparat przez usb, Windows go rozpoznał i zamontował jako dysk (pomimo wybrania opcji 'control' z menu przy starcie aparatu?). Natomiast OM stanowczo stwierdził, że nie widzi żadnego aparatu i żebym sobie poszedł. Nie widział go również przy próbie przeglądania i przenoszenia zdjęć z aparatu. No zero kontaktu, jakbym aparat miał wpięty do innego komputera.
Ok, pomyślałem sobie - 'cuduję, stawiam system na wirtualnej maszynie i wymagam, żeby wszystko działało jak należy'. Pozbierałem zabawki i poszedłem do tatusia, który ma komputerem z winxp (oryginalnym). I co powiecie na to, że tam OM też stwierdził, że nie podłączyłem aparatu. A system zamontował aparat poprawnie jako dysk wymienny.
Czy ja jestem niekumaty, czy WinXP wymaga jakiegoś dodatkowego tricku, żeby OM działał jak trza? OM jest w wersji 1.42, moja procedura :
- podłączam aparat, włączam go, uruchamiam program i nic
- włączam program, podłączam aparat, włączam go i nic
- podłączam aparat, włączam program, włączam aparat i nic
Daję sobie uciąć to i owo, że poprzedni upgrade przeszedł bez problemów (tak samo robiłem). Gdzie zbłądziłem?