dosyc zaskakujacy punkt widzenia, znaczy focenia
http://www.robgalbraith.com/bins/mul...id=7-6468-7844
bardzo polecam fanatykom duzego i dlugiego...![]()
dosyc zaskakujacy punkt widzenia, znaczy focenia
http://www.robgalbraith.com/bins/mul...id=7-6468-7844
bardzo polecam fanatykom duzego i dlugiego...![]()
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
Świetny artykuł!Zamieszczone przez k@czy
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/
Potwierdza ino regule ze liczy sie fotograf a nie sprzęt. Trzeba miec tez troche szczęścia aby byc we wlasciwym miejscu i wlasciwej porze no ale to juz inna bajka.
...był Olek jest A6000
Haaa, to potwierdza tylko, że słuszna jest moja decyzja o kupieniu kompaktu Ricoh gx100.
Zamieszczone przez kisi
Nie tylko szczęście i pora , ale także możliwość , żeby tam być / nie każdy może /.
Artykuł bardzo dobry .
Pozdrawiam LEO
E-1 , 40-150 , Helios MC 44M-4 , Pentacon 4/200 , Metz 48AF-1 ,
statyw Hakuba S-4500
Dokładnie.Zamieszczone przez leodan
Autor jest jednak reporterem prasowym więc możliwości mu raczej nie brakuje.
A umiejętności w patrzeniu nie można mu odmówić.
Akurat taka fotografia, uliczno-reporterska, stawia małe wymagania co do "długości".
Wystarczy, zeby aparat miał dobry optycznie obiektyw i nie rzucał sie w oczy.
Kiedyś tu prym wiodly dalmierze, dzis praktycznie na tym polu została tylko Leica a ona, dla niektórych, kosztuje zbyt wiele i za bardzo przyciąga uwagę.
Więc dobry kompakt w "street foto" moze sprawdzić się znacznie lepiej, niż lustrzanak.
PS
Patrząc na pierwsze zdjęcie na stronie z artykulem, nie mogę oprzec się wrażeniu, że wstawione na nasze forum, spotkaloby sie z komentarzami:
- Ee, za ciemne...
- Eee, niebo calkiem wypalone...
itd![]()
Przy okazji tego artykułu przypomniało mi sie moje spotkanie na Kaszubach z Filipem Łepkowiczem - fotoreporterem, autorem m.in. tych zdjęć http://www.dziennikarze-wedrowni.org...y/strona_2.htm
Facet wykonywał te zdjęcia (i wykonuje większośc swoich niekotletowych fotografii) kompaktem Olympusa (to naprawdę przypadek). "Kliszowym" oczywiście. I wymieniał te same zalety - wielkość, wygoda, możliwość skupienia się na temacie, itp.
Co sądzicie o tych fragmentach?
"In his Leica days, he shot Tri-X and developed it in D-76. His Olympus files show much more shadow detail than those old Tri-X negatives, the photographer says."
"Depth of field is fantastic; everything is sharp. This was another thing that was really interesting. It's like on video, everything possible is sharp. It's a new way to see the world."
Zaglądnijże! - http://www.mariuszsarzynski.pl/
"Depth of field is fantastic; everything is sharp..."
He, he, toż to brzmi jak herezja
Czy nie zauważyłeś, że tu wielu stara się, ba nawet stawia sobie za punkt honoru, żeby "depth of field" była jak najmniejsza![]()
Ale chwali się sporo gniotów, więc równowaga jin-yang jest zachowanaZamieszczone przez Oleryk
EDIT: dopisek
Bo czasem pasuje najmniejsza głębia, a czasem duża. Dobrze jest mieć pole manewru. W kompakcie go nie masz, nie masz wyboru, i to jest ból...Zamieszczone przez Oleryk
Jak to na forumZamieszczone przez agapiet
To zupełnie zrozumiałe.Zamieszczone przez agapiet
Między innym dlatego, wrociłem do fotografowania lustrzanką, chociaż obiecywałem sobie, że "już nigdy więcej targania tobołów"
Mój komentarz to taki żarcik...