Czyli potrzebuję (do ciemni B&W):
-koreks (jaki?)
-chemia:
-wywoływacz (Rodinal?)
-utrwalacz (jaki?)
-termometr (jaki?)
-kuwety
-pomarańczowa lampa (czy ta http://afv.pl/index.php?S=wysz.php&SZUKAJ=3491 jest ok?)
Czy potrzebuję czegoś jeszcze?
Pzdr
Czyli potrzebuję (do ciemni B&W):
-koreks (jaki?)
-chemia:
-wywoływacz (Rodinal?)
-utrwalacz (jaki?)
-termometr (jaki?)
-kuwety
-pomarańczowa lampa (czy ta http://afv.pl/index.php?S=wysz.php&SZUKAJ=3491 jest ok?)
Czy potrzebuję czegoś jeszcze?
Pzdr
Przerywacz :-)
W ciemni zawsze bawiłem się jak najmniejszym kosztem. Zabawa i przyjemność dużo większa niż cyfrą a do tego nawet przy marnych jakościowo materiałach czerniobiel jest prawdziwą czerniobielą a nie tylko jakąś pikselową ułudą![]()
Racja, zjadłem goZamieszczone przez lgrabun
A co najlepiej mieć jako przerywacz? I co byś polecał wszędzie tam, gdzie jest "?" ?
![]()
Termometr nie Hamy. Za przerywacz to chyba nawet octu można użyć.Zamieszczone przez suchar
Na reszcie się nie znam :-)
Jeśli piszesz o kuwetach to myślisz też o obróbce papieru?
Wtedy dolicz jeszcze powiekszalnik.
Obektyw (lub obiektywy) do powiększalnika. Kiedys kupowało sie je oddzielnie.Szczypce do przekładania zdjęć z wywolywacza do przerywacza i utrwalacza.
Mam też gdzieś jeszcze takie fajne ustrojstwo do dokładnego sprawdzania ostrości na płycie powiększalnika, muszę poszukać, ale to fajna rzecz, chociaż nie konieczna.
Zegar ciemniowy albo stoper. Albo zwykły zegarek.
Suszarka do zdjęć też by się przydała.
Edycja
Tu jest sporo chemii:
http://fotonegatyw.com.pl/sklep,1540...082,16177.html
A to warto przeczytać:
http://www.foto.com.pl/pdf/ciemnia/ciemnia2.pdf
http://www.horazy.republika.pl/1_4.htm
To takie podstawowe sprawy
A tu: http://www.digitaltruth.com/devchart.html podobno jest wszystko o filmach BW i ich obróbce.
Oleryk, kuwety => aparaty otworkowejak już pisałem. O szczypcach pamiętam.
Dzięki za linki, zaraz poczytam.
Za przerywacz to woda może służyć. Octem filmy tykać to jakoś tak średnio.
Jeszcze zmiękczacz by się przydał na zakończenie procesu, co by się zacieki na negatywie nie robiły.
Za zmiękczacz wystarczy jedna kropla Ludwika (ale tylko tego najzwyklejszego nie jakiegoś nowego wynalazku)![]()
Kochani, nie octem, tylko roztworem octu (mocno rozcieńczony ocet). Ja nie używam przerywacza, tylko 30 sek. wcześniej zlewam wywoływacz.
Suchar, pytasz mnie o rady, a ja nie czuję się na siłach by ich udzielać. Bawiłem się w ciemni kilkanaście lat temu - inne filmy, inna chemia, inne papiery. Niedawno wróciłem po latach do tej zabawy.
Koreks ostatnio kupiłem taki sam, jakiego dawniej używałem. Krokus Tank 2000 (na pięć szpul). Miałem takie dwa, ale przy przeprowadzkach gdzieś zapodziałem. Ale udało mi się kupić taki sam, nówkę... za 10 zł. W którąś niedzielę od szpejarza pod krakowską halą targową. Był jeszcze bliźniaczy model Tank 500, tylko na dwie szpule. Polecam, bo dobrze znam. Trzeba tylko zawsze pamiętać, by mieć czyste szpule, żeby film się nie blokował przy nawijaniu.
Wywołuję w Rodinalu, bo go znam. To stary i sprawdzony wywoływacz w płynie.
Suchar, do zestawu musisz dokupić sobie notesik, by zapisywać wszystko. Podstawa - trzeba pilnować czasów i temperatur, by potem po swojemu zmieniać (np. przedłużyć kompiel, albo skrócić). Powtarzalność wyników to podstawa, tylko wtedy można "dorobić się" własnych patentów.
Ja, niestety, muszę zaczynać wszystko od nowa. Stare patenty (np. wywoływanie HL-lki jak 1600 ASA można sobie w buty wsadzić, bo nie ma takiego filmu).
Nie ma sensu IMHO dziadować z ludwikiem - lepiej użyć fotonalu, który mniej się pieni. Ludwika używało się za bolszewika, bo nie można było kupić Fotonalu.Zamieszczone przez dzemski