Od jakiegoś czasu planuję zakup tabletu. Kiedyś miałam Pentagram, ale było to kilka lat temu i w tej chwili nie pamiętam nawet jaką miał przestrzeń roboczą (chyba większą niż A6, ale może mi się tylko tak wydaje).
Teraz chciałabym znowu zacząć używać tabletu i po przeczytaniu różnych porównań i testów zdecydowałam się na Wacom intuos pro.
Mam tylko wątpliwość co do tego, jakiej wielkości tablet wybrać - S czy M?
M jest na pewno bardziej uniwersalny i wygodniejszy. Jednak zastanawiam się, czy biorąc pod uwagę, że zamierzam tablet wykorzystywać przede wszystkim do retuszu zdjęć, a mój monitor to laptopowe 17,3" nie wystarczy mi najmniejsza wersja tabletu - S.
Czytałam, że przy retuszu mała powierzchnia robocza tabletu jest wręcz zaletą. Jestem ciekawa, czy jakiś użytkownik takiego maleństwa mógłby to potwierdzić lub zdementować?
Jeszcze niedawno byłam prawie pewna, że kupię wersje S z prozaicznych, czyli ekonomicznych względów.
Jednak w tej chwili zarówno na Allegro, jak i na portalach ogłoszeniowych wiele osób wystawia Intuosa Pro M otrzymanego w promocji przy zakupie Canona w cenie ok 1000 zł., czyli niewiele drożej niż wersja S.
W sumie znalazłam też wersje M w cenie 800 zł wystawianą przez osobę, która wygrała ten tablet w konkursie organizowanym przez jakąś agencję. Jednak sprzedająca, jako dowód nabycia posiada jedynie protokół odebrania nagrody i nie wiem, czy taki dokument może być podstawą do ewentualnej reklamacji, więc mam wątpliwości.