Witam!
W tym roku moim głównym obiektywem do makrofotografii był Olympus 60f2.8 macro. 'Z prostej' daje on maksymalną skalę odwzorowania 1:1, co umożliwia wypełnienie pełnej szerokości kadru motywem o rozmirach ok. 17mm przy odległości roboczej (mierzonej od przedniej krawędzi obiektywu do motywu - nie mylić z odległością ostrzenia która jest mierzona od matrycy do motywu) równej ok. 80mm.
Pod wzgledem rozmiarów motywu wypełniajacego kadr odpowiada to skali odwzorowania ok. 1.4 dla lustrzanki APSC lub ok. 2 dla lustrzanki Full-frame. Do wielu zastosowań to wystarcza, ale niekiedy chciałoby się sfotogrfaować coś mniejszego. W takiej sytuacji niezłym rozwiązaniem jest zastosowanie makrokonwerterów Raynoxa.
Najczęściej spotykanym makrokonwerterem Raynoxa jest DCR-250, nieco rzadziej występuje identyczny z nim mechanicznie DCR-150:
Oba te konwertery to zespoly 3 soczewek w dwóch grupach zamontowane w plastikowej obudowie która po jednej stronie posiada gwint zewnętrzny 43mm służący do zamocowania konwertera do obiektywu, z drugiej - gwint pod filtr 49mm. DCR 250 ma zdolność skupiajacą +8 dioptrii (czyli ogniskową 125mm), zaś DCR-150 nieco słabszą zdolność skupiającą +4.8 dioptrii co odpowiada ogniskowej 210mm. Konwertery te sprzedawane są w komplecie z uniwersalnym mocowaniem 'snap-on', jednak gwint pod filtr Olympusa 60f2.8 macro o rozmiarze 46mm jest zbyt mały do współpracy z tym mocowaniem i konieczne jest zastosowanie redukcji filtrowej. Optymalnym rozwiązaniem jest zakupienie redukcji zmniejszajacej 46->43mm co umożliwia zamocowanie makrokonwertera bez korzystania z mocowania 'snap-on'. Niestety z dostępnością takiej redukcji w Polsce bywaja problemy, mi kolega sprowadził z Chin (całkiem tanio - z przesyłką po ok. 3$/szt, niestety czas oczekiwania na dostaę to kilka tygodni). Po takim zamontowaniu uzyskujemy całkiem zgrabny i poręczny zestaw:
Skalę odwzorowania takiego zestawu możemy regulować za pomocą odległości ostrzenia samego obiektywu. Dla obiektywu naostrzonego na nieskończonosć możemy też ją łatwo obliczyć teoretycznie - dzieląc ogniskową obiektywu przez ogniskową makrokonwertera. Dla mniejszych odległości ostrzenia obiektywu najłatwiej jest skalę sprawdzić empirycznie - np. wykonując zdjęcie linijki. Przy okazji możemy zmierzyć odległość roboczą (wszystkie podawane pzreze mnie odległości robocze były mierzone zwijaną miarką budowlaną - zatem należy traktować je dosć orientacyjnie - starałem sie mierzyć możliwie dokładnie, ale z błędem 1, może nawet 2mm trzeba się liczyć).
Jak widzimy największą skalę z makrokonwerterem DCR-250 uzyskamy z odleglosci ok. 36mm - szerokosć kadru wypełni wtedy obiekt o rozmiarach nieco poniżej 11mm, czyli uzyskamy skalę odwzorowania ok. 1.6.
Najmniejsza skala odwzorowania przy obiektywie naostrzonym na nieskończonosć to ok. 0.48 - pełną szerokosć kadru wypełnia motyw o rozmiarach ok. 36.5mm przy odległości roboczej ok. 12cm. Jest to zgodne z przewidywaniami teoretycznymi - skala to 60mm/125mm, a w przypadku idealnej soczewki płaskiej nałożonej na obiektyw naostrzony na nieskończoność ostry obiekt powinien znajdować się w jej ognisku - rzeczywisty konwerter ma skończoną grubość, więc dystans roboczy będzie nieco mniejszy od ogniskowej.
Poniżej analogiczne zdjęcia dla makrokonwertera DCR-150:
Jak widać DCR-150 daje zdecydowanie mniejsze możliwosci zwiększenia skali odwzorowania zapewniajać za to nieco większy dystans roboczy. W sumie jednak gdybym miał wybierać tylko jeden z nich - dużo praktyczniejszym wydaje mi się zakup DCR-250 - zwłaszcza, że dla skal mniejszych niż 1:1 większą odległosć roboczą uzyskamy bez problemu samym obiektywem bez konwertera. Zysk na odległości roboczej pzry skali 1:1 jest znikomy - z DCR-250 dystans roboczy przy 1:1 wynosi ok. 52mm zaś z DCR-150 - ok. 53mm.
Raynox sprzedawał też komplety 2 makrokonwerterów DCR-250 + DCR-150 z jednym mocowaniem 'snap-on' pod nazwą CM-2000 Macro Explorer.
Drugą grupą makrokonwerterów Raynoxa są makrokonwertery z serii MSN z gwintem mocującym 37mm. Najczęściej z tej serii spotykany jest makrokonwerter o zdolności skupiającej +25 dioptrii (ogniskowa 40mm). Był on niegdyś sprzedawany z zestawem kilku redukcji filtrowych pod nazwą MSN-200, obecnie identyczny konwerter sprzedawany z mocowaniem 'snap-on' nazywa się MSN-202.
Innym sprzedawanym oddzielnie makrokonwerterem z serii MSN jest makrokonwerter o zdolności skupiającej +32 dioptrie (ogniskowa 31.25mm) - z redukcjami filtrowymi występował pod nazwą MSN-500, z mocowaniem 'snap-on' sprzedawany jest jako MSN-505. Jest to jedyny makrokonwerter z serii MSN o konstrukcji metalowej - pozostałe mają plastikowe obudowy.
Raynox sprzedaje też zestawy 3 makrokonwerterów z serii MSN pod nazwą CM-3500 Micro Explorer. W skład takiego zestawu wchodzi identyczny z MSN-200 makrokonwerter o zdolnosci skupiajacej +25 dioptrii (ogniskowa 40mm) oraz dwa słabsze - +11.8 dioptrii (85mm) i +5.9 dioptrii (170mm).
Najsłabszy w serii makrokonwerter +5.9 dioptrii (170mm) to zespół 3 soczewek w dwóch grupach, pozostałe zawierają po 4 soczewki w 3 grupach.
Makrokonwertery z serii MSN występowały też w innych zestawach dedykowanych do aparatów kompaktowych - nabyłem kilka lat temu taki zestaw makrokonwerterów o ogniskowych 85mm i 170mm pzreznaczony do jakiegoś Olympusa - niestety zapodziało mis ie pudełko i nie jestem w stanie pzrypomnieć sobie, do którego modelu był pzreznaczony. Co ciekawe - Raynox wprowadził sporo bałaganu w oznaczeniach serii MSN - i można spotkać różne makrokonwertery z identycznymi oznaczeniami na obudowach
W dolnym rządku makrokonwertery z zestawu CM-3500, w górnym - identyczne z nimi makrokonwertery z innych źródeł. Jak widać identyczne konwertery potrafią być opisane jako 2x i 6x, 4x i 12x, a mopisane jako 4x potrafią być zarówno makrokonwertery o ogniskowej 85mm jak i 40mm...
Makrokonwerter MSN-200 łączymy z obiektywem za pomocą redukcji filtrowej 46->37mm, uzyskany zestaw jest jeszcze zgrabniejszy niz w przypadku makrokonwerterów DCR:
Poniżej zdjęcia ukazujące maksymalną i minimalną skalę odwzorowania które można uzyskać takim zestawem:
Jak widać skale są znaczne - na tyle znaczne, ze górne i dolne części skali (która pzry postawionej pionowo linijce jest nieco nachylona) nie mieszczą się już w głębi ostrości. Z kolei dystans roboczy jest mały - może to stanowić problem w pzrtypadku bardziej płochliwych motywów, czasem są też nie daje sie zrobić siedzącemu na plaskim podłożu owadowi zdjecioa z jego poziomu - na szczęście zarówno sam makrokonwerter jak i obiektyw maja dość małą średnicę co ułatwia podejście do modela pod odpowiednim kątem.
Gdyby miałby to być nas jedyny makrokonwerter - bedziemy mieli dziure w zakresie dostępnych skal głębi ostrości - nie uzyskamy skal z zakresu 1-1.4. Generalnie Raynoxa MSN-200 można polecić miłośnikom ekstremalnych skal i to raczej nie jako jedyny makrokonwerter.
Osobiscie moim ulubionym makrokonwerterem do stosowania z Zuiko Digital 60f2.8 macro jest środkowy makrokonwerter z zestawu CM-3500 o ogniskowej 85mm:
Zakres możliwych z nim skal odwzorowania przedstawiają poniższe zdjecia:
Jak widać dostepne skale odwzorowania są nieco większe niż w przypadku DCR-250, zachowana jest też rozsądna zakładka zakresu skal (0.7 do 1) uzyskiwalnego zarówno z jak i bez makrokonwertera - zabezpiecza to przed koniecznoscia żonglowania konwertrem przy niewielkich zmianach kadru w pobliżu skali 1:1.
Na dziś chyba wystarczy - pozostaje mi tylko ostrzec - ciąg dalszy nastąpi...![]()