Nie zajmuję się już sprawami technicznymi forum. Prośba o zgłaszanie wszystkiego do Jacka.
Wróćmy jednak do pytania kolegi.
Ja myślę, że skoro chce spróbować, może dostać to dofinansowanie, to ten zestaw nie będzie ani lepszy ani gorszy. Zakładam doświadczenie w fotografii bliskie początkującemu. Okaże się w praniu co będzie lepsze co gorsze, który obiektyw opuści torbę, a który go zastąpi, i czy może nie zarzucić tego tematu zupełnie.
Mz jesli ktokolwiek planuje otwierać działalność agencje reklamowa czy jak to tam zwał, i planuje robotę olkiem robic to - nie ma zielonego pojęcia o takiej pracy. Widać to juz po pierwszym wpisie i liście planowanych zakupów. Po prostu sie uśmiałem
Mz to po prostu przewał kasy jest. Bez znaczenia co kupi. Moze byc cokolwiek.
Szkoda tylko tych, ktoży pewnie odpadli a zarabiać chcieli uczciwie.
Ale cóż, zycie.
To tak mz ...
Ostatnio edytowane przez urzyszkodnik ; 12.11.14 o 23:21
Cóż, swego czasu ktoś kiedyś namawiał mnie abym postarał się o kase na sprzęt, dostaniesz pieniążki, kupisz sobie wymarzony zestaw, potem po roku "splajtujesz" a sprzęt nadal masz... Tylko, że zdaje się, że tam też siedzą ludzie którym niezbyt zależy aby ktokolwiek dostał pieniądze (poza swoimi ).
Pasjonat amator
Olympus E-PL5 14-42mm + 40-150mm +1.8/45mm +9mm/8
Sony SLT A35 18-55mm + 50mm/1.8
Często bardzo tak jest. Nawet nie to, że ktos "przewał" robi. Tylko... jak dostaje kasę za nic i za nic de facto nie odpowiada to później z tej działalności nic nie wynika.
Niestety mnie te dotacje wkurzają. Bo ja z w miare dobrym warsztatem, po paru kursach i warsztatach, z pomysłem (porządny biznesplan), z wkładem własnym (sporo sprzętu juz mam) dofinasowania nie dostałem.
Z powodów tysiąc sześciuset osiemdziesięciu pięciu :P Bo za stary, ale jednoczesnie nie wystarczajaco stary, bo nie kobieta, bo z dużego miasta... itp itd.
A później widzę dziewczę z C5MK2 pstrykające focie, nie ukrywajmy... *ujowe i kasująca 1/5 tego jakie są stawki na rynku. Oczywiście sprzęt za dofinansowanie.
Co więcej.. pótora roku później dziewczę to sprzęt probowało sprzedać, bo... "na tej fotografii to sie zarobić nie da".. ehhh..
T.
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.
Wiesz, mi to tam rybka.
Klamoty potrzebne mam. Jakos sie kręci.
Ale pewnie jest i tak jak piszecie, ze poza "swoimi" to niewielu takie granty ogląda...
Jesli - to brak slow...
Tak czy siak - szkoda doradzać w tym wątku.
Zestaw zaproponowany na pierwszej stronie, jest odbiciem posiadanej wiedzy oraz z cała pewnością umiejętności autora wątku.
Wiec po prostu - przewał - tak jak piszecie.
Ostatnio edytowane przez urzyszkodnik ; 13.11.14 o 00:59
Jeśli mnie pamięć nie myli to nie można sprzedawać, ale można dokupić. W końcu dofinansowanie jest na firmę, która ma zarabiać, i tak na to patrzę.
A odnosząc się ogólnie do dofinansowania. Samo dofinansowanie nie jest złe, ale często w złej wierze składane są wnioski o jego przydział. Inną kwestią jest to, czy rozdzielający środki konsultują składane projekty z kimś z branży, w której chce działać wnioskodawca. Czasami można odnieść wrażenie, że tak nie jest. A czasami wręcz mamy wrażenie, że samo przygotowanie merytoryczne ma małe znaczenie, a bardziej liczą się punkty za pochodzenie. Co z tym wszystkim można zrobić? Zastąpić dofinansowanie kredytem na preferencyjnych warunkach, a nawet promesą na jego spłatę jeśli wnioskodawcy uda się wykręcić jakiś dobry wynik finansowy. Skoro dofinansowanie miało zachęcać do otwierania firm niech jeszcze zachęca do ich prowadzenia i utrzymywania w dobrej kondycji.
Nie przesadzałabym z tym, że dotacje przyznają tylko "swoim". Urzędnikom patrzy się teraz na ręce, awanturnicy ze wszystkim latają do prasyMój mąż nie dostał ongiś dofinansowania tylko dlatego, że był dalekim kuzynem szefowej lokalnego PUP-u (nieutrzymującym bliskich kontaktów).
Chyba trochę na wyrost oceniacie autora wątku. Oprócz podejrzeń nie macie żadnych dowodów. Może po prostu człowiek będący bez pracy chce coś zmienić w swoim życiu? I co z tego, że nie ma doświadczenia? Dlaczego nie ma spróbować, może w jego regionie naprawdęwidzi szansę powodzenia takiej działalności?