czy aby nie przesadzacie z tym czuję się oszukany? na litość aż tak emocjonalnie podchodzicie do każdego oglądanego obrazka? Bez przesady....Zamieszczone przez majkelx
czy aby nie przesadzacie z tym czuję się oszukany? na litość aż tak emocjonalnie podchodzicie do każdego oglądanego obrazka? Bez przesady....Zamieszczone przez majkelx
http://www.robertnawara.digartfolio.pl/
E-1 ZD14-54 FL-36 A850 135 f/1.8 85f/1.4 50f/2.8 20-35 f/3.5-4.5
Załóżmy roboczo że to fotografia prasowa (bo inaczej dyskusja jest nieciekawa) czy można:Zamieszczone przez Woytec60
1. [ ] usunąć paprochy - na pewno
2. [ ] usunąć druty
3. [ ] usunąć całą elektryczną linię przesyłową z krajobrazu
4. [ ] usunąć ptaki lub ludzi z rynku wrocławskiego poprzez nałożenie wielu kaltek i wymazywanie warstw?
5. [ ] usunąć kawałek witraża
6. [ ] usunąć jedną wierzę Kościoła Marjackiego w Krakowie
Jak dla mnie TYLKO 1.
Ale w przypadku konkursu bez ograniczeń wszystko jest ok.
No dobra oszukany to przesada, powiezmy że "niesmak pozostał"Zamieszczone przez willow32
(nie mówię tu o Woytecu tylko o tym doklejanym niebie)
To nie fotografia prasowa i nie usunąłem kawałka witraża![]()
Ani szkiełka nie masz w kiezeni?Zamieszczone przez Woytec60
Poruszyłeś ciekawy temat i się uogólnił![]()
W Galerii napisałem Ci, że leję na to, że usunąłeś kawałek fotki. Teraz jednak mam mieszane odczucia... W sumie, to przecież w pewien sposób kadrowanie. Kadrowanie to też usuwanie części zdjęcia. Z drugiej strony samo zdjęcie (?) bardzo mi się podoba po obróbce, przed ani trochę. Chyba po prostu wolałbym nie wiedzieć, co zrobiłeś. Czy tak można czy nie - to chyba zależy od tego, co czuje autor. Jeszcze nad tym pomyślę.
Pzdr
Woytec - myślę że nie masz o co pytać. Ilu ludzi tyle opini.
Albo masz wewnętrzne opory przed zrobieniem czegoś albo nie.
Jak wszyscy się zgadzamy nikt nie zabrania tego w regulaminie dlatego możesz to robić. IMHO rywalizowanie skanu slajdu z OM1 i wypicowanego HDRa z PSa, jest jak porównywanie .... nie wiem jak to zobrazować , ale chodzi mi o to że jest porównywaniem dwóch różnych rzeczy.
Jeśli podoba Ci się ten kierunek jeśli jesteś zadowolony z efektów - rób co lubisz i nie patrz w ten sposób na innych. W OLYRULEZ możesz bo nikt Ci tego nie zabrania - więc rób
Licz się z tym ze są mniej i bardziej konserwatywni. Natomiast uważam, że zakładanie tematu na zasadzie czy to dopuszczalne jest pozbawione sensu. Nikt z tutakj zgromadzonych nie jest żadną wyrocznią. RE napisze Ci że to dopuszczalne, Grizz , ze to dopuszczalne jak nazwiesz to TRYPTYK, Kowalski ze to nie dopuszczalne, a Nowak, że go oszukałeś.
Każdy ma gdzie indziej granice, każdy uważa, że wolno mu coś a czegoś nie.
Mało tego - każdy z nas foci coś innego. Może jest bardziej wyspecjalizowany w jakimś kierunku. Ja wolę krajobrazy, Willow, kobiety, a RE HDRy i panoramy
(sorry że uogólniam i mam nadzieję że nikt nie będzie miał mi tego za złe)
tak więc ja bede unikał wklejania innego nieba - bo bliżej mi z moimi ideami do tego czego trzymają się tografowie National Geographic. Raz wkleili piramidy odwrotnie to zrobiła się zadyma na cały świat.
Willow, będzie retuszował kobiety, pudrował poprawiał skórę, usuwał fałdki skóry niedoskonałości twarzy itp itd - bo jemu bliżej (też sorry za uogólnienie i uproszczenie ale chcę coś zobrazować ) do fotografów .... tu wkleimy nazwę jego ulubionego pisma dla którego fotografują ludzie których ceni i szanuje za twórczość.
Wreszcie RE będzie posługiwał się znów zupełnie innymi metodami - bo skoro lubi robić HDRy i panoramy - to czemu ma mu być zakazane. Wolny kraj, więc każdy robi co lubi - i niech tak zostanie.
Niedawno był wątek pod jednym ze zdjęć modelki pojawiło się kilkanaście komentarzy - ALE PLASTIK, ALE SZTUCZNE, SZKODA ŻE TYLE PSa,,, dokładnie to samo.
więc uważam ze pytanie czy to jest dozwolone jest pozbawione sensu - to Twoja sprawa i Ty sobie odpowiedz na pytanie czy Tobie tyo się podoba, czy czujesz się z tym źle czy doskonale
Ale ja tak samo jak Grizz czy kilka innych osób, lubię wiedzieć co oceniam. czy oceniam umiejętności posługiwania się aparatem czy umiejętności posługiwania się programem graficznym.
Jak patrzę na zdjęcie i mówię, kurde ale niebo. ale facet trafił moment - może wyczekał może przez przypadek, ale myślę ale nie bo, ale chwila, to czuję niesmak jak się dowiem że to wklejka. Ja czuje a kilkanaście milionów innych odbiorców - nie.
Reasumując. jeśli chcesz poznać głos ludu - to może powinieneś zrobić ankietę, ale moim zdaniem dopasowywanie tego co się robi, bo 53% twierdzi że to niedopuszczalne a 47 $ że dopuszczalne - będzie ruchem bez sensu.
rób co lubisz rób co chcesz rób co Ci się podoba - zwłaszcza że robisz to dla siebie i to Tobie ma sprawiać frajdę... a potem będziesz się najwyżej martwił że regulamin jakiegoś konkursu zabrania Ci wystawić dane zdjęcie
ja tak na ten temat sobie myśleę
pozdrawiam
dobas
Dobas, świetnie opisałeś wszystkie aspekty. Zacytowałem to co jest dla mnie ważne, ale jak sam zauważyleś nie koniecznie dla innych, tak że to tylko MHO.Zamieszczone przez dobas
Rzeczywiście zacytowany fragment wypowiedzi dobasa jest bardzo rozsądny. Coraz bardziej przychylam się do stwierdzenia, że tak duża ingerencja w zdjęcie (wycinanie, wklejki) powinna być przynajmniej jawna. Jakiś czas temu w Galerii widziałem takie stwierdzenie, napisane przez jednego z forowiczów:
"Dziś fotografia to już nie tylko zrobienie dobrego zdjęcia, ale cała sztuka przerzuca się na obróbkę w programie graficznym" (mniej więcej tak, sens zachowany)
Myślałem, że padnę po takiej mądrości. Jeśli dochodzimy do punktu, że zrobienie dobrego zdjęcia nie jest wystarczające, to gdzieś zbłądziliśmy. Tak nie jest, polecam chociażby konkurs World Press Photo by się przekonać, że kapitalne zdjęcie wystarczy, bo jest ono po prostu kapitalnie zrobione. Zawsze byłem zwolennikiem jak największej naturalności zdjęć, uważam, że efekt osiągnięty tylko aparatem, umiejętnościami i warunkami jest więcej wart niż ten sam (choć MZ nigdy nie będzie to dokładnie to samo) na komputerze. Uważam tak, gdyż poruszamy się w obrębie fotografii i moim zdaniem sztukę fotografowania należy stawiać na pierwszym miejscu i ją doceniać, a obróbkę później. Rzecz jasna sam też obrabiam zdjęcia (chociażby konwersja do B&W), bo takie możliwości daje fotografia cyfrowa i nie uważam obróbki za zło. Po prostu jak już pisałem wyżej dla mnie stoją efekty osiągnięte samym aparatem i umiejętnościami. Wydaje mi się też, że wycinanie, czy wklejanie fragmentów zdjęcia są już za daleko posuniętymi czynnościami, jeśli nadal chcemy mówić o fotografii. Z innej strony każde zdjęcie jest w pewien sposób oszustwem, bo żadne nie ukaże rzeczywistości taką, jaką jest...
PS. Świetny temat!
Pzdr
Dobas, napiszę tak, nie założyłem tego wątku po to, żeby ktos powiedział mi "co jest dopuszczalne", założyłem go po to, żeby poznac Wasze opinie.Zamieszczone przez dobas
W tym konkretnym przypadku to było dopuszczalne bo nie złamałem regulaminu konkursu.
Ale nie o ten jeden przypadek mi chodziło, chciałem sprowokować dyskusję na temat który dobrze określiłeś:
Widzisz dla mnie to bez różnicy, czy facet spędził pięć godzin, czewkając na światło czy pięć godzin pracowal, żeby uzyskac efekt tego światła w programie graficznym....czy oceniam umiejętności posługiwania się aparatem czy umiejętności posługiwania się programem graficznym
Co to za różnica?
Różnica tkwi w narzędziach jakie potrzebne były do uzyskania efektu.
Zamysł jest autora pracy, zmieniają się tylko narzędzia, użyte do uzyskania określonego celu. Napisałem wcześniej, ze preferuję "minimum pracy na planie, maksimum na ekranie".
Jeśli z jakichś powodów regulamin okresla, jakich narzędzi można użyć, to wtedy jest jasne, jeśli nie, odpowiedz sobie sam.
Teraz drugi aspekt, wklejanie, dodawanie itd.
Po pierwsze, w tym zdjęciu nic nie zostało dodane, usunąłem tylko niepotrzebne (MZ) elementy, zeby uzyskac określony efekt.
Tematem tej pracy są witraże, to jest te dziewięć obrazków, z ramami z ołowiu, które widać doskonale. Witraże owe, w zamyśle ich autorów, miały tkwić w oknach. Okna już nie istnieją a witraże wystawiono na pokaz na podświetlonej szybie w zakrystii kościoła. Nic z samych dzieł nie zostało wycięte ani nic dodane. Chciałem pokazać witraże i świętych i to zrobiłem, wyciąłem tylko dwa kawałki szyby z prześwietlonymi świetlówkami, kawałki które zapewne wstawiono po to, żeby tłum oglądających miał więcej miejsca.
Czy nie mam racji?
To tak, jak gdybyś chcąć pokazać kilka pięknych obrazów sfotografował je razem ze ścianą na której je powieszono, potem ułożył z nich np. rozetę a ktoś zaprotestowałby, że tak naprawdę obrazy wiszą inaczej. P:race na konkurs to nie dokumentowanie, to przedstawianie własnej wizji. Czy tylko usuwając kolor nie dokonujemy "znacznej modyfikacji"?
Przecież w rzeczywistości tam był...
Widzisz to kwestia o której piszę wyżej, jakie srodki wolno zastosowac do uzyskania określonych efektów. Wygląd zdjęcia to moja nad nim praca, nie w ciemnym kościele ale w domu przed ekranem monitora.Zamieszczone przez suchar
Reszta powyżej.
PS Pisałem ten post gdy ukazał się powyższy Suchara.
Nadal jednak uważam, że dziśjuż nie da się jasno okreslić, "czy to jeszcze fotografia"?
Piszesz o naturalności. Czy RAW jest naturalny, skoro efekt zależy nawet od programu, który uzyskasz do jego wywołania?
World Press Photo to inna inszość, to fotografia prasowa, dokumentalna.
Ona z założenia ma przedstawiac rzeczywistość.