Żeby nie było- opowiem Wam jak było w katedrze w Sandomierzu.
Gdy przyszła godzina dla turystów i "fotopstrykaczy" otworzono wierzeja.
Pan, który opowiadał historię katedry zapowiedział, że można fotografować praktycznie wszystko, bez ograniczeń. Jest jeden warunek - zakaz używania lamp błyskowych.
W tym momencie panienka - tak ok. 25l strzeliła mu błyskiem prosto w oczy. Nie, nie złośliwie, bo zaraz obróciła się w bok i pstryknęła jakiegoś świątka. Też z błyskiem.
Pan był cierpliwy. Podszedł i poprosił jeszcze raz aby lampy nie używać. Pani z pretensją w głosie na cały regulator: "przecież nie używałam!!"
...i jeszcze kilkanaście osób podobnie.
W panu się zagotowało. Świętobliwy chyba był bardzo, bo tak widziałem jak mu po ustach krąży: k..wa i debileale się wstrzymał.
Zapowiedział, że jeśli ktoś jeszcze tak zrobi zdjęcie, to zostanie wyproszony.
I wyegzekwował.
...a o katedrze bardzo ciekawie opowiadał i naprawdę warto iść. (to nie jest spam)



Odpowiedz z cytatem


