O Panie, Maroko rowerem? To budzi podziw. Powiedz, czy było bezpiecznie? Byłem parę razy w krajach arabskich ale jakoś zawsze mam obawy w kwestii bezpieczeństwa. Jak to wyglądało w Twoim przypadku?
O Panie, Maroko rowerem? To budzi podziw. Powiedz, czy było bezpiecznie? Byłem parę razy w krajach arabskich ale jakoś zawsze mam obawy w kwestii bezpieczeństwa. Jak to wyglądało w Twoim przypadku?
Fotografuję OM-D EM-5 II, mZD 12-40 2.8, mZD 45 1.8, mZD 75-300, mZD 60 2.8 macro, Samyang Fisheye 7.5
odwiedziliśmy sporo wiosek i wioseczek, spaliśmy w oazach do których przybiegały zaciekawione dzieciaki i krążyły w okół namiotów. Raz nocowaliśmy hmm nie wiem jak to nawet nazwać - dużym pomieszczeniu - tym co starczyło miejsca spali na kanapach, inni na karimatach. U miejscowych można było zamówić śniadanie (głównie omlet). Nie spotkaliśmy się z żadnymi objawami agresji. W małych miejscowościach i wioseczkach czułem się o wiele lepiej niż w dużym Marakeshu. Druga sprawa to fakt, iż organizator był już nie raz w Maroku i wyrobił sobie kontakty. Na koniec wyprawy mieliśmy okazję posłuchać saharyjskiego zespołu live podczas wieczoru spędzonego w oparach haszu i zakrapianego whisky
Czyli wyjazd po.czesci zorganizowqny. Juz pomyslalem, ze sam wziales rower i pomyslales, ze ot tak przejedziesz Maroko. Fajnie, taka grupowa wyprawa musiala byc naprawde ciekawym przezyciem. Organizator regularnie takie wyprawy przeprowadza? Mozesz napisac cos o koszcie, czy trzeba miec jakies przeszkolenie, etc?
Fotografuję OM-D EM-5 II, mZD 12-40 2.8, mZD 45 1.8, mZD 75-300, mZD 60 2.8 macro, Samyang Fisheye 7.5
Osiem od czegoś trzeba zacząć. Chyba również miałbym obawy żeby na własną rękę jechać do Maroko, problemem z pewnością było by zebranie ekipy oraz ustalenie terminu. Wyjazd organizowany był przez united-cyclists.com - dość ekstremalne biuro podróży - przynajmniej ja tak to nazywam. Wyprawy są organizowane głównie do Maroko, Indi oraz Nepalu w ramach projektu Polski Himalaizm Rowerowy - czy wjeżdżamy gdzie się da najwyżej. Na Maroko zdecydowałem się, ponieważ dwie przełęcze na które trzeba było wjechać miały 2200 m n.p.m oraz 2800 m n.p.m - ta druga offroadowa, jazda po kamieniach itd. Maroko kosztowało 3700zł plus to co przetańczysz i przejesz na miejscu - z alko jest trudno i jest drogi, jedzenie skromne - omlety, gotowane jajka, tuńczyki, czekolada, coca-cola. - przejechaliśmy 1000 km - spaliłem 6 kg tłuszczu
Musisz mieć ogólnie dobrą kondycję. Ile przejechałeś na rowerze w 1 dzień? Na wyjazd w Himalaje wymogi już są nieco bardziej wygórowane.
W Maroko pierwszy raz jechałem ok 80 km non-stop pod górę - do wioski dojechałem gdzieś ok godz. 22 wypompowany jak koń po westernie. To była moja pierwsza przełęcz na rowerze z sakwami.
Nie są to na pewno wyjazdy dla osób które cenią sobie wygodę i nie lubią być zmęczone![]()
Kurde.Po takim urlopie to se pozniej mozna rok wypoczywac i zbierac sily na nastepny urlop.![]()
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Mirek - z przyjemnością wróciłem za biurko i posadziłem tyłek na swoim krześle
Jestem teraz zdecydowanie wypoczęty i pełen sił żeby już niebawem ruszyć na następna wyprawę![]()
Kolejne dobre zdjęcia.
E30, E1. Obiektywy: 14-54, sigma 105 macro, 70-300, Samyang 8mm,TAIR-11A 2,8 135mm, Helios 58mm, Super Takumar 1,4 50mm, tokina 2,8 28mm, Lampa: Metz 48 Af - 1, FL36 R.
http://piotrlisek.manifo.com/ http://forum.olympusclub.pl/threads/...by.?highlight=
Dzięki bardzo, opinie motywują jak jak najbardziej do robienia/wstawienia kolejnych.
W najbliższym czasie stworzę wątek - Fotografia rowerowa czy coś takiego![]()