Dzięki za odwiedziny i komentarze.
Mój też , jak się przyjrzałem to tez widzę, że czasami fioletu za dużo.
Światło faktycznie ciężkie i trudno coś wybrać z fotek. A na wyprawę koniecznie, nawet jak światło do kitu to warto
Dalszy ciąg przymglonych Bieszczad, tym razem z Halicza:
17.
18.
19. Spotkany na szlaku turysta, wierny swojej 50-letniej Practice, focił rybim okiem Zenitara, długo rozmyślając nad każdym kadrem. Miło było z nim pogawędzić. Zwiedził ze swoim sprzętem prawie cały świat, od Skandynawii po Australię i Nową Zelandię.
20.
21.
22. Bukowy las z daleka
23. i z bliska
24.
Na Haliczu spotkałem także psa turystę, samotnie przemierzającego beskidzkie szlaki. Początkowo myślałem, że to pies jednego z turystów, ale wyżebrał tylko od niego kabanosa i pobiegł dalej szlakiem w kierunku Bukowego Berda.