W roku obecnym, ponownie na cel wakacji wybraliśmy Chorwację i ponownie środkową Dalmację. Gdzieś kołatała się myśl, że po raz kolejny w te same rejony to przesada i może się znudzić. Nic podobnego, w przyszłym roku będzie na pewno powtórka. W tym roku była mała modyfikacja w dojeździe, czyli nocleg w Mikulowie, Republika Czeska. Znajduje się on niemalże w połowie trasy Poznań - Split, tak więc podróż była komfortowa. Dodatkowo, do Chorwacji jechaliśmy nie na sobotę. Należy w miarę możliwości unikać dojazdu na sobotę i wyjazdu w sobotę, bo to zwyczajowa zmiana turnusów i ruch na drogach (Austria, Słowenia, Chorwacja) jest nienaturalnie duży. Dzień wcześniej lub dzień później i nie ma kłopotów. Nocleg w Mikulowie tani jak barszcz, za 4 osoby zapłaciłem 1200koron, jedzenie i piwo - jak za darmo.
Pierwszy tydzień spędziliśmy na wyspie Brać, więc pierwsza przygoda to podróż promem na trasie Split - Supetar. Tu też, jeśli jest sobota, to należy się nastawić nawet na kilkugodzinne kolejki na prom, niestety.
1. Prom
2. Na promie
3. Mirca - miejsce przeznaczenia widziane z promu
4. Nabrzeże portowe w Supetar
cdn