Lubię wertykalne piony i horyzontalne poziomyW moim wątku, można "grzebać" w moich zdjęciach.Główny Prostownik TWA
Zasada jest praktycznie czarno biala.Sledzisz obiekt od prawa do lewa lub odwrotnie poruszajac aparatem lub jesli obiekt zbliza sie lub oddala zmieniasz ogniskowa.
Czy naprawde trzeba jasniej.Tego naprawde ucza w odpowiednich szkolach i to chyba juz na pierwszych latach-Nie pamietam czy pierwszy czy drugi rok.
Gdyby stal pomiedzy krecaca sie karuzela a krzeselkiem i sledzil obiekt, to bylo by panoramowanie.Jednak tak "szczeilc "fote jest trudno,bardzo trudno.Malo miejsca o obsluga goni.
Dzieki,ze przypomniales z tymi nogami
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Mirku - jako niekształcuny fotograf nie miałem na żadnych zajęciach ani teorii ani praktyki panoramowania. Jeśli rzeczywiście tak definiuje się zagadnienie w szkołach fotograficznych jest to dla mnie przekonujący argument. U mnie na finansach i bankowości teorii fotografii było tyle co nic
Pozdr
Widzisz - uprawdopodobniłeś moją tezę, że nie wszystko jest takie oczywiste. Nawet nogi mogą być i do ziemi i do d...![]()
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują
Logika zaprowadzi Cię z punku A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie
Rany!
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Jesteście wielcy!!! Naprawdę!!!
Nie ma w moich słowach kszty przekory czy szyderstwa.
Dziękuję z całego serca Adamowi, autorowi tematu, za niesamowitą prostotę i jednocześnie głębię wyzwania jakie przed nami postawił.
Dziękuję Maćkowi za poszukanie w swym archiwum zdjęcia, które jest nieszablonowym podejściem do tematu, a które jest panoramowaniem (później wyjaśnię dlaczego).
Dziękuję Henrykowi, który dostrzegł to nieszablonowe podejście i nieco nieśmiało, ale jednak postanowił je poddać pod dyskusje. Jego oddanie sprawie, niezłomna postawa i drążenie tematu zasługuje na uznanie. Oczywiście jego racje pozostają przy nim jednak nie zmienia to faktu, że nie zgadzam się jego punktem widzenia.
Dziękuje wszystkim, którzy wzięli udział w dyskusji. Wasze argumenty choć nie do końca przekonujące stały się podstawą dyskusji nad wyznaczaniem granic interpretacji.
Dziękuje wam wszystkim za to, że swoim wkładem przyczyniliście się do dostrzeżenia powracającego konkursu OlyRulez!
Nie spodziewałem się takiej reklamy. Jestem gotów pomyśleć, że uknuliście to wszystko.
---
Nim przejdę do meritum napiszę jeszcze jedno.
W OlyRulez nie widzę potrzeby objaśniania tematu, doprecyzowań, definiowania. Bawimy się na serio. Uczestnikom jak i oceniającym widzom powinien towarzyszyć rozsądek, wiedza, wyczucie estetyki i tematu. Można zgłosić do konkursu wszystko co mieści się lub wydaje (autorowi), że mieści się w temacie. Poza tym zgłaszających ogranicza regulamin forum i ustanowione prawo. Sprawy sporne będzie rozstrzygał prowadzący, który w ostateczności będzie usuwał zdjęcia.
Myślę, że nie muszę dodawać iż zgłaszane prace oceniamy pod katem tematu.
Dziękuje za zrozumienie.
---
A teraz do meritum. Dlaczego zdjęcie Maćka to panoramowanie?
Wasza dyskusja i niemożność rozwikłania zagadki panoramowania na jednym ze zdjęć, skłoniła mnie do napisania tego objaśnienia. Choć jestem noga z matmy, to w przestrzeni wydaje mi się, że nieźle się orientuje. Moje objaśnienie może się wydawać nieco zawiłe, ale przeczytajcie do końca. Jeśli ktoś zrozumie sens tego objaśnienia, ale zauważył nieścisłości lub błędy stylistyczne wpływające na jego jakość, niech napisze do mnie. Poprawie co trzeba.
Panoramowanie to "podążanie kamerą za obiektem", "śledzenie obiektu przez obserwatora". Ten proces zachodzi tylko jeśli możemy wyznaczyć:
By wykryć ruch i rotacje obiektu należy ustalić pozycje względem innych obiektów układu odniesienia. Na marginesie, obiekty te mogą także się poruszać, ale by nie gmatwać przyjmijmy, że są nieruchome względem siebie. Wyznaczają granice układu odniesienia niczym narożniki kartki papieru. Przy okazji trzeba wspomnieć, że układ odniesienia też może być obiektem, zanurzonym... w innym układzie odniesienia. Jako obiekt może także się poruszać i rotować.
- obiekt śledzony,
- obserwatora,
- układ odniesienia by móc stwierdzić ruch i rotacje obiektu lub obserwatora.
Jak wyznaczamy pozycje i rejestrujemy ruch obiektu w układzie odniesienia? Bardzo prosto. Obserwując obiekt obserwujemy także otoczenie. Naturalnym dla nas jest świat, w którym większość obiektów w układzie odniesienia jest niemal zastygła (choć tak naprawdę poruszają się tak wolno, że nasze zmysły nie są wstanie tego zarejestrować). W oparciu o położenie tychże obiektów nasze zmysły rejestrują zmianę kąta i odległości obserwowanego obiektu względem nas i innych obiektów.
Może niektórych ten opis już naprowadził na to dlaczego zdjęcie Maćka to panoramowanie. Ale jeśli nie to zapraszam do dalszej lektury.
Zdjęcie Maćka to nieco zagmatwany przykład dwóch układów odniesienia. Budynki i generalnie planeta to pierwszy układ odniesienia. Z pozycji obserwatora na planecie, wśród budynków, możemy wyznaczyć pozycje karuzeli, która co prawda nie zmienia swojego położenia, ale rotuje wokół osi Y. Nieruchomy obserwator nie może wykonać panoramowanie karuzeli, ale może:
Ale w omawianym przypadku obserwator zasiadł na karuzeli, przy okazji zmieniając układ odniesienia, i wybrał obiekt obserwacji, który także znajduje się w tym układzie. Należy przy tym wyjaśnić, że rotująca względem planety karuzela sama w sobie jest układem odniesienia. W tym wypadku poprzez rotacje wyznacza orbitę po której poruszają się przymocowane do niej, ale niezależne względem siebie obiekty, tj. krzesełka.
- wykonać panoramowanie jednego z punktów na karuzeli (jedno z krzesełek karuzeli poruszając się z lewej do prawej może zostać przez niego uchwycone),
- może sam zacząć się poruszać, a zmieniając swoje położenie może obserwować stale karuzele.
Krzesełka, mimo rotacji po jednej orbicie, mogą względem siebie zmieniać położenie, a nawet same rotować. Mają na to wpływ czynniki zewnętrzne, masa krzesełka, jego pasażer, etc. Już sama zmiana położenia krzesełek względem siebie skłania do stwierdzenia iż możemy tu mówić tu o panoramowaniu. Oczywiście przez niewielkie prędkości jakie uzyskują krzesełka względem siebie trudno mówić tu o jakiś głębokim efekcie panoramowania, który dałby się zarejestrować na zdjęciu, jednak użycie zewnętrznego układu odniesienia zintensyfikowało ten efekt.
Gdyby kogoś to nie przekonywało to mam inny przykład. Obserwator na Ziemi śledzi (panoramuje) inną planetę w Układzie Słonecznym. Planety poruszają się po różnych orbitach, ale w tym samym kierunku. Efekt rozmycia tła (czyli to co uważamy za najbardziej widoczny efekt panoramowania) byłby niezauważalny gdyby nie fakt, że Układ Słoneczny (swoista karuzela) zawieszony jest w przestrzeni Drogi Mlecznej. Gwiazdy, które przy okazji tego panoramowania zostałyby zarejestrowane dadzą smugi światła na zdjęciu.
Mam nadzieje, że takie wyjaśnienie jest zrozumiałe dla wszystkich biorących udział w dyskusji.
---------- Post dodany o 12:15 ---------- Poprzedni post był o 12:04 ----------
Sorry Arku, nie masz wymówki: https://galeria.olympusclub.pl/displ...php?pos=-58630
Przeczytałem, zrozumiałem. Dodam, że oprócz obracania się razem z kulą ziemską względem jej osi, obracamy się po orbicie wokół słońca, wraz z układem słonecznym obracamy się wokół centrum galaktyki, galaktyka też się obraca. Jakie jeszcze obroty są na tym świecie tego jeszcze nie wiemy.
Wniosek taki, że każde zdjęcie jest panoramowaniem.
Pozostaję przy swojej definicji panoramowania. Mniej kręci się w głowie.