jaclas - wątek 2

[jaclas]

Fajna trasa, ja szedłem w większej części po śnegu, wiosną. Z przyjemnością pooglądam tą relację.

Jeszcze nigdy nie byłem zimą w Tatrach, zawsze tylko latem. Zima to znacznie większe wyzwanie.

[Bodzip]

Ja to teraz nawet bez plecaka to i tak z 15 kg zbędnego balastu muszę taszczyć

Skąd ja to znam

[jaclas]

Skąd ja to znam

Łączę się z Tobą w bólu

[robtor]

Jeszcze nigdy nie byłem zimą w Tatrach, zawsze tylko latem. Zima to znacznie większe wyzwanie.

Proponuję zacząć od dolinek , w zimie piękniejsze nawet chyba jak w lecie. Myśmy poszli na "hardkor" i "poszaleliśmy" po Gąsienicowej, trzeba bardzo! uważać na narciarzy tam. Bez nart to szkoda się tam w zimie w zasadzie wybierać. Drugi raz się już tam zimą nie wybieramy .

[alnico]

Proponuję zacząć od dolinek , w zimie piękniejsze nawet chyba jak w lecie. Myśmy poszli na "hardkor" i "poszaleliśmy" po Gąsienicowej, trzeba bardzo! uważać na narciarzy tam. Bez nart to szkoda się tam w zimie w zasadzie wybierać. Drugi raz się już tam zimą nie wybieramy .

Ja byłem gdy śnieg dopiero co spadł i go jeszcze mało było. Nie ma narciarzy, lawin, fajnie się chodzi. W zachodnich byłem znowu na koniec zimy. Na dole już śniegu nie było, a szlak z Grzesia na Wołowiec i w dół do Chochołowskiej wydeptany, łatwy do przejścia bez raków. Polecam, sam też pewnie się wybiorę. Na pewno warto zabrać kijki, raki też warto mieć, aby nie wracać jak się na cięższe warunki trafi.

[jaclas]

Proponuję zacząć od dolinek , w zimie piękniejsze nawet chyba jak w lecie. Myśmy poszli na "hardkor" i "poszaleliśmy" po Gąsienicowej, trzeba bardzo! uważać na narciarzy tam. Bez nart to szkoda się tam w zimie w zasadzie wybierać. Drugi raz się już tam zimą nie wybieramy .

Może faktycznie należałoby odwiedzić Tatry również zimą. Do tej pory odpuszczałem w związku z "nieumieniem" szusowania na nartach

Ja byłem gdy śnieg dopiero co spadł i go jeszcze mało było. Nie ma narciarzy, lawin, fajnie się chodzi. W zachodnich byłem znowu na koniec zimy. Na dole już śniegu nie było, a szlak z Grzesia na Wołowiec i w dół do Chochołowskiej wydeptany, łatwy do przejścia bez raków. Polecam, sam też pewnie się wybiorę. Na pewno warto zabrać kijki, raki też warto mieć, aby nie wracać jak się na cięższe warunki trafi.

Mam ochotę na Grzesia i Wołowiec ze schroniska na Polanie Chochołowskiej i powrót Wyżnią Chochołowską Doliną.
Czy jest jakiś sposób na szybkie dotarcie do schroniska na Polanie Chochołowskiej? Zależy mi na czasie, bo wiem, ze będę ograniczony czasowo, a wolałbym więcej godzin spędzić na szczytach niż wędrując Chochołowską? Słyszałem coś o "kolejce" lub rowerach.

[alnico]

Mam ochotę na Grzesia i Wołowiec ze schroniska na Polanie Chochołowskiej i powrót Wyżnią Chochołowską Doliną.
Czy jest jakiś sposób na szybkie dotarcie do schroniska na Polanie Chochołowskiej? Zależy mi na czasie, bo wiem, ze będę ograniczony czasowo, a wolałbym więcej godzin spędzić na szczytach niż wędrując Chochołowską? Słyszałem coś o "kolejce" lub rowerach.

O kolejce tylko słyszałem, a rowery widziałem. Można wypożyczyć przy parkingu na polanie.
http://portaltatrzanski.com/sport/ro...chocholowskiej

---------- Post dodany o 22:10 ---------- Poprzedni post był o 22:09 ----------

Ja byłem o świcie i wszystko było jeszcze pozamykane.

[jaclas]

O kolejce tylko słyszałem, a rowery widziałem. Można wypożyczyć przy parkingu na polanie.
http://portaltatrzanski.com/sport/ro...chocholowskiej

---------- Post dodany o 22:10 ---------- Poprzedni post był o 22:09 ----------

Ja byłem o świcie i wszystko było jeszcze pozamykane.

Dzięki za link.
Rowery podobno od 7.00, a wcześniej raczej nie będę, więc może skorzystamy z rowerów.

[jaclas]

Idziemy dalej w kierunku Świnicy.

Dolina Gąsienicowa (od lewej stawy: Litworowy, Zielony, Dwoisty, Kurtkowiec), 129.

Widok do tyłu na Czerwone Wierchy i Kasprowy, 130.

131.

Cel naszej wycieczki, 132.

133.

Byłem tu(jak widać nie kłamię), 134.

Jeszcze jedno spojrzenie w tył, 135.

[ssonic]

Piekne zdjecia, pogoda dopisala... 129 strasznie mi sie podoba (i zdjecie i widok ), podobnie 133