Pozwoliłam sobie dodać numerki do cytatu żeby się nie pogubić
Ad.1 Warto - jeśli się chce. Kolor i jego modyfikacje to jeden ze środków wyrazu i nie widzę dlaczego by z niego rezygnować jeśli akurat służy naszej wizji.
Ad.2 Czarno biała fotografia jest dobrym rozwiązaniem kiedy np. ciekawy kadr psują beznadziejne kolory, ale sam kadr na kolorze nie bazuje tylko na tym co się w nim dzieje - i kolor psuje to na co chcielibyśmy zwrócić uwagę. Poza tym czarno-biała fotografia sama w sobie nadaje jakąś inną wartość (inną nie znaczy lepszą) zdjęciu ze względu na to że jest uwikłana w jakieś tradycje estetyczne i przez to niesie znaczenia/konwencje przedstawiania które rozpoznajemy np. postarza,"udokumetawia", nadaje powagi -wszystko to też zależne od kadru/tematu i kontekstu. I właściwie możnaby to jedynie rozpatrywać na przykładach.
Sposoby przedstawiania zmieniają się dlatego że nie ma czegoś takiego jak piękno obiektywne - to zbitka tego co neurony w naszych mózgach odbierają jako przyjemne/stymulujące oraz znaczeń nadawanych przez zmieniającą się kulturę i tradycje obrazowania. Im dłużej fotografia istnieje w kulturze tym więcej tych sposobów a tym samym więcej możliwości odnoszenia się do nich. Czyli mogę sobie zrobić czarno-biały akt po to żeby odwrócić uwagę od rzeczy dla mnie nieistotnych i skłonić widza do przyjrzenia się fakturze jej skóry bo ma sexy gęsią skórkę:P albo mogę użyć tego bo mi się jej uroda kojarzy z urodą aktorek kina niemego...
Ad.3 Nie wiem o co chodzi w pytaniu.
Ad.4 To pytanie do dobrych fotografów
Ad.5 Po tym "faktycznie" wnioskuję że ktoś ma takie zdanie? Nie uważam że istnieje stopniowanie artystyczności.
Ad.6 Mi się bardziej podoba cz-b - właśnie dlatego że nie podoba mi się kolorystyka tej fotografowanej sceny (o dziwno na miniaturze podoba mi się bardziej w kolorze - niech mi to ktoś wytłumaczy; )