W konkursach foto często jest zasada że zdjęcia niemogą być modyfikowane/ w określiny sposób obrabiane.
Ciekawi mnie czy macie jakąś taką wewnętrzną klasyfikację zdjęć pod względem ich wartości (nie wiem jakie lepsze słowo żeby określić to o co mi chodzi) w zależności od tego ile było w nich późniejszej obróbki...
To znaczy czy prawdziwe dobre zdjęcie to takie które wyszło prosto z aparatu, czy też stawiacie na równi zdjęcia bez i z modyfikacjami jeśli są wizualnie dobre?
A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?



 
			
			 
					
						 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem | OlyJedi
| OlyJedi 
					
						 Mam nadzieję, że z czasem potrzeba obróbki zdjęć będzie u mnie coraz mniejsza i będę mógł przejść na wyższy poziom - fotografowanie w jpeg
 Mam nadzieję, że z czasem potrzeba obróbki zdjęć będzie u mnie coraz mniejsza i będę mógł przejść na wyższy poziom - fotografowanie w jpeg  Więc nie poprawiam i mam święty spokój. Ale dobry fotoszoping potrafię zrozumieć i docenić, chociaż mówię wtedy o "pracach", nie o "fotografiach".
 Więc nie poprawiam i mam święty spokój. Ale dobry fotoszoping potrafię zrozumieć i docenić, chociaż mówię wtedy o "pracach", nie o "fotografiach". Zamieszczone przez szafir51
 Zamieszczone przez szafir51
					
 | OlyJedi
| OlyJedi No może to zły przykład
 No może to zły przykład  
						