Po kilku miesiącach w systemie przyszła pora na wybór drugiego, większego korpusu poza GM1.
W szranki stanęły:
- Olympus E-M1
- Panasonic GX7
Alternatywa jest porzucenie m43 na rzecz Fuji.
Porównanie głównie od strony użytkowej. Jakość zdjęć we wszystkich korpusach jest obecnie tak wysoka, że w niczym nie ogranicza.
Na ten moment wyniku jeszcze nie ma.
Cześć pierwsza - Olympus E-M1
1. Stabilizacja
Moim zdaniem największa zaleta Olympusa.
Absolutnie wymiata. IBIS jest znacznie lepsza niż ta w szkłach. Nawet porównując z Panasoniciem 35-100.
Pozwala utrzymać czasy zupełnie magiczne![]()
2. Konfigurowalność
Tutaj będzie banał. Da się pozmieniać prawie wszystko. Wielka zaleta tego korpusu.
A czego nie da się zrobić o tym później.
3. AF.
Tutaj też nie można niczego zarzucić. Aczkolwiek nie jest on IMHO szybszy niż ten w Panasonicu.
4. Niedociągnięcia (w porównaniu do najlepszych rozwiązań na rynku)
Nazywam to niedociągnieciami, bo żadne nie dyskwalifikuje aparatu. Są co najwyżej upierdliwe.
Focus peaking - nie wiadomo czemu nie można wybrać koloru (innego niż biały i czarny). Dodatkowo nie włącza się automatycznie przy obiektywach manualnych.
Wyświetlenie informacji w trybie portretowym.
Polecam zobaczyć jak to jest zrobione w X-T1.
Auto ISO
Przydała by się możliwość korekcji ekspozycji w trybie M oraz możliwość ustawiania maksymalnego czasu (a nie tylko 1/f).
Cena.
Czemu on jest 2 razy droższy niż Panasonic - nie rozumiem. Polityka Olympusa jest dla mnie zupełnie niejasna.
Nawet X-T1 jest tańszy.
Jakość zdjęć.
W niektórych warunkach odstaje od Fuji na minus. Ale do przeżycia.
Ogólnie po tygodniu zabawy wrażenia są bardzo pozytywne.
Ze szczególnym uwzględnieniem stabilizacji.
Wybór będzie ciężki.



Odpowiedz z cytatem
