Dość futurystyczna wizja malowania tego F-35 - może kiedyś faktycznie któryś egzemplarz zostanie z okazji jakiegoś święta podobnie pomalowany.
Ciekawszy jest dla mnie drugi plan - widzimy tam model opisany jako Junkers JU EF-126 napędzany dwoma silnikami pulsacyjnymi (takimi jak latające bomby V1). Tymczasem z tego co wiem zarówno projekt samolotu jak i wszystkie trzy ukończone po wojnie przez Rosjan prototypy były napędzane pojedynczymi silnikami. Dwoma silnikami pulsacyjnymi były napędzane prototypy Messerschmitta ME-328 aczkolwiek na zachowanych zdjęciach i rysunkach siniki były umieszczone inaczej niż na prezentowanym modelu.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)