Wielu z Was ma dylematy co wybrać, e-m5, czy e-m10. Również sam miałem taki problem i wybrałem rozwiązanie salomonowe, od dzisiaj mam oba. Będę w tym wątku wpisywał swoje luźne przemyślenia na temat tych aparatów, a także przeprowadzał testy.
Co prawda e-m10 miałem możliwość pobawić się bardzo dobrze (ponad 1 h) w krakowskim Media Markcie (pozdrowienia dla obsługi), ale własny aparat to zupełnie coś innego. Aparat przybył z oficjalnego sklepu Olympusa. Tutaj minus dla sklepu za źle zabezpieczone pudełko, pudełko z aparatem latało w większym pudle. Olympus zmienił wygląd pudełek, mi jakoś te nowe nie przypadły do gustu. Są bardziej delikatne, więcej w nich zbędnej makulatury, jak chociażby pudełko na instrukcję i płytę. Pozytywnie odebrałem opakowanie aparatu i obiektywu w miękki pokrowiec z włókniny. Samo body zamówiłem w kolorze srebrnym (mam już czarne e-m5). Niestety kolor jest w innym odcieniu niż obiektyw mZD17mm, który będzie głównie przypięty na tym aparacie u mnie. Obiektyw ma bardziej szampański odcień, body jest metalicznie srebrne. Kolejny minus za brak folii zabezpieczającej na wyświetlaczu.
Wyciągam body, biorę do ręki. Czuć, że jest to aparat o klasę niżej niż e-m5. Ma się wrażenie, że jest bardziej plastikowy, rolki chodzą z dużym oporem, a przeskok jest mało przyjemny. Na szczęście szybko się docierają (mam nadzieję, że równie szybko nie przestaną działać). Aparat z jednej strony jest bardziej delikatny od em5, z drugiej, w porównaniu do penów to kawał solidnej maszyny. Niestety czuć dość mocno skóropodobną okładzinę. Pewnie to z czasem przestanie być kłopotliwe. Rolki i przyciski rozmieszczone w dobrym miejscu, duży plus za powiększenie spustu migawki. Naciskając jednak przyciski ma się wrażenie, że nie ma uszczelek pomiędzy nimi a elektroniką. Nie wiem dlaczego konstruktorzy postanowili zamienić miejscami klawisze play i fn. Trzeba się przyzwyczaić od nowa.
Zmieniony jest nieco rozkład menu oraz Live SPK. Również migawka wydaje się bardziej "kopać" i być głośniejsza.
Na ten moment, jeżeli miałbym wybierać stawiam na e-m5. Zobaczymy, co będzie, jak wgryzę się w nowe bajery i przetestuję jakość zdjęć. Przewiduję też test stabilizacji.