Rzadko się zdarza żeby ktoś na testy rzucał się na kompakta. Ba, zapytałem o możliwość testu na początku stycznia, a aparat trafił do mnie w końcówce lutego.
Był ze mną lekko ponad tydzień i uznałem, że wszystko co nie musi być idealne będę nim robił. I... udało się. Stylus 1 (jeśli nadal będziemy go traktować jako kompakt czyli aparat pomocniczy/spacerowy) jest idealny - szczególnie porównując do cenowo podobnej konkurencji i szukając względnie jasnego obiektywu (2.8 już wielokrotnie bywało w tego typu aparatach).
Jest lekki (podobna waga do body w MFT). Jest szybki (AF). Ma niezły zoom (żałuję, że 28-300, a nie 24-200, ale nie można mieć wszystkiego). Dobrze leży w ręce (wg mnie lepiej niż OM-D EM-5). I.. jest MAŁY. Zajmuje generalnie tyle miejsca co właśnie wspomniany E-M5, a ma już "w środku" 10.7x zoom. Jest cichy (tak cichy jak E-P5 albo bardziej, zdecydowanie bardziej cichy niż GX7 z włączoną mechaniczną migawką).
Czego mi w nim najbardziej brakowało? 1/4000s i przysłony domykającej się dalej niż F/8. Pierwsze bywa w kompaktach, drugie raczej jest standardem.
Jak już popisaliśmy to może jakieś zdjęcia
01. Hala Telewizyjna Szkoły Filmowej w Łodzi. Nawet w słabo oświetlonej hali (tylko oświetlenie tzw. techniczne) da się robić kompaktem.
02. Korytarz Centrum Dydaktyki Nowych Mediów Szkoły Filmowej. Da się wyciągać detale i w światłach, i w cieniach.
03. Maksymalnej zbliżenie w trybie makro. Tutaj Stylus 1 mocno ustępuje XZ-2, ale i tak jest ok.
04. Nawet przy średnio kontrastowych chmurach da się na nie ostrzyć. Nie każdy kompakt sobie z tym radzi...
05. "Złamanie głębi" jest do zrobienia. F/2.8 i długa ogniskowa pozwała "pobawić się" głębią nawet wieczorem (to była jakaś 16-17 w lutym).
06. Nawet później da się ostrzyć - chociaż model nie wyglądał na szczęśliwego...
07. Ultrafiolet i ISO 1600. Jak na kompakt: dobrze!
08. ISO 800 nawet późnym wieczorem daje b. dobrze radę.
09. Kaczki. Każdy aparat wywołuje u mnie ochotę na fotografię "miejskich zwierząt".
10. Ta sama zasada. Widać ponownie, że głębia ostrości może tu "pracować", ale nie jest to wciąż chociażby MFT.
11. Kolejny przykład zabawy z głębią ostrości.
12. Maksymalny zoom i F/2.8. Ładnie rozmywa i skala powiększenia nadaje się do "kwiatków i owadów" dla amatora. Dołożenie Raynoxa pewnie dałoby bajeczne efekty, ale nie miałem tulejki do filtrów, a "z ręki" nie wyszłoby to tak żeby się tym chwalić.
13. Trochę motosportu. Zapomniałem (przepraszam najmocniej) o meczu Widzewa w Łodzi dzień wcześniej. Tak to byłaby szansa sprawdzenia czy z poziomu murawy da się tym dobrze zrobić piłkę Za to tutaj widać, że ostrzy ok.
14. Ponownie.
15. Pod ostre światło blikuje. Długi zoom i kompaktowa matryca - oceniam ok.
16. Kompakty wywołują u mnie ochotę fotografowania obiektów na niebie.
17. Obiekty (zwykle) latające, ekw. 300mm i F/2.8. Nie mogło ich zabraknąć.
18. Ponownie.
19. Tu nie jest idealnie ostro. Ale... strzelone na szybko, przez gałęzie, na zdjęcie było jakieś 2-3s. A za najlepsze zdjęcie można uznać takie, które jest zrobione - tu Stylus 1 radzi sobie świetnie.
20. Mocno wyciągany z RAW zachód słońca. Tak, da się wyciągać naprawdę dużo.
21. MIG-21, którego mają z Łodzi usunąć (sprzedany na aukcji wojskowej). Wyciągane jeszcze więcej niż w przypadku zachodu słońca.
Przed ostatnim zdjęciem muszę stwierdzić ponownie: jest świetnie. Jest lekko, względnie ostro (XZ-2 jednak go pokonuje), jest dobry zakres ogniskowych, dość wytrzymała bateria (u mnie było to więcej niż podawane w specyfikacji, ale ja prawie nie używam lampy).
Oczywiście, konkurencja (RX10) może i jest lepsza, ale kosztuje 2x i waży 2x - czyli (biorąc pod uwagę, że to klasa kompaktowa) Stylus 1 opłaca się 4x bardziej.
I na zakończenie:
22. Wiewiórka. Test kompaktu bez wiewiórki się nie obejdzie.
I ponownie na koniec: jak szukacie aparatu, który daje dobre pliki JPG i ma sensowny zoom (28-300 jest na końcu tego zakresu), wchodzi do większej kieszeni i zastąpi wam MFT/dSLR ze "spacer zoomem" to polecam!