Jak dla mnie zaskoczenie całkowite...
Pamiętacie dywagacje o szybkości i jakości AF-C w zdjęciach seryjnych w kontekście E-M1? Pewnie że pamiętacie. Wrażenia były no takie... rozczarowujące poniekąd. Kamyczek do ogródka dorzuciła firma Fuji z X-T1 który jeśli wierzyć reklamom ma ciągnąć AF przy 8 klatkach na sekundę.
Ale to co oferuje (też na razie tylko w reklamach i na papierze) nowy "już nie NEX" a6000 to ciężki nokaut. - 11 klatek na sekundę przy ciągłym ustawianiu ostrości. I to wszystko za jedyne 2,7 tys. zł. W małym "amatorskim" korpusie.
kilka linków
http://www.sony.pl/electronics/apara...-6000-body-kit
http://www.optyczne.pl/6674-news-Sony_ILCE-α6000.html
http://www.photographyblog.com/previ..._a6000_photos/
tak sobie myślę że tam musi być jakiś haczyk - być może seria jest ograniczona do 5 zdjęć albo rozdzielczość do np. 6 MPix. bo po prostu jakość nie wierzę żeby to mogło być możliwe