Częstotliwość odświeżania w wizjerze X-E1 jest dość marna, więc trzeba się pogodzić z klatkowaniem. Nie jest to na tyle wyraźne, żeby w praktyce miało wpływ na kadrowanie, ale naturalnie to nie wygląda. Wizjer w E-M10 jest szybki i w ogóle nie ma tego problemu, za to ma problem z ilością szczegółów w światłach i cieniach. I tutaj podobnie - też nie jest to coś, co by dyskwalifikowało ten aparat, ale można było to zrobić lepiej.