Jak wiadomo firma Yongnuo ma ciekawą ofertę lamp i wyzwalaczy - i to przy umiarkowanych cenach.Aż grzech nie skorzystać... jest tylko mały problem - nie ma wyzwalacza RF603 dla Olympusa.
Jak się okazało zmuszenie go do współpracy np. z OMD nie jest skomplikowane. Najlepiej użyć do tego celu wersji Canona...
Na początek trochę teorii...
Wbrew powszechnej opinii wyzwalacze te pracują ZAWSZE równocześnie jako nadajnik i odbiornik - z tym, że zmienia się tryb pracy nadajnika.
Urządzenie trzymane w ręce działa jako pilot do wyzwalania migawki,
a po wpięciu na szynę aparatu zmienia tryb pracy do wyzwalania lamp błyskowych.
Wykorzystany jest do tego sygnał służący do wybudzania lamp - u Canona dostępny na styku B.
Jak łatwo się domyślić u Olympusa jest inaczej, jest to styk A.
Dodatkową komplikacją jest fakt, że styk B Olympus wykorzystuje do transmisji danych, więc żeby nie było zakłóceń pracy aparatu bezpieczniej jest go po prostu usunąć...
No to do dzieła
Nie obejdzie się bez otwarcia urządzenia - 3 czarne śrubki trzymają obudowę w całości
Śrubek przybywa, bo płytkę ze stykami trzymają kolejne 4 - tym razem srebrne
Od tego momentu nie można obracać wyzwalacza by nie pogubić sprężynek i styków
W necie było parę opisów - wszystkie bazowały na zlutowaniu dwóch pól kontaktowych - mało eleganckie rozwiązanie.
Spróbujmy potem coś takiego odsprzedać, albo wysłać do serwisu...
A poza tym obiecałem bez lutowania
---------- Post dodany o 14:56 ---------- Poprzedni post był o 14:47 ----------
Moim zdaniem lepiej użyć kawałka elastycznego przewodu - w zasadzie czym cieńsze druciki tym lepiej, ale bez przesady
Trzeba mocno skręcić wiązkę grubą na niecały milimetr (ale precyzja, nie?)
w szczypcach wygiąć i co niepotrzebne odciąć (najlepiej ostrymi nożyczkami)
Te same szczypce przydają się do wyjęcia jednego styku wraz ze sprężynką
A potem sprężynkę trzeba włożyć spowrotem
Teraz czeka nas najtrudniejsze zadanie - przygotowany drucik musimy wsadzić tam, gdzie być powinien - czyli w środki dwóch sprężynek.
O które chodzi to chyba jasne...
Po tej precyzyjnej operacji płytkę ze stykami należy przykręcić.
Wiem, to też jest trudne - trzeba uważać by wszystkiego nie rozsypać...
I uważać na delikatne gwinty.
Jest więcej niż pewne że niepotrzebny (chwilowo) styk zgubimy... dlatego proponuję kawałkiem (dobrej) taśmy izolacyjnej przykleić go wewnątrz nadajnika
Pozostaje już tylko poskładać wszystko... i to wszystko
W ten prosty sposób kolejny wyzwalacz RF603 trafił do olympusowej rodziny
a gdyby była taka potrzeba to możemy przywrócić wszystko do stanu fabrycznego.
Ps. Wszystkie zdjęcia tego opisu (oprócz dwóch - z wiadomych przyczyn) były zrobione moim OMD z lampą Yongnuo 560III wyzwalaną przy użyciu wyzwalacza RF603 przerobionego tą samą metodą już wcześniej - sesja pokazuje przeróbkę drugiego egzemplarza.