To akurat zrozumiałe, że usterki nie usunie, fajnie by było gdyby naciśnieciem klawisza dało się naprawić aparat. Zakładam jednak, że skoro kod błędu znika to usterki nie ma. Być może, że pojawiło się jakieś zakłócenie, chwilowe zwarcie przy zakładaniu obiektywu czy coś w tym rodzaju powodujące pojawienie się błedu- trudno tak gdybać nie wiedząc co ten kod dokładnie oznacza. Gdyby pojawiał się on ponownie to byłoby się już czego obawiać.
OM-D E-M5 I/II + kilka słoików. Łowię nimi oblechy.
Kiedy wychodzę w góry wracam do domu; Co masz zrobić jutro zrób pojutrze będziesz mieć dwa dni wolnego.
Szwarc, mydło i powidło || Z Tater ||Bieszczady || Słowacja
Dzwoniłem dzisiaj na infolinię, aparat jest już naprawiony i do końca tygodnia powinien do mnie dojechać. Jak coś napiszą w informacji o naprawie co to takiego to 8222, to dam znać.
Dzisiaj rano aparat wrócił z serwisu. Całość zajęła 2 tygodnie, niestety zajmie kolejne 2...Ale po kolei:
-wyciągam z pudełka grip. Pięknie przyklejona nowa guma! Brawo!
-wyjmuję obiektyw 9-18 i pierwsze zaskoczenie - tubus kołysze się tak jak przed wysyłką i obiektyw dalej nie składa się w pełni do pozycji transportowej!!! A w papierze z serwisu "Rozwiązanie: Naprawiony"!!! Z lekkim rozczarowaniem stwierdzam, że przeżyję, może się nie rozpadnie.
-czas na body E-M5. Założona nowa obudowa ekranu! Super! Jest chyba identyczna jak ta co pękła, ciekawe czy ta nowa nie pęknie w ciągu kilku miesięcy? Uruchamiam aparat, wgrany najnowszy firmware, ustawienia zresetowane. Zobaczymy jak wyczyścili matrycę! Cyk zdjęcie białej kartki na f/22 i szok! Zanieczyszczenie z którym wysłałem aparat nie zostało wyczyszczone! A tuż nad nim drugie, nowe i nieco większe! Cały czas nie mogę w to uwierzyć. Kilkukrotnie wyłączyłem i włączyłem aparat licząc, że filtr zaraz to usunie. Nic z tego! Zmieniłem obiektyw, kropki pozostają w swoim miejscu... Serwis czyszcząc matrycę, zabrudził mi ją jeszcze bardziej!!! Zobaczymy czy zniknął tajemniczy błąd 8222. Odpalam menu serwisowe. 8222 stoi jak wół! Żadnej wzmaianki o tym w papierach. Jeśli po wizycie w serwisie, aktualizacji firmware i resecie aparatu to nie zniknęło, to zakładam, że jednak jest to jakiś wewnętrzny problem. A w dokumencie z serwisu jedynie: "Wyświetlacz TFT: Naprawiony"
Zadzwoniłem na infolinię, kazali przysłać aparat jeszcze raz i opisać dokładnie nierozwiązane problemy. Obiecali, że tym razem dopilnują, żeby wszystko zostało dobrze posprawdzane. Kurier się trochę zdziwił. Rano przywiózł aparat, po południu znowu go zabrałGrip został. OMD i 9-18 pojechały na kolejną wycieczkę... Jestem rozczarowany. Serwis Olympusa był zawsze bardzo chwalony. Nie wiem jaki był sens w nienaprawieniu wszystkich szczegółowo przeze mnie opisanych usterek, Olympus zapłaci drugi raz za transport do serwisu, a ja jestem kolejne dwa tygodnie bez sprzętu i trochę też zestresowany, bo wyjeżdżam na początku lutego i wtedy muszę mieć już aparat z powrotem, a nie ma gwarancji że wróci. Najwyżej przyślą mi go do Hiszpanii... Po ponad 8 latach używania E-Systemu, a teraz micro 4/3, chyba przyjrzę się lepiej produktom Panasonica i kolejne body nie będzie już od Olympusa...
Karol K, naprawdę Cię rozumiem... niestety u Innych jest dużo gorzej... Mogę tylko życzyć wytrwałości i powodzenia w dalszych zmaganiach!
Ale zaraz, zaraz... Dlaczego Olympus ma czyścić matrycę w ramach gwarancji? Przecież sam sobie ją upaskudziłeś.
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska
Czyścić oczywiście nie musi, ale paskudzić bardziej?
---------- Post dodany o 20:38 ---------- Poprzedni post był o 20:34 ----------
A z drugiej strony taka pierdoła jak czyszczenie matrycy tylko wpłynie na zadowolenie Pacjenta...
Prosta ludzka przyzwoitość wymagała by zrobienia wszystkiego co zostało opisane. Natomiast jeżeli coś by się nie mieściło w ramach napraw gwarancyjnych należałoby powiadomić o tym klienta i zaproponować naprawę za gotówkę np za pobraniem.
Moje spostrzeżenie jest chyba nie na te czasy.
Ja z mojej naprawy jestem bardzo zadowolony. Nie przyznano sie jednak w specyfikacji naprawy , że usunięto pękniecie obudowy LCD.
Ostatnio edytowane przez Jd ; 16.01.14 o 21:45
Jak napisałem na samym początku, matryca miała zabrudzenie od nowości, w co oczywiście można mi uwierzyć lub nie. Aparat stał koło tygodnia za szkłem w Saturnie, więc było to zabrudzenie fabryczne lub mogło powstać w sklepie. Plamka była na tyle mała, że i tak przy niższych przysłonach nie była widoczna, ale przy okazji serwisowania chciałem, żeby matryca została wyczyszczona. Ale dlaczego zabrudzili ją bardziej i nikt tego nie skontrolował?!!!
Kiedyś wysłałem E-300 na gwarancji, też z odklejającą się gumą i zabrudzeniami układu pryzmatów i matrycy. Wtedy było to z mojej winy, był to mój pierwszy aparat i próbowałem go sam przedmuchać... Guma została podklejona i aparat wrócił pięknie wyczyszczony, wszystko w ramach gwarancji. Od tamtej pory nie grzebię już w body, a obiektywy zmieniam błyskawicznie, żeby pyły nie dostawały się do środka i w żadnym aparacie nie miałem już nigdy brudów na matrycy.
Dlaczego Olympus ma czyścić matrycę w ramach gwarancji? A chociażby dlatego, że aparat ma filtr automatycznego czyszczenia matrycy, a skoro są brudy, to znaczy że nie działa poprawnie.