|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Jak dla mnie pogmatwaneDwie osoby będą mogły korzystać z jednego programu (licencji) w jednakowym zakresie (np. komercyjnie)? Nie sądzę. Bo, że kolega może używać programu aby sobie obrobić i wydrukować zdjęcie dla siebie (czy komuś nieodpłatnie) to nie ulega wątpliwości. Ale to samo będzie mógł zrobić gdy program zostanie zainstalowany na nowym kompie, a Ty mu udostępnisz.
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Tak, tak..... pan z Adobe na pewno nie zrozumiał pytania.....
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
Moje pytanie dopana było takie:"Czy osoba która jest moim współlokatorem i właścicielem komputera na którym chcę zainstalować Lightroom też ma prawo z niego korzystać(czy na przykład ma prawo ale w celach niekomercyjnych lub jeszcze inaczej)?"
A ja się nie zastanawiałam komerycyjnie czy nie... bo ja chcę mieć żeby się nauczyć porządnie i coś wrzucić do sieci jak mi w końcu pięknie wyjdzie żeby się pochwalić;P . A kolega też by chciał w związku z tym
A miły Pan z adobe przesłał mi jeszcze ofertę co jest do czerwca ważna że można mieć i Lihgtroom i Photoshop za 12 euro miesięcznie... jak sobie to przeliczam na pizze to w sumie tanioszka. Nie sądziłam nawet że mogłabym mieć w najbliższym czasie ps-a...
Ostatnio edytowane przez zosia ; 19.05.14 o 17:10
Libre to ja używam tylko pod postacią rumu ... "Używalność" openoffice jest dobra jak uzywa się owych 5% z pełnej funkcjonalności MS Office, czyli mówiąc prosto dla amatora styknie taki "opensofcik". Schody się zaczynają jak ktoś używa więcen niż 5% funkcjonalności MS Office - nagle taki "open" dostaje zadyszki i niewydolności wszelakiej. A na urządzeniach mobilnych, taki "open" to całkowita porażka. Mając MS Office na PC, tablecie i smartfonie działa wszystko bez problemu i jedynie wielkość ekranu stanowi jakieś tam utrudnienie. Nawet w starej Lumii 800 pptx można było edytować, i prawidłowo odtwarzać.
Nie rozumiem co chciałeś przekazać, powyższą wypowiedzią? Może bardziej po polsku napisz, a nie po polskiemu ...![]()
Odliczałem kiedyś od podatku "coś" (nieważne co, ile) przez kilka lat i była na to specjalna pozycja w zeznaniu podatkowym. Pewnego roku ta pozycja zniknęła. Po odwiedzeniu kompetentnej urzędniczki w US wskazała, że mam tą kwotę wpisać w "to" okienko. Odliczałem jeszcze chyba z dwa, trzy lata dopiero kiedy doczytałem, ze już ta ulga nie przysługuje. Na szczęście minęło już grubo ponad 5 lat i konsekwencje nie grożą
ale jakbym został sprawdzony nie byłoby tłumaczenia, że tak zostałem poinstruowany w Urzędzie Skarbowym. Buliłbym sporo, a odsetki tam maja zarąbiste. Także do słowa bo ktoś powiedział podchodzę z dużą rezerwą.
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Przy normalnej komercyjnej licencji powyższe jest OK. Obrazowo licencję "użytkujemy" jak książkę, możesz kupić, przeczytać, dać do poczytania koledze, ale nie kserować i nie czytać jednocześnie ... tak w wielkim przybliżeniu.
Natomiast to co napisałaś powyżej nie tyczy się licencji s&t ... niestety.
---------- Post dodany o 15:26 ---------- Poprzedni post był o 15:19 ----------
Nie 5 lat, ale w pewnych przypadkach może to być 7 lat, oni w US (Urząd Skarbowy - jakby ktoś nie zrozumiał) jakoś tak zgrabnie liczą, nie chodzi o 5 lat kalendarzowych od "incydentu" skarbowego, a o pełne okresy obrachunkowe ... czy toś w tym stylu, najlepiej dopytać się kogoś kto zna się na karno-skarbowym.
hmm... ja go pytałam o wersję studencką... mógł nie powiązać jednego z drugim?
Ja już nie mam pomysłu gdzie się można dowiedzieć na pewno. Dzowniłam też na infolinię ale rozmowa się odbywa z konsultantem gdzieś z Indii lub okolic sądząc po akcencie... i jedynym efektem pewnym było dużo radości z rozmowy ale mało pewności co do jej treści.
Dobra- ja wysiadam.
Po raz kolejny potwierdza sie stare powiedzenie, ze co Polak, to (tu wstaw jakikolwiek zawod, ktory ci przychodzi do glowy).
Jeszcze więcej samozadowolenia zycze panom I serdecznie pozdrawiam![]()
Upierdliwiec Forumowy nr 4142 | OR + + + + | Zlotowicz:0 | Poprawka:0 | DITL ++ | Autoban+| Honorowa Wystawa+ | Oplacone Skladki TWA+++++++
Rozumiem uprzedzenia i inne takie, w końcu opensource to niemal ideologia,a ideologie w nowym porządku świata są złe i niewskazane. Niemniej, OpenOffice i LibreOffice u mnie i mojej okolicy napisał kilkadziesiąt pracy licencjackich, magisterskich i funkcjonuje zupełnie normalnie podczas przeróżnych prac związanych z pisaniem pism, formatowaniem, exportowaniem i drukowaniem. Twierdzenie zatem, że szkoda na ten soft nerwów, bo nic się w nim nie da zrobić świadczą o nieznajomości tematu, albo zbytniemu i wygórowanemu oczekiwaniu po edytorze tekstu np. nieliniowej obróbki materiału wideo.
Tylko komercja ratuje sprawę i czas podczas pracy na komputerze? Powiedz to ludziom którzy ostatnio z powodu awarii chmury Adobe nie mieli dostępu do swoich danych i usług (za które zapłacili). Powiedz to userom, którzy zapłacili za jakiś program i nigdy nie doczekają się już aktualizacji, bo producent padł, albo został wykupiony (video Bibble kupione przez Corela) czy firma pisząca soft przestawiła się na nawozy do zwalczania zmutowanych robali. Ja sam kupiłem onegdaj program Lightzone (Aftershot nawiasem mówiąc też) i po rozpadzie firmy tworzącej (Lightcraft) zostałem na lodzie z nieaktualizowanym softem. Jednak w tym przypadku twórcy mieli na tyle jaj i odpowiedzialności, że udostępnili źródła, a resztę pociągnęła społeczność opensource i dzięki temu Lightzone jest dziś jak najbardziej używalnym kawałkiem oprogramowania. Powiedz o wspaniałości płatnych rozwiązań mojemu ojczulkowi, który nabył klawiaturę midi, niestety podłączaną przez ps2 do kompa (sic!) i wg. zapewnień znanego producenta, najlepszą z najlepszych. Do czasu, gdy okazało się, że producent poza sterownikami do XP nie wydał już nic innego i trzepie kasę na nowym wspaniałym produkcie, który łudząco przypomina tę klawiaturę na ps2, tyle, że już podłączaną do usb. I takie przykłady trwonienia pieniędzy na produkty najlepsze, bo komercyjne, a potem martwe bo porzucone, mogę mnożyć i czworzyć. Ufaj korporacjom, masz do tego prawo, by wybierali ci kasę z portfela.
Wracając do wątku licencji, to matkoboskaczestochowska. Podziwiam![]()