Z cyfrą pod ręką

[Kaz de Wro]

Już wiem, w tej ostatniej fotce magicznym jest zbieg okoliczności dwa tramwaje i oba o numerze "12". A na przejściu to w sumie sam zatrzymywałem auta aby, Pani mogła bezpiecznie dojść do chodnika. Ogólnie to 60:40 za sensownością wstawienia tej fotki do mojego wątku.


Będąc w wątku tramwajowym, z Królewskiego Miasta przenoszę się do Wroclawia, gdzie jeszcze prują po szynach wozy marki Linke Hoffman r. 1928. Jednym takim o dzwięcznej nazwie "Baba Jaga", dałem się dzisiaj "uprowadzić" po mieście. Polecam taki relaksacyjny objazd i podróż w czasie i przestrzeni

197.

źródło

A to Pani Motorkowa, która silną damską ręką prowadziała tyle ton na uwięzi
198.

źródło

Rozkład jazdy Zabytkowej Linii Tramwajowej TMW

źródło

[Kaz de Wro]

Jako, że dwusetna fota tuż, tuż, czas autoportret jakiś umieścić oblicza swego. Tu w stylu makatkowym i "Z przymrużeniem oka"

199.

źródło

[aga_piet]

Kaz... jakiś Ty elegancki pan! I tak ładnie ubrany szlajasz się po dworcu i fotografujesz autochtonów?

A propos tego określenia, przypomniało mi się, jak mój syn (miał wówczas ok 2-3 lat) szedł ze mną ulicą, a ubrany był w wojskowe: kurtkę, czapkę i szalik. Przechodzi starsza pani i mówi "Ojeeej! Jaki to elegancki pan! Jak ładnie ubrany!". Ja się uśmiechnęłam i poszliśmy dalej. Po kilku krokach widzę, że Jonasz ma bardzo wściekłą minę. Pytam, o co chodzi a on, niemal z pianą na ustach: "Elegancki pan...Nie jestem żaden elegancki pan! Jestem ŻOŁNIERZEM!!!"
Sorki za OT, dośc swobodnie czuję się w Twem wątku

[rocco]

Noo, na żołnierza to nam Kaz nie wygląda
Elegancja-Francja, garniturek ciemny, kodszulka biała, spinki...
Wygladasz lepiej niż dobrze
Z przykrością stwierdziłem, że ubieram się tak najwyżej kilka razy w roku

[Kaz de Wro]

Dzięki za komplementa, a ta elegancja- Francja to za przyczyną Wratislavii Cantans i koncertu Bacha w Kościele Pokoju w Świdnicy, o którym pisałem w innym wątku. No trzeba się przynajmniej raz w roku odchamić, no nie?
Tak a propos, żołnierzem nie starałem się być, ale trochę twardzielem bo wszyscy dookoła na letniaka, nawet trochę żona a ja przy 30C tak jak widać. Najważniejsze to nie dać po sobie poznać, po dłuższej chwili można się nawet przyzwyczaić do tych niedogodności ,a filiżanka epresso jest tu bardzo pomocna.
No tak ubrany jak bym szybko wszedł na dworzec,to chyba bym tak szybko wyszedł i to bez żadnej dobrej foty. Tam trzeba w barwach ochronnych. Giganty wypatrzą każdego nowego, który kręci się zanadto. Nie są w końcu w ciemię bici

ps. a w moim wątku czym chata bogata, tym rada- czy jakoś tak

[aga_piet]

Aaa... Wratislavia Cantans zobowiązuje, no tak...

[Kaz de Wro]

Agapiet- chyba za dużo naoglądałem się filmów kino- noir i BW (teraz na topie l.50. i pocz. 60.) no i wzięło mnie

A propos świata muzyki poważnej, festiwali, arii, nie trzeba czasami szukać za daleko, tak z uśmiechem, na wesoło... .

200. wratislavia_cantans

źródło

[grizz]

Średnio mi pasuje tytuł do zdjęcia... po prostu prakuje jakiegoś odniesienia, by gestykulującego osobnika przyrównać do dyrygenta... gdyby w tle był wyraźny plakat z imprezy... a tak, ot po prostu pstryk.

[Rafał Czarny]

...a tak, ot po prostu pstryk.

A ja tam lubię ot takie pstryki.

[Kaz de Wro]

Dzięki za opinie.

Grizz- ostatnia fotka jest kontynuacją i za cel miała w sposób "lekki i przyjemny" zamknąć temat Wratislavia Cantans (Wrocław śpiewający) czyli ostatnich 5. postów. Gigant po paru głębszych, równie dobrze może śpiewać swemu kolesiowi. Nawet tytuł podałem małą literą, traktując tym zdjęciem całą powagę festiwalu jakby naopak
Ale widocznie cóś przedobrzyłem, skoro przekaz nie jest jednoznaczny albo Ty widzisz tę fotę w oderwaniu od kontekstu poprzednich postów.