No tak właśnie myślałem.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Bardzo dobrze, że w końcu pojawiły się bezlusterkowce z fufu.
Co prawda w komplecie z obiektywami (zwłaszcza zoomami) nie odbiegają specjalnie gabarytami i masą od tradycyjnych lustrzanek ale przynajmniej zawsze będzie dostępne pokrycie 100% kadru w wizjerze i inne dodatkowe informacje.
Myślę, że w przypadku tych premier twierdzenie epicure o mamieniu magią pełnej klatki jest słuszne. Posiadając lustro z fufu nie znajduję racjonalnego powodu, żeby myśleć o zmianie na bezlustrowca z tej samej wielkości klatką.
Jak nie miałem to rzeczywiście "mamienie" miało jakiś wpływ i teraz płacę za to słono nie tylko przez koszt obiektywów ale też pewne istotne ograniczenia fufu w stosunku do mniejszych formatów.
Obecnie znając z własnego doświadczenia wszystkie "za i przeciw" oraz "za a nawet przeciw" powoli zwracam się w kierunku równoległego stosowania urządzeń z mniejszym formatem matrycy.
Jak każda nowość, również i ta powoduje jednak chęć posiadania, z drugiej strony zastanawiam się czy byłbym w stanie takim sprzętem zrobić choć jedno zdjęcie bardziej oddziałujące na klienta lub wierniej przedstawiające rzeczywistość? Odpowiedź jest prosta i bolesna zarazem. Niestety doszło się już do etapu gdzie efekt końcowy zależy od talentu i włożonej pracy. Kolejny bajerancki aparat nie zmieni już nic oprócz konieczności posiadania większej liczby akumulatorów bo przecież duża matryca w trybie LV to będzie żarła baterie.
Tu dochodzi kolejny czynnik mogący wpłynąć na uśpienie węża tkwiącego w kieszeni.
Przyczyny finansowe nie wchodzą jednak w grę bo pomijając już zawyżone ceny nowości, koszt zmiany systemu byłby zatrważający.
Przykro mi, że naraziłem kolegów na kontakt z pseudo filozoficznymi wywodami ale w obecnych, szalonych czasach konsumpcjonizmu podejmowanie praktycznie każdej decyzji związanej z przepływem gotówki musi zostać poprzedzone zajrzeniem w siebie a nie tylko w stan debetu na koncie.
Pytanie które się pojawia dotyczy następnych kroków, jakie podejmą pozostali gracze na rynku. Czy czeka nas kolejna fala porzucenia dotychczas rozwijanych systemów aps-c i m4/3 na rzecz fufu bezluster czy nastąpi jakaś tam forma stabilizacji i podziału rynku.
bezbagnetowiec z mianowania
Ciakwostka. I chyba nia zostanie. Do popularyzacji FF brakuje sporo kasy, ergo musialyby aparaty staniec gdzies ponizej 1000$, zeby poszlo to do mas. Ale zreszta i tak "dla mas" czesto FF bedzie mialo wiecej wad niz zalet. Stad moze tansze wersje sie nie pojawiaja? Obiektywy dosc spore i ciezkie niestety. Kitowy 28-70/3.5-5.6 wazy 420 g - mniej wiecej tyle co nowy, metlowy, uszczelniany Olek 12-40/2.8...
Pozdrowienia
Sylwek
the convert
Jakbym miał coś dzisiaj kupować, to przede wszystkim nie sprzedawałbym D700
Równolegle mam 6D i NEX-5R. Kolory wyplute przez Lr z Sony mi nie leżą. Nikon też dawał popalić i oswajał się trochę na profilach D2x.
W świetle tego powyższego co napisałem, raczej nie jestem w tardzecie docelowym A7. Sam pomysł mi się podoba, małe body, duża matryca bez krop-faktora, ale szklarnia (ceny) rozczarowują. Może będą ostre jak żyleta od pełnej dziury (jak Zeiss 55/1.4). Chociaż...miałem 9 dni Zeiss'a 24/1.8 na bagnet E i nie urywał na f/5.6, nie wspominając o mega winiecie na f/1.8.
Rolleicord, Canon
flickr
Ja wolę docenić panią, która ma gust i potrafi starzeć się z klasą albo pasjonata, który robi świetne zdjęcia tanim sprzętem sprzed dekady. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby pani nosiła drogie obcisłe sukienki(bo nadal trzyma formę) a pasjonat używał (nawet średnioformatowej) Leiki - w obydwu przypadkach będą to pieniądze wydane z głową. Gustu i talentu nie da się kupić.
Ostatnio edytowane przez dzarro ; 16.10.13 o 11:42
No i to mnie trochę urzekło w Twojej wypowiedzi, co właściwie chcesz powiedzieć wrzucając wszystkich do jednego worka z etykietą gadżeciarz? Też nie prowadzę badań nad ilością zdjęć kotów wrzucanych z konkretnych marek aparatów, ale flickr zapchany jest nimi również przez miłośników m43, że o naszym forum nie wspomnę.
Mi w "micie" pełnej klatki podoba się jednak to, że mam stare obiektywy, które zachowują przynajmniej część swoich właściwości i posiadają jedną ogromną zaletę - mam je. Wolę podpiąć 24 mm do ff niż to samo do m43. Dla Ciebie to mit, dla mnie praktyka. I jeśli ten nowy produkt będzie dobrze się spisywał w roli kamery to jestem za. Lustro mi tu nie jest potrzebne.
Osobiście mam wrażenie, że rynek fotografii na poziomie amatorskim to przede wszystkim fascynacja gadżetami, bo jakość jaką mogą sensownie wykorzystać i tak przerasta w większości możliwości jej twórczego zastosowania.
Sylwiusz mnie ubiegł.
Parametry obrazu z FF, APS-C czy zaczynają być zbliżone dla 99% fotografujących- przypomnę, że i tak 99,9% zdjęć prezentowanych jest na MONITORZE. lepszym lub gorszym.
natomiast rozmiary, waga etc- tutaj redukcja tych parametrów bez utraty jakości będzie coraz ważniejszym elementem konkurencji.
Moje zdjęcia: http://forum.olympusclub.pl/showthre...938#post206938
zabawki: OM-1 + 12-100/f4 +100-400+ 12/2 + 20/1.4 . Czasem S 23Ultra
Tak, słuchaj mój też to ma.
Cholera pojechałam specjalnie do nich w sobotę, gdzie tam nawet nie zszedł na dół przywitać się z babką, tylko cały dzień Plejstejszyn.