Ostatnio edytowane przez gibberpl ; 20.10.13 o 10:32
Rolleicord, Canon
flickr
Portretówki - jak najbardziej się zgadzam ale Ty porównałeś ogniskowe, które nijak mają się do portretówek, a większość osób kupuje 14ke do krajobrazu a 23ke prędzej do streetu niż do portretu (14,23 Fuji, żeby nie było (). Ja do FF zupełnie nic nie mam ale płacąc za jasność nie płacisz tylko za GO, a moim zdaniem za to o czym pisałem wcześniej.
To skoro o kasie mowa, idąc bez kompromisu można sobie zanabyć drogą kupna, tylko dla FF...
24/1.4
35/1.4
50/1.2
85/1.2
135/2
200/2 a kiedyś 200/1.8
Tutaj ewidentnie płaci się za jasność, czyli krótki czas na niskim ISO.
Nie ma ekwiwalentów w APS-C.
Rolleicord, Canon
flickr
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Szczególnie że Twoje wyliczenia nie do końca są prawidłowe. Różnica w GO pomiędzy FF, a APS-C to więcej niż 1EV.
Takie zfe 24-70/4 -> 16-47/2,8 zamiast 2.8 musiałoby mieć 2.5.
Ale to faktycznie rozważania dla osób które poszukują maksymalnej kontroli nad GO.
FF ma w portrecie ewidentną przewagę, w pozostałych dziedzinach foto już niekoniecznie.
Oczywiście dalej pozostaje aktualne że jak potrzebujesz minimalnej GO to nie ma sensu kupować APS-C, czy m43, tylko FF. Ktoś zaraz powie żeby od razu średni format kupić
---------- Post dodany o 09:19 ---------- Poprzedni post był o 09:15 ----------
I dostaniesz z tą 56 1.2 kontrolę GO na poziomie 85 1.8.
Nie żeby to było źle, jak miałem 85 1.8@FF to w większości przypadków i tak trzeba było przymykać bo GO była za płytka. Bardziej mi chodzi o różnicę w cenie. EF 85 1.8 kosztuje 1500zł nowy, za cenę 56 1.2 pewnie dasz radę jeszcze kupić używanego 5D mkI![]()
Zupełnie w taki sam sposób, jak 35 mm, który był protezą średniego formatu, a się rozpowszechnił. Lata największej popularności ma jednak za sobą, wykosiła go proteza...
Bardzo dobrze, tylko szkła mogłyby być ciekawsze.
Ci ludzie już od dawna mają do czego podpiąć te szkła, cyfrowe dalmierze to żadna nowość. Oni mają analogowe dalmierze, bo je kolekcjonują lub są tak mocno przywiązani do analogów, że cyfrówka Sony ich nie urządza. Ci, którzy od dziesięcioleci czekali na cyfrowy korpus, to margines - albo wymarli, albo już dawno kupili coś innego.
Samo FF jeszcze na nic nie pozwala, nawet na zrobienie zdjęcia. Pozwoli na to dopiero wtedy, jak podepniesz do aparatu obiektyw. I to od tego, jaki to będzie obiektyw, zależeć będzie GO, którą będziesz mógł uzyskać.
Dolega, dolega, jeśli tylko masz dużo megapikseli. Problem jest wydumany, bo APS-C nie musisz przymykać tak bardzo. Dyfrakcja w obu przypadkach pojawia się dla takiej samej GO, o ile rozdzielczość matryc jest taka sama.
Gdzie są te tanie szkła do Sony? Mówisz o 20-letnich stałkach Canona, które klękają przy nowych konstrukcjach jeśli chodzi o jakość. Nowsze wersje wymienionych przez Ciebie obiektywów też już są dużo droższe i trudno to uzasadnić wyglądem Leiki. To fakt, że te jasne i szerokie stałki Fuji są drogie, ale te Sony nie są tańsze, a tylko jedna z nich oferuje coś więcej, niż można uzyskać w APS-C. Do tego korpus jest dużo droższy.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Napisałem "gdybym"- ale jedyne portrety, które od czasu do czasu popełniam to tak zwane uliczne i tu zależy mi na czymś innym niż perfekcyjna GO. Zgadzam się jednak, że gdyby moja pasja fotograficzna była związana z portretami, a nie podróżami to tak wybrałbym z całą pewnością FF.
Wracając do tych soniaków to widzę też miłośników szkieł Leici, którzy niekoniecznie chcą wydawać krocie na korpusy Leica ale na szkła już tak.