Nie wiem czy te pare setek km to już podróż czy jeszcze nie ale gdzieś trzeba wątek zakotwiczyć. Padło na ten dział.
Prawie prosto ze Zlotu II kategorii w Chełmnie wybrałem się do moosa. W czasie jazdy padł mi GPS ale dzięki opisowi dojazdu ze strony Domu Pod Klonem dotarłem bez problemu.
Tematem przewodnim ma być Biebrza fotografowana z latawca i osie oczywiście fotografowane z ziemi.
Pierwszy dzień bez pogody i wiatru. Przejechałem kawał Carskiej Drogi celem rozejrzenia się po okolicy. BTW tu chyba nikt nie przejmuje się zakazem zbierania grzybów w Parku Narodowym Dojechałem do bagna Ławki.
1.
2.
Bagno ogromniaste. A najlepsze że paru facetów zabiera się za koszenie
Osi jakoś nie widać, choć przyznam że trudno jednym okiem szukać osi przy drodze a drugim namierzać co większe dziury celem ominięcia. Wracałem już gdy jakiś kilometr przed bagnem mignął mi oś obgryzający spokojnie gałązki parę metrów od drogi. A obok drugi Jeden lekko spłoszył się gdy wysiadłem z auta ale uciekał nie dalej niż 10 metrów i dał sobie spokój, widocznie aż tak straszny nie jestem.
3. Widzę cię!
4. Drugi oś nie przejął się moim widokiem aczkolwiek byłem pod obserwacją
5.
6.