Zapraszam wszystkich do nowego tematu gdzie każdy będzie mógł pofantazjować i nie wyśmieją go za kroczenie nie tą ścieżką co trzeba![]()
Zasady:
1. Tworzymy opowieści przy pomocy rożnych rzeczy, które nas otaczają typu klocki, zapałki, zabawki, kasztany, śrubki, gwoździe itp., co tylko przyjdzie Wam na myśl.
2. Opowieści mogą dotyczyć wszystkiego czyli od życia codziennego bo legendy i fantasy.
3. Opowieści mogą składać się od jednego zdjęcia po nieskończoność i mogą być w jedynym wątku oraz mogą być rozbite na więcej wątków jak kontynuacja.
4. Dozwolone jest rozwijanie pomysłów/opowieści innych użytkowników pod własnym wymysłem jako inna historia lub jako odnoga opowieści innego użytkownika.
5. Każda historia musi mieć słowo pisane więc staramy się dać ciekawy opis i proszę bardzo nie ograniczajcie się tylko do jednego słowa lub zdania
Zabrania się!!!
1. Wykorzystywania ludzi, budynków, widoków i innych czystych fot jako motywów przewodnich. Mogą być ale jako uzupełnienie do historii jakie stworzymy z wykorzystaniem rzeczy nas otaczających
Jeżeli będziecie chcieli podjąć zabawę to super a jeżeli nie to sam od czasu do czasu coś wymodzę![]()
No to ja zaczynam.
Dwie foty już były w wątku "Analog półżywy" ale też je tu wrzucę plus dorzucę dalszą kontynuację.
Przygody Lego Lidzi bez "może" happy endu
Lego Lidzia z Lego Lodzikiem wybrali się na skarpę obejrzeć romantyczny zachód słońca przy okazji romantycznie się ściskając, romantycznie liżąc lody zakupione wcześniej na Orlenie i lubieżnie w oczka sobie zaglądając. Lecz Lego Lidzia nagle się poślizgnęła i w dół runęła a Lego Lodziu rękę miał w żelu bo włosy przed chwilą sobie przygładzał coby oblubienicy się przypodobać i ukochanej nie utrzymał no i ta w dół pierdyknęła ale z uśmiechem bo wesoła była laska
W związku z wieloma zapytaniami dotyczących dalszych losów Lego Lidzi po jej upadku jakie przychodziły do naszej redakcji od zrozpaczonych czytelniczek chcemy Wam Drogie Czytelniczki przedstawić kolejny kadr z tego jakże wzruszającego melodramatu. Pragniemy również poinformować, że postaramy się Was jak najdłużej trzymać przed ekranem w potokach łez więc zaopatrzcie się w całe zgrzewki chusteczek, acz scenarzyści są nieobliczalni i nie jedno jeszcze będzie mogło się wydarzyć.
Tak więc Lego Lidzia pierdyknęła z czwartego pietra szafki (czytaj z czwartej szuflady) no i krew z makówki się jej ostro polała. Lego Lodziu co ją pościł z tymi słowami "Spad maleńka" bo już wytrzymać z nią nie mógł, pomimo że się przed chwilą z nią romantycznie ściskali a ona romantycznie loda lizała zaraz przyleciał do na dół i łeb przyłożył sprawdzić czy dycha a że nie dycha to dwie dychy jej z kieszeni wyciągnął i na flaszkę poleciał do kochanki Melinki
No i poleciał do Melinki ale ta go w trąbę szybko puściła kiedy tylko kasa mu się skończyła i wtedy sumienie go ruszyło więc ukochanej pogrzeb wystawny sprawił. I ponieśli Lego Lidzie na drzwiach niczym sławetnego Janka do miejsca jej spoczynku ostatecznego, wiekuistego oraz ostatecznego
Wszyscy na pogrzebie płakali a ludziki z Playmobila w pampersy z żalu sikały i legendy o jej cnocie każdemu oddanej opowiadały
Pewnie myślicie, że historii tej już koniec!!! A czemu tak myślicie? Bo napisy końcowe filmu już przeleciały? Bo na szybko opakowania po popcornie i coli pod fotel upychacie myśląc, że nikt tego nie widzi!!! BŁĄD!!! Bo wtem błysk z ekrany przeszył salę niczym błyskawica rozpruwająca drzewo i zabijająca 20 osób pod nim się chroniących i kadr się pojawił wraz z napisem - "Lego Lidzia nie zginęła. Jej powrót nastąpi w filmie Lego Lidzia reaktywacja w Lego Lindę"
Jako, że film był przeojem kasowym więc można zakupić wiele gadżetów z nim związanych. Ja polecam fotografie w formacie pocztówki po 50 zyli za sztukę. Zainteresowanych proszę o pisanie na PW. Przy zakupie dwóch fotek trzecia gratis
![]()