To żeby podtrzymać dyskusję polegającą na wklejaniu kolejnych linków i dobić niedobitki zapodaję Manuela Librodo
http://www.pbase.com/manny_librodo
To żeby podtrzymać dyskusję polegającą na wklejaniu kolejnych linków i dobić niedobitki zapodaję Manuela Librodo
http://www.pbase.com/manny_librodo
Portrety? Ja najpierw swoim dzieciom, a teraz wnukom robię i wklejam do albumu rodzinnego i taka jest moja portretowa fotograficzna przeszłość. Nawet się nimi nie chwalę, bo leżą głęboko zagrzebane w komodzie, może ktoś kiedyś odkopie, albo tez i spali. Do portretu trzeba jednak mieć talent, próbować zawsze można, a nuż się odkryje.
---------- Post dodany o 09:23 ---------- Poprzedni post był o 09:12 ----------
Obejrzałem foto z linka. Jest jeden portret ścienny, to już coś, więc głowa do góry.
Lubię Cię AgaPiet!
Ponieważ jestem konserwatywny jak przysmak śniadaniowy, dla mnie portret jest jest przyjemy
w odbiorze gdy widzę piękno, powagę bądź czar wydobyty przez fotografa z osoby portretowanej.
Suurealizm w dobrym wykonaniu i owszem ale rzadko. Nastrój trza mieć.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Mnie po przeczytaniu ale przede wszystkim po oglądnięciu zdjęć z podanych linków nasunęły się następujące wnioski:
1. Jest sporo zdjęć świetnych technicznie na których widzę to o czym pisał Saboor - czyli chęć przedstawienia osoby w jak najlepszym świetle, przeważnie poprzez odpowiednią ekspozycje, oświetlenie, dobranie makijażu, odpowiednie ustawienie, dbałość o odpowiedni ubiór, itd. Tego typu zdjęć jest najwięcej i one tez od czasu do czasu goszczą w naszej galerii. Mnie osobiście te zdjęcia czasami podobają się bardziej a czasami mniej ale generalnie oglądam i po jakimś czasie zapominam o nich.
2. Są też zdjęcia inne, również z perfekcyjnym światłem i ekspozycją ale interesujące na nich jest zupełnie coś innego - kontakt pomiędzy fotografem i osobą fotografowaną. Nie jest to kontakt typu przesuń się w prawo, popraw włosy, popatrz w obiektyw. Mam poczucie, że fotograf rozmawiał z tymi ludźmi, rozśmieszał ich a czasami zasmucał. Starał się aby wyszli ze swojej skorupy. Często mam wrażenie, że oni nawet nie wiedzieli kiedy podczas tej dyskusji fotograf wciskał spust migawki uchwytując ich osobowość. I takich zdjęć jest niezmiernie mało i nie wystarczy do nich perfekcyjny sprzęt i warsztat.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Witam, piszę boldem, bo mam powód. Wiem, że wątek nie jest moja własnością, ale jako załozyciel czuję sie trochę odpowiedzialny za kierunek w którym zmierza dyskusja, a kierunek ten dobry niestety nie jest. No w każdym razie nie ma nic wspólnego z moimi intencjami.
Wyobraźmy sobie przez chwilę, że jesteśmy na forum motoryzacyjnym, pojawia sie wątek o sposobach wychodzenia z poślizgu i nagle jeden z forumowiczów wrzuca taki tekst: "**** jestescie nie kierowcy, kierowcą, to jest Kubica, a Wy możecie się najwyżej nazywac użytkownikami swoich samochodów. Nie macie podstaw, żeby dyskutować o technice jazdy." Zjawia sie drugi i pisze, że prawdziwym kierowcą, jest ten kto przejechał Rajd Paryż-Dakar, a ci forumowi, to powinni jeździc autobusem i watek nie ma sensu. Tak mozna rozwalić kazdy wątek i każda dyskusję. Najlepiej, to nic nie róbmy, bo nawet w pisaniu na forach są lepsi od nas. Myslę, że każdy z nas jest na tyle rozsądny, żeby wiedzieć, że nie jest drugim Helmutem Newtonem (niech kazdy wstawi sobie w to miejsce nazwisko swojego idola) i nigdy nie będzie, ale to nie znaczy, że nie może robić zdjęc i w swoim zakresie nie może tego robic dobrze. Kazdy może sobie ustawic poprzeczke według swoich potrzeb i mozliwosci. Ja pstrykam portrety bo lubię. Gdzie wisi moja poprzeczka? Chcę robić zdjęcia, które podobaja sie mnie, moim modelkom i miło mi jest jak podobają się innym. I mam odwagę powiedzieć, że na poziomie swojej poprzeczki jestem dobry, ale do głowy mi nie przyszło, żeby uważać się za artystę, czy za Helmuta. I ten wątek jest właśnie dla takich ludzi, którzy chcą robić portrety jak najlepsze, na miarę swojej poprzeczki i chcą tę poprzeczkę ciągle podnosić. Ten wątek jest dla Stena, wystarczy ustawić poprzeczkę na takim poziomie, żeby wnuk nie spalił zdjęć, tylko kiedys sie pochwalił, że jego dziadek robił fajne zdjecia. Do tego nie trzeba być Helmutem. Świetne podejście zaprezentował Czarmax.Uważam nawet, że doświadczenia forumowych portrecistów mogą być dla nas cenniejsze niż wzorowanie się na największych, bo raczej nikt z nas nie dysponuje nieograniczonym budżetem na sprzęt i liczną ekipą asystentów. Nie mamy tez zwykle dostępu do gwiazd filmu i teatru, które potrafią wnieść do sesji więcej niż fotograf. Po prostu bądźmy dobrzy na miarę swojej poprzeczki i starajmy się ja ciągle podnosić. To wystarczy, żeby wątek miał się dobrze i przynosił pozytywne efekty, Helmuta zostawmy w spokoju, a jeśli ktoś chce wklejać linki, to niech wkleja takie, które pokazują sposób pracy artysty (czyli z grubsza takie jak ja wkleiłem), a nie tylko zdjęcia.
Ostatnio edytowane przez fret ; 3.09.13 o 11:49
piszę boldem, bo mam powód
Musisz rozdać trochę punktów innym użytkownikom zanim będzie można przyznać punkty fret.
Portrety można robić lepsze lub gorsze. Chciałbym aby wątek pozwolił odróżnić jedne od drugich i spowodował, że będziemy robić lepsze niż gorsze. Zaglądając tutaj liczyłem na Wasze zdjęcia, jakieś porady albo uwagi a nie dyskusję nt. czym jest portret i jakim trzeba być specjalistą żeby takie zdjęcia zrobić.
To żeby nie było, że tylko linki ze zdjęciami.
Polecam fajnego (IMHO) bloga z naszego podwórka. Facet robi tylko portrety i to rozumiane dość oldschoolowo. W blogu sporo wynurzeń okołoportretowych i okołofotograficznych, ale myślę lektura dość ciekawa i tłumacząca co autor i jak robi tak naprawdę.
http://marcinwuu.blogspot.com
Thomasso
"Najpiękniejszy bokeh dostaję, gdy... ściągam okulary."
Lumix G80 + Olek E-30 + trochę szkieł ZD i mZD, trochę OM, trochę światła i sporo innych szpejów.