http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Przepraszam: coś tu nie kumam, zawsze myślałem że plan amerykański to w filmie. Czy to też dotyczy portretu? jak i amerykańska noc też dotyczy fotografii?.
DziękujęMiło popatrzeć, że wątek żyje
---------- Post dodany o 14:30 ---------- Poprzedni post był o 14:15 ----------
1. Dla mnie to nie będzie portret. Chyba, że ktoś chodzi do pracy, czy do szkoły wymalowany na zombie, jest to dla niego charakterystyczne i po tym jest rozpoznawalny. Jednorazowe malowanki nic nie mówią o osobie portretowanej.
2. Zostawmy Wąchock w spokoju, mam inny przykład. Niedawno w pewnym czasopiśmie było zdjęcie Maryli Rodowicz. Wyglądała na nim na jakieś 30 lat. Dla mnie to nie portret. Typowe zdjęcie produktowe służące promocji.
3. Nie widzę związku portretu ze świadomością bycia fotografowanym. Przydaje się dobry kontakt, ale w wielu przypadkach brak tej świadomości może sprzyjać udanym zdjęciom, np. w przypadku dzieci.
---------- Post dodany o 14:42 ---------- Poprzedni post był o 14:30 ----------
No właśnie, to chyba z jednej strony kwestia intencji, a z drugiej interpretacji. Tak samo jak portret nagiej kobiety, to jeszcze byłby portret, czy już akt? A może to rola podpisu, żeby ukierunkować odbiorcę? Jeśli podpisuję zdjęcie jako portret, to daję sygnał jakie były moje intencje, skupiałem się na tym, żeby modelka wyglądała atrakcyjnie, a nie suknia.
Tak w filmie i to niemym, jest jako kadr adoptowany przez fotografię.
---------- Post dodany o 17:24 ---------- Poprzedni post był o 17:22 ----------
Z marginesu: nie taki "świadomy rodzaj brzydoty" mam na myśli.Celowo pominąwszy - zostawmy to Mistrzom przez duże M.
|popRAWka: 3|SKARBNIK TWA wątek Moje foty :::: Nie ma prawdziwego szczęścia :::: wątek IR'iotyczne EGZEKUTOR TWA|Zloty: 6|
Dobry temat, więc dodam 5 groszy...
Cała rozmowa o tym czym jest portret jest do bani jak dla mnie. Analizowanie definicji też. Każdy z nas inaczej to czuje, bo tu właśnie o czucie chodzi, a nie posiadanie wiedzy o portrecie.
Portret taki czy inny zależy przede wszystkim od tego JAK dany fotograf widzi ludzi, jak widzi konkretnego człowieka, jak go chce przedstawić?
Jeden widzi tak, ktoś inny widzi inaczej.
Jeżeli tematem zdjęcia jest człowiek i jego "fizis" to ogólnie w powszechnym rozumieniu jest to portret. Czy zdjęcie człowieka samego człowieka jest zawsze portretem? Dla mnie nie!
Dopiero jednak kiedy po samym zdjęciu można wskazać fotografa, który zdjęcie tej osobie zrobił, to można powiedzieć że ktoś jest portecistą, że fotografuje ludzi w określony sposób.
Wtedy nawet można uznać chyba, że fotografia portretowa zaczyna być sztuką, aczkolwiek wskazania co sztuką jest a co nie jest, nie podejmuję się.
Weźmy taki przykład Richard Avadon, patrzę na jego portrety i wiem, że jego. To samo Anton Corbijn - patrzę i widzę portet i wiem, że to jego.
Dla mnie są to portrety bo mogę coś powiedzieć o ludziach z ich zdjęć.
Ja tak to czuję. Czy sam robię porterty, czy jestem portrecistą? Niestety nieChciałbym ale nie potrafię... bo zdjęcia żony, syna i innych ludzi nie nazwę portretm, są to ot takie sobie
foto-pstryki moich najbliższych, ale żadnego portretu chyba nie zrobiłem jeszcze.
Dzień bez uśmiechu - dzień stracony!
Wszystkim smętnym, nie mającym poczucia humoru, tudzież agresywnie reagującym na nasze wspaniałe i pogodne wpisy, zwane dalej oftopami - MÓWIĘ STANOWCZE NIE ! KRAKMAN - Uczestnik i Użytkownik czego się da..., nawet TWA![]()
Weźmy pod uwagę, że ile ludzi tyle gustów ! Na wstępie zaznaczyłeś że -> " Nie są dla mnie portretami typowe zdjęcia typy beauty i fashion. Nie spełniają dla mnie podstawowego kryterium, ich tematem nie jest człowiek, tylko makijaż, fryzura, ubrania itp" A czym jest twoja pierwsza fotka ? Ja mógłbym powiedzieć że portretem będzie wizerunek osoby, nie obrabiane w programie graficznym....ile ludzi, tyle....
AF out-of-order...(nie dotyczy sprzętu)