Chyba nigdy się na Ciebie Mirku nie obraziłem, więc i tym razem tego nie zrobię. Zakładamy, że słowo "sesja" jest użyta na wyrost a słowo "zabawa" idealnie pasuje do mojej propozycji bo taka gimnastyka fotograficzna "bawiąc-uczy, ucząc-bawi”. Nie mówmy o sesji z lampami w studio bo to inna liga - głównie finansowa. Porozmawiajmy o technice, ustawieniu modela, co zrobić by ludzie nie psioczyli na dłonie "osoby portretowanej" w naszej galerii, w czym może nam pomóc blenda oraz o ogólnie pojętych kadrach - nawet tych amerykańskich.




Odpowiedz z cytatem
