A to jest niestety błędne koło - klient szuka taniej, więc sobie sprowadza, bo bardziej mu się opłaca i jest szybciej. Co za tym idzie sklepy w Polsce na nim nie zarabiają, więc jeszcze mniej opłaca im się zachowywać pewne standardy. :/
A to jest niestety błędne koło - klient szuka taniej, więc sobie sprowadza, bo bardziej mu się opłaca i jest szybciej. Co za tym idzie sklepy w Polsce na nim nie zarabiają, więc jeszcze mniej opłaca im się zachowywać pewne standardy. :/
Ja sobie to jestem w stanie wyobrazić i nie widzę upadku firmy.
Kosztu "demo" modeli to przecież koszty reklamy, takie jak zakup czasu antenowego, gadżetów, stron w gazetach, organizowania eventówitp.
Poza tym płacąc za aparat nie płacisz tyle ile kosztuje jego wyprodukowanie w Chinach (fajnie by było) ale za badania, testy, patenty a i oczywiście LOGO.
Może doslownie każdy jeden sklep to nieale każdy większy tzw. salon to już tak. Poza tym sprzedaż takiego demo jest możliwa z rabatem i też pewnie na siebie zarobi.
A wysokość rabatu zależy od sprzedawcy - czy aparat mało czy dużo "macany"i umiejętności negocjacyjnych klienta - jeśli się spotkają to jest interes, jeśli nie to "macany" sprzęt wróci na magazyny, zestarzeje się i się nie sprzeda w ogóle ;]
W wielu branżach jest tak że dostajesz na ekspozycję z bardzo dobrym upustem ale też z ograniczeniem czasowym że przez 3-5 miesięcy że nie możesz go sprzedać i z długim terminem płatności. Nawet na nieco pomacanym sprzęcie można wtedy zarobić. Podejrzewam że tak jest też w przypadku foto ale firmy to wykorzystują w sposób dla siebie bardziej korzystny.
X-E1, X-T10, trochę szkieł i ostatnio po zbyte LX-100, A7II,
Member of ABCDEFG Polska. 15% miesiecznie bez ryzyka! Zapraszam.
Wcale nie uważam, żeby była to wina klienta, bo przecież nie sposób mieć do kogokolwiek pretensje, że kupuje tam, gdzie jest taniej i lepiej. Ale jakkolwiek by na to nie spojrzeć, to jest to właśnie takie błędne koło - tym bardziej, że jednak artykuły foto nie należą do dóbr pierwszej potrzeby.
Wiele razy widziałem na aukcjach allegro sprzęt powystawowy. Była gwarancja i był dokładny opis ze zdjęciami. Tak więc u nas też tak to może działać.
W dużych sieciach sklepów co sprzedają różności sprzęt wystawowy bywa w bardzo promocyjnych cenach. Ale właśnie nie codziennie i zazwyczaj szybko znika, o ile obsługa sama go nie kupi.
Duże sieci dostają egzemplarze demo za friko. Ale one trafiają tam, gdzie idzie duża sprzedaż, a nie do lokalnych sklepików. W sumie to producenci i/lub dystrybutorzy mocno włażą takim sieciówkom w d***, byle tylko ich towar znalazł się na półeczce odpowiednio wyeksponowany.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Nie demonizujmy - u nas też można dostać rabat podczas zakupów - od patelni po samochód, choć oczywiście nie zawsze.
Ale ja zawsze pytam, i z regóły dostaję - tyle, że trzeba poprosić kierownika![]()
Fiu fiu
Chciałem tylko powiedzieć, że duże sieci wymuszają egzemplarze do celów demo, promocyjnych i innych, i nie ma w tym nic z chęci wspierania sprzedaży, czy dbania o dobro klienta, przypomina to raczej wymuszenie rozbujniczePiszę ze strony dostawcy sprzętu, nie foto sprzętu ale powiedzmy sprzętu elektronicznego. Polecam jeżeli tylko możecie brać sprzęt od prywatnych "małych przedsiębiorców" bo dla takiego każdy klient, szczególnie ten zadowolony jest na wagę złota, natomiast sieć ma ogólnie bardzo głęboko los poszczególnego klienta, bowiem masa klientów i tak przyjdzie nie zdając sobie sprawy z ewentualnych problemów.