Kilkanaście dni temu, korzystając z chwilowej, może 3 dniowej obniżki ceny, zamówiłem on-line, a jaknowy egzemplarz E-M5 z kitem 12-50.
Cena poniżej 4k. Zadowolony byłem bardzo, ponieważ niemal natychmiast otrzymałem informację, że sprzęt jest "w magazynie". Byłem pewien, że za chwilę go wyślą, a za dzień lub dwa, będzie dostępny do odbioru w sklepie. Nic podobnego, okres oczekiwania trwał 7 dni. Ale ok, to do zaakceptowania.
Wczoraj otrzymałem w końcu telefon ze sklepu - sprzęt gotowy do odbioru, płacić i focić.
Ponieważ byłem na krótkim wypoczynku nad jeziorem, umówiłem się na odbiór w poniedziałek 2 września.
Jednak dziś o poranku, przy śpiewie ptactwa i mojej żony, postanowiłem "wyskoczyć" do miasta na zakupy przed weekendem i oczywiście odebrać "maleństwo" z FJ. Eeeee tam, to był pretekst, nie lubię jak w torbie jest pusto, nie ma sprzętuWłaśnie dzień wcześniej poprzednik znalazł nabywcę.
50 km jazdy trwało ok 45 min, przejście z parkingu do sklepu kolejne 2 minuty. Sympatyczny sprzedawca (bardzo go lubię, jest zawsze sympatyczny i kompetentny) podaje mi od razu pudełko, wow pudełko niezwykłe, niestandardowe, czarne jak by to była jakaś wersja limitowana.
Wyjmuję korpus z pudła, podpinam obiektyw i ..............., amba, sprzęt nosi ślady używania lub długotrwałego eksponowania, pokazywania klientom.
Folia na ekraniku w dolnej części zrolowana, "wymiętolona" typowy efekt jak ktoś nie zerwie jej na początku, tylko używa sprzętu. Na spodzie ryski drobne, na obudowie obiektywu mikro ryski również.
Generalnie sprzęt "wymacany". Ale to nie wszystko, sprzęt niesprawny !!!. Po uruchomieniu, ciemny obraz na ekranie i w wizjerze /prawdopodobnie niesprawny obiektyw/. Nie można sprawdzić "przebiegu" spust nie działa.
Może człowieka coś trafić, gdzie jest kontrola w FJ?
Jak coś takiego można wysłać i oferować klientowi?. Coś takiego, nie powinno być oferowane jako sprzęt nowy !!. Co najwyżej jako sprzęt podemonstracyjny w niższej cenie.
Kompletny brak szacunku.
Sprzedawca w sklepie "zzieleniał" ze wstydu, przepraszał za nie swoje winy.
A co by było, jak bym zamówił przez kuriera sprzęt do domu? Okazało by się, że nie mogę oddać zakupionego sprzętu - bo nosi ślady użytkowania tak???
I jak tu udowodnić, że otrzymujesz sprzęt niezgodny z zamówieniem?
Jutro będzie rozmowa telefoniczna z FJ w powyższej sprawie, to skandaliczna sytuacja. Ciekawe co zaproponują, straciłem pół dnia, nie wspomnę o kosztach dojazdu.
A może to znak, by nie kupować OMD, tylko Fuji'ka E-X1? Który to ostanio "chodził i chodzi" mi po głowie
To tak na szybko i w lekkich nerwach.
Zniesmaczony pozdrawiam