Jesli chodzi o przydatność do fotografii makro kompaktów i lustrzanek, to sądzę, ze w większości przypadków bardziej przydatne sa kompakty, ponieważ generalnie pozwalają uzyskiwać znośną głebię ostrości przy mniejszych przysłonach, przy 100 ISO.
Jeśli chodzi o focenie makro w przyrodzie, to sprawa ma wiele aspektów. Otóż kompakt daje dużą głębię ostrości, co umożliwia stosowanie mniejszych liczb przysłony, a co za tym idzie krótkich czasów. Ale kij ma dwa końce - towarzyszy temu zwykle bałagan w tle, ponieważ ze względu na dużą GO ( nadmiernie rozciągnięty w głąb spadek ostrości), obiekty w tle nie są mocno rozmyte.
Z kolei lustrzanka ze względu na większy czujnik obrazu daje mniejszą głębię ostrości (przy tej samej przysłonie, co kompakt), nieraz "papierową", ale z drugiej strony tło jest porządnie rozmyte - pełny bokeh.
Najtrudniej lustrzanką fotografowac kwiaty i w ogóle rośliny w dużych zbliżeniach i w takich ujęciach, gdzie GO powinna być mozliwie duża. Tu kompakt ma przewagę. Z tego powodu lustrzankowcy fotografując kwiaty i inne rośliniki tak podchodzą do tematu, aby mała głębia była zaletą, aby na zdjęciu grał tylko główny obiekt, np. pręciki kwiata, lub tylko jego dno, lub jakiś jeden wybrany płatek.
Mozna i lustrzanką uzyskać stosunkowo dużą głębię ostrości, tylko wymaga to przymknięcia przysłony conajmniej do powyżej 11, co wydłuża czas przy czułościach 100 lub 200 ISO i prowadzi do nadmiernego poruszenia zdjęcia (przy fotografowaniu z ręki).
Postęp w zmniejszaniu szumu moim zdaniem umożliwia focenie lustrzanką przy 800 ISO, co już daje dobre przymknięcie przysłony i znośnie krótkie czasy.
Pzdr, TJ