Myślę, że niedokładnie przeczytaliście ten wywiad
On nie narzeka, że jest konkurencja, taniocha, brak zleceń. To nie ta półka. On raczej wypowiada się ogólnie o
kondycji fotografii.
Ja akurat Tomaszewskiego rozumiem i zgadzam się z nim. Słowo "fotograf" strasznie się zdewaluowało. To, że ludzie dzięki nowoczesnym sprzętom robią ostre, dobrze naświetlone zdjęcia, udane zdjęcia, nie oznacza, że są one od razu dobre.
Przecież - porównując - każdy ma w zasięgu ręki długopis, ale jakoś nikt próbuje się nazywać się z tego powodu poetą i nie zakłada na fejsbuku profilu "Jan Kowalski professional poetry". Może dlatego, że programy do pisania wierszy (koniecznie pod ajpada i ajfona) są na razie w powijakach. Ale kto wie, jak trafią się tacy geniusze programiści jak ci od Instagrama, to będzie wielki hipsterski boom na poezję