Ja nie mowie, ze RAW-y w ogole nie. Tylko niech najpierw sie z tym oswoi, by potem nie byc rozczarowanym po powrocie z wyajzdu... A jak nie zdazy, nie nauczy sie, to pozostaje shq.
Ja nie mowie, ze RAW-y w ogole nie. Tylko niech najpierw sie z tym oswoi, by potem nie byc rozczarowanym po powrocie z wyajzdu... A jak nie zdazy, nie nauczy sie, to pozostaje shq.
ja się wetnę w wątek, RAWy spróbowałem i jest fajna zabawa.
Najbardziej jako początkującego drażni mnie to że w e-330 aparat pokazuje przepały zwłaszcza przy pełnym słońcu, co czeka pytającego, jak będzie focił w egipcie przy pełnym słońcu a coś będzie w cieniu.
albo dobrze oświetlony obiekt i niebo przepalone,
albo obiekt przyciemnawy a niebo nie przejarane.
no i nauka, jak ten balans ustawiać, ja przeważnie przecieplam foty do plastikowych kolorków, no i wyostrzanie, kiedy nie będzie za bardzo, żeby i na ekranie ładnie i na papierze super wyglądało.
Dlatego też rozsądnym wyjściem jest tryb zapisu RAW+JPEG.Zamieszczone przez suchar
A tak na marginesie, to wydaje mi się, że nawet w Egipcie znajdziesz tzw. NetCaffe
gdzie w razie potrzeby można usiąść na chwilę do kompa i zgrać fotki na płytkę,
lub jakiekolwiek inne medium typu pendrive, jeśli takowe posiadasz, oczywiście.
Poza tym masz jeszcze trochę czasu do wypadu, więc popróbuj.
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
no dobra....
dziękuje za odpowiedzi....
z tym Rawem to sie wstrzymam do powrotu po prostu bede wiecej robic zdjec i wybiore te najlepsze w sumie troche na manualy pstrykalem zdjec jak mialem małpkę Canon PowerShot A60ale głównie w trudnych warunkach gdy bylo ciemno...
a co do ich obrobki moze nie bedzie tak zle bo troche bawilem sie kiedys Photoshopem i nadal czesto z dobrym efektem udaje mi sie poprawic lub wyretuszowac nie jedno zdjecie wiec jako takie pojecie mam..
Czy ten aparat waszym zadaniem w miare dobrze radzi sobie z reprodukcja zdjec w trybie AUTO przy bardzo dobrze naslonecznionych dniach ? zaloze mu nasadke zeby promienie sloneczne nie robily odblaskow.
Zrobilem zdjecia w lekko pochmurny dzien w trybie Auto i w sumie calkiem dobrze wyszly mu zdjecia nie testowalem trybow tematycznych ale jakos tak nie ufam im za bardzo.
Pstrykaj w JPEG, bo potem się okaże że karta za mała...
Ale jeżeli robisz np. zachód słońca, albo jesteś w pomieszczeniu, to przełącz na chwilę na RAW, opłaci się.
jest też na kółku program scene i tam możesz wybrac temat który aktualnie bedziesz fotografował. Myślę, ze jak przez ten krótki czas jak nie dojdziesz do wprawy to ten program pozwoli Ci na uratowanie wielu sytuacji. Pozdrawiam.
Z tymi JPGami to nie jest aż tak źle nie przesadzajmy. Jest źle z punktu widzenia fachowca czy też dojrzałego fotoamatora, ale nie jest tragicznie. Ja robie w jpgach wszelkie imprezki, zabawy bo mi sie nie chce długo grzebać w RAWACH. Jak mam imprezkę z której ma być 100-200 fotek no to sorki nie bedę siedział przy RAWach tyle czasu. - jednak mówię tu o imprezkach rodzinnych czy bardziej zoorganizowanych zabawach. Ludzi naprawdę łatwo zadowolić po prostu w miare jasnym nieporuszonym zdjęciem o ile BW nie jest totalnie walnięty. Ja pierwszych kilka miesięcy wogóle się rawów nie tykałem a rodzinka i znajomi chwalili zdjęcia wlaśnie z tych powodów i często sami prosili na własne imprezki jako fotografa. Więc nie tragizujmy.
W RAWach robie tylko jak już raz na kiedyś trafi mi się jakiś kościół gdzie fotek robi się znacznie mniej a efekt musi być zadowalający.
Zresztą jak już RAW to zawsze RAW + JPG - choćby żeby przeglądać te foty w wiekszym rozmiarze potem bez otwierania miniaturek z rawów.
Ktoś na forum u nas napisał kiedyś "do RAWów trzeba dojrzeć" - i taka prawda. Nie rób rawów od razu na siłę. Pofoć w JPGach - jak po jakimś czasie sam zauważysz ich niedoskonałości i ograniczenia obróbki to wtedy sprubójesz Rawów i bedzie git.
Nie ma sie czego bać. RAWy mozesz wywolac hurtem wszystkie bez zadnej obrobki. Nie potrzeba zadnej wiedzy tajemnej aby aby obrabiac RAWy. Moja obrobka RAWow sprowadza sie jedynie do ustawienia prawidlowej ekspozycji (jesli fotka w trudnych warunkach to ustawiam kompromis czego ma byc wiecej przepałów czy ciemnicy - zaleznie od tego na czym ci na fotce zalezy), oraz ew. korekty balansu bieli. Reszty w zasadzie nie ruszam. Raptem 2 suwaki. RAW daje to ze z czasem jak w sposob naturalny czlowiek chlonie wiedze (a wiec i lepiej umie wywolywac RAWy) to moze wrocic do fotek z przeszlosci i poprawic to co wczesniej nie umiał zrobic. Majac dodatkowo na uwadze to ze pewne chwile sie nie wrócą, a niektore fotki moga miec znaczenie sentymentalne to RAW jest wcale nie do przecenienia.Zamieszczone przez Mysikrólik
Dla mnie kiedys RAW to byla wyzsza szkola jazdy, ale tak naprawde RAW pozwala sie lepiej nauczyc focić, ot to taki symulator fotek - zmieniasz i widzisz co sie zmienia i mozna wyciagnac wnioski na przyszlosc jak ustawiac ekspozycje bezposrednio w aparacie.
...był Olek jest A6000
Ja całe tony RAW'ów (przed selekcją) obrabiam ... W kilka minut. Robi to skrypt, który generuje mi z tego ładniutkie .jpg'i, wg, zadanego rozmiaru, jakości, z danymi EXIF. Fotki w RAW, które do czegoś się nadają, lub można rozwinąć ich myśl przewodnią, obrabiam w RawTherapee. Generalnie, obrabiam RAW'y w 2% materiału z aparatu. Dlaczego więc od razu nie używam .jpg ? Mam większe zaufanie do komputerowej konwersji do tego formatu, jak też ustawienia balansu bieli, wyostrzenia, itp.
Oj, nie przesadzajcie...
Po co robic zdjecia w rawach tylko po te, zeby potem wywolac hurtowo zgodnie z exifem? Ja tam wole uzywac rawa wtedy, kiedy jest taka potrzeba.
Poza tym, tez tak nie do konca wszystkie parametry mozna zmienic... Tych najbardziej widocznych, czyli czasu naswietlania i przyslony - nie. A poczatkujacy moga pomyslec, ze "wszystkie" to wszystkie...
Wszystko inne MOZNA zmienic na kompie, tylko z malym [czaem wielkim] dodatkiem w postawi szumu![]()
Alicja & E-330/14-45/40-150/FL50R & D7000/18-200/70-200f2.8/50f1.4
My life is brilliant (-: But it's time to face the truth... Umiesz liczyć? Licz na siebie.