Witam. Od razu na wstępie napiszę, że dopiero zaczynam przygodę z lustrzanką. Jak na razie chciałem porobić trochę zdjęć w automacie, zmieniając może tylko AF na centralny i później coraz bardziej zagłębiać się w manuala. Niestety nie jest to na razie możliwe ponieważ nawet na automacie zdjęcia w dzień wychodzą strasznie mleczne, takie wyblakłe, wręcz szare, jak za mgłą, bez głębi kolorów. Może dacie radę ocenić, czy jest to jakaś usterka mechaniczna aparatu, czy po prostu tak ma, w co szczerze wątpię.
Zdjęcia oczywiście są testowe, mają ukazać tylko problem
http://zapodaj.net/106db4b69a7c2.jpg.html - oryginał .
http://zapodaj.net/795a384c45051.jpg.html - zdjęcie z autokontrastem picassa
zdjęcia z morza, tu już w ogóle masakra
http://zapodaj.net/4f4c0ef5ec07f.jpg.html - oryginał
http://zapodaj.net/bb5326dd9b1cf.jpg.html - autokontrast picassa, (coś podobnego chyba powinno wyjść oryginalnie?)
http://zapodaj.net/aec8f992c6960.jpg.html - oryginał
http://zapodaj.net/009074f0b0b00.jpg.html - autokontrast picassa
sami przyznacie, że nie wygląda to dobrze. Szczególnie, że jest to na automacie lub na P.
Mój canon a430 już robi lepsze fotki. W e510 po zastosowaniu autokontrastu np. w picassa, zdjęcia są jakościowo nawet ok, ale co to za pocieszenie..
Czy brak osłony (tulipana) może mieć z tym jakiś związek?



Odpowiedz z cytatem
