W sumie to myślałem czy nie podlecieć ze spreyem i nie walnąć Dink Floydowych młotków na ścianieByłem ciekaw jak ta kombinacja się spisze na cyfraku. Ostrzenie przez ekran to tragedia bo przy moich żulowsko trzęsących się rękach to czułem się jak w Japonii w czasie rutynowego trzęsienia ziemi. Za to przez wizjer nieco lepiej. Jak znajdę nieco czasu to troszkę zacznę testować to co mam nie tylko korzystać z AF. Wtedy podrzucę nieco więcej bo kilka ciekawych rzeczy mam w swoim posiadaniu
![]()