Samo szkło mnie ani grzeje, ani ziębi. Ale Sigma pokazuje kierunek, że można zrobić jasnego zooma i się nie patyczkować. Cieszę się, że ktoś w końcu wymierzył policzek pozostałym producentom, którzy się boją takich obiektywów jak diabeł święconej wody. Może się ockną i z łaski swojej zaoferują chociaż te f/2,8.